35. rocznica Grudniowej Masakry na Wybrzeżu 17 grudnia 1970 r., to w blisko 80 - letniej historii Gdyni jedna z najtragiczniejszych dat, a w powojennych dziejach miasta – z pewnością - najtragiczniejsza... Społeczny sprzeciw wobec totalitarnego systemu został ukarany zbrodnią, cynicznym morderstwem na ludziach, którzy rankiem po prostu szli do pracy, zgodnie z apelem ówczesnego sekretarza Komitetu Wojewódzkiego PZPR Stanisława Kociołka … Przy wiadukcie, koło przystanku Gdynia – Stocznia kazano im się rozejść. A wojsko, bez ostrzeżenia otworzyło do nich ogień. Kto wydał rozkazy, kto strzelał do bezbronnych – po 35 latach od wydarzeń – nadal nie ustalono ... Winni śmierci ofiar unikają odpowiedzialności pod różnymi pretekstami i coraz mniej prawdopodobne wydaje się ukaranie sprawców. Ale najwyższa ofiara, złożona przez zabitych na ołtarzu wolności nie była daremna. To pamięć o nich dała siłę społeczeństwu polskiemu, by w sierpniu 1980 r. znów upomnieć się o podstawowe prawa człowieka, o demokrację, a w stanie wojennym nie pozwoliła ugiąć karku. W wolnej Polsce Gdynia pamięta o grudniowej apokalipsie. Dzień 17 grudnia każdego roku jest w naszym mieście dniem żałoby i dniem hołdu, składanego poległym – nie tylko pod dwoma pomnikami, wzniesionymi na ich cześć, lecz przede wszystkim – w naszych sercach. Prezydent Gdyni Wojciech Szczurek Opublikowano: 15.12.2005 00:00 Autor: root root (biuro@npc.pl)