Co nowego

Romantyczni drwale, czyli sekretne życie gdyńskich bobrów

Na zdjęciu rozlewisko z konstrukcją z gałęzi//fot. Ekopatrol Straży Miejskiej

Na zdjęciu rozlewisko z konstrukcją z gałęzi//fot. Ekopatrol Straży Miejskiej

W mieście otulonym lasem, z morzem po drugiej stronie, bliskie spotkania człowieka i dzikich zwierząt są nieuniknione. Czego można się spodziewać i jak się zachować? Dziś o królach budowlanki, którzy od czasu do czasu wybierają się na romantyczny spacer.


 
Towarzyskie, rodzinne i pewne siebie. Za pomocą zmyślnych tam i zapór przekształcają najbliższą okolicę, tworząc przyjazne dla innych stworzeń i roślin rozlewiska. Jesień spędzają pracowicie, gromadząc zapasy i uszczelniając żeremia.
 
Czasem jednak w sielankowe życie bobrów wdziera się cywilizacja. Zamieszkująca górny bieg Sweliny rodzina bobrów kilka lat temu w wyniku działalności człowieka przeniosła się w dolny bieg potoku. To zrodziło wiele sytuacji, w których interweniować musieli strażnicy z gdyńskiego Ekopatrolu.
 
Jeden z bobrów upodobał sobie okolice plaży i zdarza mu się zajść aż na molo Południowe, gdzie wzbudza niemałą sensację. Według ekspertów bobry na wiosnę szukają partnera i idąc za głosem serca, opuszczają miejsca bytowania, a ich spacery po nadmorskiej plaży to widok rzadki, ale nie niespotykany.
Pluskające się w wodach Zatoki Puckiej zwierzę mieszkańcy kilkakrotnie pomylili z foką. Kilka lat temu spacerowicze na bulwarze Nadmorskim wzięli bobra za ranną fokę. Kiedy na miejscu pojawił się Ekopatrol, zwierzę wyszło z wody, wyczyściło futerko i odpłynęło. Bobry zwykle pływają w zbiornikach słodkowodnych, ale wody zatoki nie są bardzo zasolone, więc prawdopodobnie bóbr spłynął rzeką Kaczą i pluskał się, wzbudzając zainteresowanie spacerujących.
strażnik mierzy drewno obgryzione przez bobraInżynierskie zacięcie bobrów znane jest nie od dziś. Są one też bardzo wytrwałe//fot. Ekopatrol Straży Miejskiej
 
Te spokojne zwierzęta nie pragną konfliktu z człowiekiem, jednak na pewno nie wolno ich płoszyć i podchodzić, gdy odpoczywają lub żerują. Leonard Wawrzyniak ze Straży Miejskiej przestrzega też, aby pilnować psów podczas nadmorskich spacerów. Łagodny i posłuszny w domu, na widok dzikiego zwierzęcia nasz czworonożny przyjaciel może zachować się nieprzewidywalnie. Tak jak w przypadku fok, dzików, łasic czy innych dzikich zwierząt, musimy pamiętać, że nadmorskie lasy to ich siedlisko, a my jesteśmy tu tylko gośćmi.

Kto marzy, by ujrzeć to piękne zwierzę podczas spaceru, ma szansę jeszcze teraz, gdy bobry pożywiają się przed zimą i reperują żeremia. Potem okazja może nadarzyć sie dopiero wiosną, gdy wyruszą nad morze wiedzione głosem serca.

  • ikonaOpublikowano: 21.10.2021 10:59
  • ikona

    Autor: Karolina Szypelt (k.szypelt@gdynia.pl)

  • ikonaZmodyfikowano: 24.10.2021 14:15
  • ikonaZmodyfikował: Karolina Szypelt
ikona

Zobacz także

Najnowsze