Co nowego

6 gdyńskich triathlonistów, których warto pamiętać

Jaś Kmieć i Łukasz Malaczewski na mecie

Jaś Kmieć i Łukasz Malaczewski na mecie

Powoli opadają emocje po Enea IRONMAN 70.3 Gdynia. Dokładnie tydzień temu kibicowaliśmy uczestnikom sprintu i sztafety. Wiemy już, że przyszłoroczna edycja Enea IRONMAN 70.3 Gdynia odbędzie się 9-11 sierpnia 2019 roku. Co więcej ruszyła prerejestracja dla osób, które ukończyły tegoroczne gdyńskie zawody oraz Enea IRONMAN 5150 Warsaw. Kogo zobaczymy na starcie? Tego jeszcze nie wiemy, ale wiemy kogo z tegorocznych zawodników zapamiętamy.
 

Daniela Ryf

Tego nazwiska nie trzeba przedstawiać żadnemu triathloniście. Ma w swoim dorobku sześć tytułów mistrzyni świata – po trzy na dystansie IRONMAN i IRONMAN 70.3. W ostatnich kilku latach bezsprzecznie zdominowała świat triathlonu długodystansowego. 5 sierpnia po raz pierwszy mieliśmy okazję podziwiać ją na Enea IRONMAN 70.3 Gdynia. I na długo ją zapamiętamy.

Daniela Ryf od początku wyglądała, jakby miała w tym dniu do wykonania misję specjalną. Wyszła pierwsza z wody, z ponad 2-minutową przewagą nad rywalkami. Wszyscy jednak czekali na to, co Szwajcarka pokaże na etapie kolarskim, na którym w ostatnim czasie zupełnie „odjeżdża” swoim konkurentkom. Nie inaczej było tym razem – Ryf pokonała niełatwą, pofałdowaną, 90-kilometrową pętlę po Kaszubach ze średnią prędkością blisko 41 km/h i w strefie zmian T2 pojawiła się z przewagą ponad 18 minut nad Mirindą Carfrae. Szwajcarka, zupełnie niezagrożona, finiszowała z czasem 3:57:54, który jest nowym rekordem świata kobiet na dystansie IRONMAN 70.3. Aby oddać skalę tego wyczynu, Daniela Ryf uplasowała się na 7. miejscu w klasyfikacji generalnej zawodów, co oznacza, że wyprzedziło ją zaledwie 6 mężczyzn. 
 
Daniela Ryf
 

Timothy O’Donnell

Tim to wielokrotny uczestnik IRONMAN World Championship, który w 2015 roku zajął tam 3. miejsce. Na swoim koncie ma także zwycięstwo w IRONMAN Boulder, 2. miejsce w trakcie IRONMAN Brazil 2015 i tytuł IRONMAN 70.3 US Pro Champion z 2012 roku.
Amerykanin, uważany za jednego z najmocniejszych triathlonistów na świecie, pokazał najwyższą klasę i z każdym kilometrem, przy głośnym dopingu gdyńskich kibiców powiększał swoją przewagę nad rywalami. Na metę wbiegł z czasem 3:47:40, który jest nowym rekordem Enea IRONMAN 70.3 Gdynia.

Tim O'Donnel / fot. GdyniaSport

W Gdyni startowała także jego żona - Mirinda Carfrae. To trzykrotna zwyciężczyni legendarnych IRONMAN World Championship, do której od 2013 roku nadal należy rekord trasy kobiecego maratonu na Konie - 2:50:38. Na swoim koncie ma zwycięstwa w takich imprezach, jak IRONMAN Austria, IRONMAN 70.3 Brazil czy Challenge Roth. Sezon 2018 to jej powrót do sportu po urodzeniu dziecka. W Gdyni Mirinda Carfrae finiszowała druga z wynikiem 4:20:46.

Mirinda Carfrae / fot. GdyniaSport
 
W ubiegłym roku Timothy i Mirinda zdecydowali, że w każdym sezonie wybiorą jedno nowe miejsce startowe i wybrali Gdynię. Przyjechali z kilkumiesięczną córeczką Isabelle
 Timothy O’Donnell


Iwona Kruk

Gdy zwycięzca Enea IRONMAN 70.3 Gdynia Timothy O’Donnell rozpoczynał piątą godzinę odpoczynku, ona walczyła z ostatnimi kilometrami na trasie. Pływanie 1,9 km, jazda rowerem 90 km i bieg 21,1km zajęło Iwonie Kruk 08:24:37. Ostatnie metry na czerwonym dywanie pokonała w gronie grupy wolontariuszy. Otrzymała olbrzymie brawa od kibiców i medal – taki sam jak Timothy O’Donnell, bo każdy finisher triathlonu jest zwycięzcą! „Dopingowałem tę Panią, gdy prowadziłem rower do samochodu. Przekonywałem z całych sił, że ostatnia prosta wynagrodzi jej wszystko. Jak widać miałem rację” – mówi jeden z uczestników Michał Masłowski.
 
