1435 (1135) 2020-12-18 - 2021-01-07

„Zabij to i wyjedź z tego miasta” ze Złotymi Lwami

Twórcy filmu

Twórcy filmu "Zabij to i wyjedź z tego miasta" ze statuetkami Złotych Lwów. Od lewej: producentka Agnieszka Ścibior, reżyser Mariusz Wilczyński i producentka Ewa Puszczyńska // fot. Anna Rezulak

Święto polskiego kina za nami! Choć tegoroczny 45. Festiwal Polskich Filmów Fabularnych był inny niż zwykle, to jedno pozostało niezmienne – najlepsi twórcy i aktorzy zostali nagrodzeni. Złote Lwy przyznano Mariuszowi Wilczyńskiemu za film animowany „Zabij to i wyjedź z tego miasta”. Nagrodę za całokształt twórczości otrzymali dwaj scenarzyści i reżyserzy: Andrzej Barański i Feliks Falk. Najwięcej laurów zebrali twórcy i aktorzy filmów: „Sweat” oraz „Magnezja”.


45. Festiwal Polskich Filmów Fabularnych ze wszech miar różnił się od poprzednich edycji. Do tej pory to wielkie święto kinematografii odbywało się we wrześniu. Tym razem wyjątkowo przeniesiono je na grudzień. Nie było też tysięcy widzów czy kolejek przed salami kinowymi. Pandemia spowodowała, że festiwal musiał w całości przenieść się do sieci, a dostęp do niego mieli głównie przedstawiciele branży filmowej oraz media. Nie zapomniano jednak o widzach, którzy wirtualnie mogli śledzić m.in. spotkania z twórcami czy koncerty.

Nie zabrakło natomiast tego, co jest kwintesencją wszystkich filmowych festiwali – nagród dla najlepszych twórców, aktorów i artystów. Wirtualna gala zamknięcia 45. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych odbyła się w sobotę, 12 grudnia. Poprowadzili ją: Agata Konarska i Mateusz Cieślik.

– Od poprzedniej edycji upłynął niewiele ponad rok, ale przez ten czas znaleźliśmy się w innym świecie. Świecie, gdzie kino na jakiś czas przeniosło się do sieci, także festiwal w Gdyni pierwszy raz w historii odbywa się online. Potrzebujemy dziś kina bardziej niż kiedykolwiek, tak było zawsze w trudnych momentach. Dlatego cieszymy się, że festiwal jednak się odbywa. Zwyciężyło przekonanie, że świąt się nie odwołuje, bo przecież w Gdyni odbywa się największe święto polskiego kina – mówili prowadzący podczas gali zamknięcia.
Zdjęcie z gali zamknięcia 45. Festiwalu Filmów Fabularnych. Oświetlona jasnymi reflektorami sala z kilkoma telebimami, na których widać logo festiwalu. Na dole, przy pulpicie - prowadzący Agata Konarska i Mateusz Cieślik // fot. Anna Rezulak

W Konkursie Głównym o nagrodę dla najlepszego polskiego filmu walczyło w tym roku 14 produkcji. Najcenniejszy laur, czyli statuetkę Złotych Lwów otrzymali: reżyser Mariusz Wilczyński oraz producentki: Ewa Puszczyńska i Agnieszka Ścibior za film „Zabij to i wyjedź z tego miasta”. To przyprawiająca o dreszcze podróż w przeszłość własną i kraju, wywoływanie duchów ludzi i miejsc, terapeutyczna opowieść o rodzinie i wzruszający hołd dla przyjaźni. Film został nagrodzony w jeszcze jednej kategorii. Za dźwięk stworzony do animacji doceniono Franciszka Kozłowskiego.

– Nie wierzę w to. Chyba pierwszy raz animacja wygrała Gdynię. Ciężko jest mi zebrać słowa ze wzruszenia. Chciałem przede wszystkim podziękować wszystkim duchom, które są w moim filmie i wszystkim tym wielkim aktorom, których już nie ma, a także tym, którzy są i tak świetnie zagrali w naszym filmie – powiedział Mariusz Wilczyński, reżyser filmu „Zabij to i wyjedź z tego miasta”.
Trailer filmu „Zabij to i wyjedź z tego miasta” w reżyserii Mariusza Wilczyńskiego // materiały prasowe

