Aktualności

Skucha na rowerze

Wręcz koncertowy popis totalnej nonszalancji w wykonaniu młodego rowerzysty szybko przerwany przez patrol straży miejskiej i policji. To jednocześnie czytelny sygnał dla wszelkiej maści piratów drogowych - nie ma przyzwolenia na łamanie prawa i beztroskie hasanie po ulicach.

18 sierpnia 2016 r., krótko po 17.00 uwagę patrolu mieszanego: straży miejskiej i policji zwrócił rowerzysta, który na skrzyżowaniu ul. Świętojańskiej i Al. Piłsudskiego przejechał na czerwonym świetle, po czym z premedytacją powtórzył ten sam manewr, po raz kolejny przejechał na czerwonym świetle na przejściu dla pieszych, lekceważąc stojący obok radiowóz straży miejskiej.

Kiedy patrol ruszył w pościg za rowerzystą, ten uciekał najpierw ulicą Świętojańską, a potem widząc, że radiowóz jest blisko, nagle skręcił w kierunku Sopotu. Nie reagował na wezwania do zatrzymania się, pędził chodnikiem, miejscami bardzo wąskim, manewrując między przechodniami i niebezpiecznie lawirując między matką prowadzącą wózek, grupką przechodniów i starszym mężczyzną. Liczył na to, że zgubi radiowóz w małych uliczkach Redłowa, ale się przeliczył, bo patrol świetnie znał topografię dzielnicy i zaskoczonemu rowerzyście nagle zajechał drogę. W tym momencie policjant wyskoczył z radiowozu i zaczął biec chodnikiem, po krótkim, ale ostrym pościgu zatrzymał mężczyznę. Ten przepraszał, obiecywał poprawę, jak potem przyznał, był przekonany, że patrol nie zareaguje, a jemu się uda dojechać bez przeszkód do domu. Stało się inaczej, rowerzysta, młody gdynianin, został ukarany dwoma mandatami po 500 i 300 zł za przejazd na czerwonym świetle i nie zastosowanie się do poleceń osoby uprawnionej do kierowania ruchem.

 

 

źródło Straż Miejska

ikona