Iwona Kruk / fot. Sport Evolution

Łukasz Chyrek 

Enea IRONMAN 70.3 Gdynia to olbrzymie emocje. Dla Łukasza chyba jednak zbyt małe, bo tego dnia postanowił się… oświadczyć. – Ten triatlon był dla mnie ciężki jak cholera, ale ten jeden cel dodawał niesamowitych sił. Ostatnia prosta przed metą, ostatnie 30 metrów, a ja podbiegam do Julity i zadaję jej najważniejsze pytanie w życiu. Potem głośne „Tak” i owacje publiczności większe niż dla zwycięzcy. Sorry Tim, to był nasz dzień. Życiówka w 70.3 musi poczekać do przyszłego roku – relacjonuje Łukasz.
„Przypadkiem” akurat leciała Whitney Houston „I Will Always Love You”, a potem DJ Gambit  dorzucił jeszcze inny filmowy klasy „The Time Of My Life” z Dirty Dancing. – Ta sytuacja utwierdziła mnie w przekonaniu, że muzycznie zawsze i wszędzie trzeba być gotowym na wszystko, nawet na oświadczyny na kilka metrów przed metą – mówi DJ Gambit, który odpowiadał za oprawę muzyczną na mecie Enea IRONMAN 70.3 Gdynia.
Łukasz zapowiada: widzimy się za rok w Gdyni na rocznicy zaręczyn. 

Oświadczyny na mecie / fot. Małgorzata Gradowska
 
 

Jaś Kmieć i Łukasz Malaczewski

Jeden numer startowy i dwaj zawodnicy, którzy wystartowali w sprincie (pływanie 0,75 km – jazda rowerem 20 km – bieg 5 km).
 
Jaś urodził się z przepukliną oponowo-rdzeniową, rozszczepem kręgosłupa, wodogłowiem wewnętrznym i wiotkością krtani. Już kilka godzin po urodzeniu Jasiowi operowano rozczep kręgosłupa. W sumie w swoim krótkim życiu przeszedł już 20 operacji. Nie chodzi od urodzenia, ale ma serce sportowca.

W Gdyni tworzył duet z fizjoterapeutą Łukaszem Malaczewskim. Razem startowali już w kilku maratonach. Jaś podczas biegu był w specjalnym wózku z przodu, na odcinku rowerowym siedział w jednokołówce za rowerem. Jego ulubiony etap to pływanie. Jaś płynie w pontonie, który w specjalnej uprzęży ciągnie Łukasz. Widzieć radość Jasia na mecie bezcenne… – To rehabilitacja ciała i duszy endorfinami – mówi Łukasz, który następnego dnia już sam wystartował w IRONMAN 70.3 (1,9km – 90km – 21,1km), kończąc go ze świetnym wynikiem 04:37:56.

Jaś Kmieć i Łukasz Malaczewski tuż przed startem / fot. GdyniaSport
 

Jaś Kmieć i Łukasz Malaczewski  na mecie - fot. Gdynia Sport

MKON

MKON zbiera pieniądze dla 2-letniej Zosi. W czasie Enea IRONMAN 70.3 na Expo w Gdyni stanął kartonowy MKON, z którym za dowolną opłatę można było sobie zrobić zdjęcie. Była też licytacja i oryginalny strój, który ma zwrócić uwagę MKONa i jego cel. 

MKON / fot. Gdynia Sport
 
MKON to jeden z wielu uczestników triatlonu, którzy swoim startem w imprezie starają się komuś pomóc. 15 tys. zł na rzecz UNICEF zdobył satyryk Tomasz Jachimek. To zasługa „Pojedynku nie na żarty” między Jachimkiem a Robertem Motyką (kabaret Paranienormalni). Organizatorzy Enea IRONMAN 70.3 Gdynia przekazali kwotę 15 000 złotych na rzecz UNICEF na wybrane przez zwycięzcę pojedynku potrzeby najmłodszych. Cel Tomasza Jachimka, który był o blisko 18 minut szybszy od Motyki, to „Uśmiech dla sportu” – wsparcie zakupu sprzętu sportowego dla potrzebujących dzieci.

fot. Gdynia Sport

Wszystkim finalistom Enea IRONMAN 70.3 Gdynia gratulujemy i... widzimy się 9-11 sierpnia 2019 roku #wGdyni.

  • ikonaOpublikowano: 11.08.2018 12:00
  • ikona

    Autor: Dorota Nelke (d.nelke@gdynia.pl)

  • ikonaZmodyfikowano: 11.08.2018 15:08
  • ikonaZmodyfikował: Lechosław Dzierżak
ikona

Zobacz także

Najnowsze