Srebrne Lwy
dla filmu „Sweat” odebrali: reżyser Magnus von Horn oraz producent Mariusz Włodarski. Ten obraz to opowieść o trzech dniach z życia Sylwii Zając, motywatorki fitness, której obecność w mediach społecznościowych nadała status celebrytki. Choć jest śledzona przez setki tysięcy osób, otoczona oddanymi współpracownikami i podziwiana przez dalekich znajomych, w jej życiu brakuje bliskości. Film otrzymał również nagrody za: montaż – Agnieszka Glińska, zdjęcia – Michał Dymek oraz reżyserię – Magnus von Horn. A wcielająca się w postać Sylwii Zając Magdalena Koleśnik została laureatką wyróżnienia za najlepszą główną rolę kobiecą. Z kolei grająca w tym filmie Aleksandra Konieczna dostała nagrodę za najlepszą drugoplanową rolę kobiecą.

– Jestem zdziwiona i zszokowana, że ta statuetka po raz kolejny trafia do mnie. Chciałam podziękować bardzo jury i wszystkim polskim filmowcom, a także życzyć nam siły, aby wytrwać w tym online'owym stylu, który mam nadzieję za chwilę się skończy. Wytrzymajmy jeszcze moment. A ja jeszcze raz dziękuję i przepraszam wszystkie koleżanki, które powinny się znaleźć na moim miejscu – powiedziała w internetowym łączeniu Aleksandra Konieczna, aktorka, która w filmie „Sweat” gra Basię.

Magnus von Horn i Mariusz Włodarski ze statuetkami Srebrnych Lwów w rękach stoją na tle białej ścianki z czarnymi miniaturkami logo festiwali // fot. Anna Rezulak


Platynowe Lwy
za całokształt twórczości i artystyczne osiągnięcia życia trafiły tym razem do dwóch scenarzystów i reżyserów filmowych: Andrzeja Barańskiego oraz Feliksa Falka. Panowie są rówieśnikami i znają się od dawna. W latach 70. razem studiowali w Szkole Filmowej w Łodzi.

– Czuję się szalenie wyróżniony. W hierarchii moich nagród ta jest najwyższa i najważniejsza. Kiedyś chciałem zostać marynarzem. W tej chwili, jeśli sięgam pamięcią do tamtego czasu, to stwierdzam, że w jakimś stopniu reżyseria, którą w końcu wybrałem, z tym byciem marynarzem ma wiele wspólnego. Te lata - czasami burzy, sztormu i te wspaniałe, kiedy można było robić filmy – mówił Andrzej Barański.

– Bardzo się cieszę, że dostałem tę nagrodę, ale razem z Andrzejem Barańskim, bo byliśmy na tym samym roku i właściwie nasze drogi były dosyć podobne. Chciałbym podziękować stowarzyszeniu, że dostrzegło nas nie tylko wiekowo, ale i nasze walory artystyczne, twórcze i zachciało nam przyznać tę nagrodę. Chciałbym też podziękować wszystkim tym, którzy spowodowali, że tutaj dzisiaj jestem, z tym całym moim dorobkiem – przede wszystkim ś.p. Andrzejowi Wajdzie, który jest ojcem chrzestnym mojej twórczości filmowej. Gdyby nie on, to myślę, że moje życie trochę inaczej by się potoczyło – mówił Feliks Falk.

Od lewej: Jacek Bromski, laureat Platynowych Lwów Feliks Falk, laureat Platynowych Lwów Andrzej Barański i Janusz Majewski // fot. Anna Rezulak


Nagroda „Złoty Pazur”
 45. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w kategorii „Inne Spojrzenie” powędrowała do twórców filmu „Magnezja”: reżysera Macieja Bochniaka oraz producentów: Leszka Bodzaka i Anety Hickinbotham.

Pozostałe nagrody Konkursu Głównego przyznane podczas gali 45. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych:

Za główną rolę męską w filmie „25 lat niewinności” nagrodzono Piotra Trojana.

– Bardzo dziękuję. Wspaniale poczuć się zauważonym i docenionym. Na ten moment czekałem 10 lat i czekałbym pewnie jeszcze sporo czasu, gdyby nie pojawił się Janek Holoubek. Zawsze wiedziałem, że jestem dobry, ale nikt mi nie dał tej szansy, którą dałeś mi ty i dzięki tobie jestem tu, gdzie jestem i mówię to, co mówię – powiedział Piotr Trojan, aktor i odtwórca roli Tomasza Komendy.

Nagrodę za scenariusz dostał Piotr Domalewski za film „Jak najdalej stąd”.

