1158 (758) 2014-08-22 - 2014-08-28

Parada żaglowców zakończyła udaną Operację Żagle Gdyni

Malownicza parada na wodach Zatoki Gdańskiej, w blasku zachodzącego słońca zakończyła Operację Żagle Gdyni 2014. Podczas pięciu dni, które flota spędziła w gdyńskim porcie, żaglowce obejrzało 1,9 miliona odwiedzających. Impreza upamiętniła 40. rocznicę pierwszego zlotu żaglowców, Operacji Żagiel 74'.

Przy gdyńskich kejach przycumowało 25 jednostek, w tym te największe i najpiękniejsze na świecie. Największą popularnością cieszyły się rosyjskie Sedov i Kruzenshtern oraz portugalska Santa Maria Manuela, dla której była to pierwsza wizyta w polskim porcie.

Skala wydarzenia oraz fakt, że odbywało się podczas długiego weekendu sprawiły, że mimo zmiennej aury, według szacunków służb porządkowych żaglowce obejrzało nawet 1,9 miliona osób. Tłoczno było już w czwartek, bo choć nie był to oficjalnie dzień imprezy, to w basenie Prezydenta cumowała już większość żaglowców. W kolejne dni przez gdyńskie nabrzeża od rana do późnych godzin wieczornych przechodziła fala zainteresowanych wielkimi jednostkami osób.

Z bulwaru Nadmorskiego, polanki Redłowskiej oraz plaż Orłowa i Śródmieścia poniedziałkową paradę żagli obejrzały setki tysięcy osób. A było co oglądać, bo podczas wychodzenia jednostek z portu rozpogodziło się i nad międzynarodową flotą żaglowców zaświeciło słońce. Silny wiatr, dochodzący w porywach do 7 stopni w skali Beauforta, uniemożliwił jednak jednostkom postawienie wszystkich żagli, bowiem przy takich warunkach wiatrowych z postawionymi żaglami jednostki nie byłyby w stanie utrzymać szyku paradnego, a ich przejście zakończyłoby się zbyt szybko i mogłoby być zbyt niebezpieczne dla towarzyszących jachtów.

Jeszcze raz warto podkreślić, trwająca oficjalnie od piątku 15 sierpnia (a w rzeczywistości od środowego wejścia Daru Młodzieży w paradzie rejowej) impreza była niezwykle bezpieczna. Policja, Straż Miejsca i Pożarna nie odnotowała żadnej poważnej interwencji. Służby porządkowe otrzymały sygnał o jednym zagubionym dziecku - ośmiolatek na szczęście znał swój adres i został bezpiecznie odwieziony do domu, w jednej z miejscowości pod Gdynią.

Z okazji zlotu wydrukowanych zostało 30 tysięcy specjalnych kart do zbierania stempli. Wszystkie zostały rozdane, a załogi żaglowców przystawiły dziesiątki tysięcy pieczątek. Stempel ze szwedzkiego Falkena nie wytrzymał trudów „Operacji pieczątka" i rozpadł się. Z czterech punktów Informacji Turystycznej rozdanych zostało 50 tysięcy mapek wydrukowanych z okazji zlotu.
Warta zaznaczenia jest praca wolontariuszy, który pomagali zarówno w punktach informacyjnych jak i Centrum Medialnym. Przy Operacji Żagle Gdyni była ich setka. Kolejne 60 osób pracowało jako wolontariusze jako oficerowie łącznikowi. Bez nich organizacja imprezy nie byłaby możliwa.
Trzeba też zwrócić uwagę na czystość miasta w strefie imprezy i podkreślić sprawną pracę służb porządkowych. Także w mobilnych toaletach cały czas była woda, mydło a także ręczniki jednorazowe.

ikona