45% powierzchni Gdyni pokrywają lasy, nic więc dziwnego, że dzikie zwierzęta są w mieście stałymi gośćmi. Wśród nich borsuki, które bliskość miasta rozleniwia – zamiast zdobywać jedzenie, wyjadając je kotom, a zamiast kopać pod drzewami nory, zajmują kocie domki lub wprowadzają się do piwnic. Wkrótce zapadną w zimowy sen, więc obecnie szukają w mieście darmowego hotelu. O nieproszonych wizytach borsuków u gdynian pisaliśmy już nieraz. Mieszkańcy zazwyczaj zgłaszają ich obecność na wiosnę, gdy buszują wygłodniałe po śnie zimowym po ogrodach i trwa ich okres godowy. Ale pojawiają się też jesienią, gdy idąc na łatwiznę szukają miejsca na przespanie zimy, zamiast kopać w lesie norę. Pojawienie się takiego gościa zgłosili kilka dni temu Eko Patrolowi Straży Miejskiej w Gdyni mieszkańcy podleśnego domu na Witominie. Borsuk wszedł do kociego domku, by tam przeczekać zimę. Po otwarciu domku przez strażników oddalił się do lasu.Mieszkańcy bardzo słusznie postąpili, zgłaszając obecność zwierzaka Eko Patrolowi, a nie próbowali łapać lub przeganiać go samemu, gdyż borsuki mają ostre pazury i ostre zęby oraz bywają nosicielami chorób i pasożytów.Jeśli w Twojej okolicy zauważyłeś borsuki, skontaktuj się z Eko Patrolem Straży Miejskiej w Gdyni: 986, 58 660 11 83 lub 661 600 571. Opublikowano: 27.10.2022 11:21 Autor: Karolina Szypelt (k.szypelt@gdynia.pl)