Jan Holoubek otrzymał nagrodę za debiut reżyserski za film „25 lat niewinności”.

Za muzykę do filmu „Jak najdalej stąd” została doceniona Hania Rani.

Tomasz Włosok otrzymał nagrodę za drugoplanową rolę męską w filmie „Jak zostałem gangsterem. Historia prawdziwa”.

Nagrodę za scenografię do filmu „Magnezja” przyznano Markowi Warszewskiemu.

Najlepsze kostiumy stworzyła Dorota Roqueplo do filmu „Magnezja”.

Waldemar Pokromski i Agnieszka Hodowana otrzymali nagrodę za charakteryzację w filmie „Magnezja”.

Za debiut aktorski doceniono Zofię Stafiej, która zagrała w filmie „Jak najdalej stąd”.

Zofia Stafiej - laureatka nagrody za debiut aktorski ze statuetką w ręku stoi na tle białej ścianki z czarnymi miniaturkami logo festiwalu // fot. Borys Skrzyński

Nagrody przyznało jury w składzie: Lech Majewski (przewodniczący jury), Grażyna Błęcka-Kolska, Marcin Lenarczyk, Ryszard Lenczewski, Dorota Masłowska, Jan P. Matuszyński, Cezary Pazura oraz Klaudia Śmieja-Rostworowska.

Nagrodę za najlepszy film w Konkursie Filmów Mikrobudżetowych otrzymał reżyser Dawid Nickel za „Ostatni Komers”.

Młoda Gala


Dzień wcześniej, bo w piątek, 11 grudnia odbyła się Młoda Gala. Ogłoszono podczas niej laureatów Konkursu Filmów Krótkometrażowych, a także twórców wyróżnionych w Konkursie Filmów Mikrobudżetowych oraz zdobywców nagród pozaregulaminowych.

Do tegorocznej edycji festiwalu zakwalifikowało się 27 krótkich metraży. Najlepszym z nich okazał się film Olgi Bołądź - „Alicja i Żabka”. Do twórców tej produkcji trafiła główna nagroda im. Lucjana Bokińca oraz gratyfikacja finansowa w wysokości 15 tysięcy złotych.

- Każda bajka ma swoje przesłanie, ale i każda bajka musi się też kiedyś skończyć. Za przedstawienie w baśniowej formie procesu przejścia z czasu dzieciństwa w dorosłość i pokazanie, że aby stać się dorosłym, to najpierw trzeba pozwolić sobie być dzieckiem – czytamy w uzasadnieniu konkursowego jury.
Kadr z filmu "Alicja i Żabka". Mężczyzna i dziewczyna siedzą obok siebie w autobusie. Mężczyzna ma na sobie czerwony dmuchany kostium i okulary. Dziewczyna przytula się do niego // fot. Bartosz Mrozowski

Jury przyznało również nagrodę specjalną dla filmu „Równonoc” w reżyserii Darii Kasperek.

Z kolei wyróżnienie w Konkursie Filmów Krótkometrażowych i nagroda w wysokości 5 tysięcy złotych powędrowała do Damiana Kocura za film „Dalej jest dzień”.

W skład jury w Konkursie Filmów Krótkometrażowych weszli: Aneta Hickinbotham (przewodnicząca jury), Jarosław Sokół oraz Jagoda Szelc.

W Konkursie Filmów Mikrobudżetowych rywalizowało 6 produkcji. Jury poza nagrodą główną postanowiło również przyznać dwa wyróżnienia. Pierwsze z nich otrzymała Sandra Drzymalska za wyjątkowo ciekawe portrety młodych bohaterek pokazanych w filmach: „Ostatni Komers” w reżyserii Dawida Nickela oraz „Każdy ma swoje lato” Tomasza Jurkiewicza. Drugie wyróżnienie dostał Michał Pukowiec za dostosowanie formy zdjęć do zbiorowego portretu mikrospołeczności w filmie „Ostatni Komers” Dawida Nickela.

W jury Konkursu filmów Mikrobudżetowych zasiedli: Filip Bajon (przewodniczący jury), Marcin Koszałka i Agnieszka Wasiak.

  • ikonaOpublikowano: 17.12.2020 15:05
  • ikona

    Autor: Magdalena Czernek (m.czernek@gdynia.pl)

  • ikonaZmodyfikowano: 17.12.2020 15:06
  • ikonaZmodyfikował: Karolina Szypelt
ikona

Zobacz także