Społeczeństwo

104. rocznica zakończenia I wojny światowej

Uroczystość z okazji zakończenia I wojny światowej na Wojskowym Cmentarzu Francuskim w Gdańsku. Fot. Przemysław Kozłowski

Uroczystość z okazji zakończenia I wojny światowej na Wojskowym Cmentarzu Francuskim w Gdańsku. Fot. Przemysław Kozłowski

Polacy zwykli patrzeć na datę 11 listopada głównie przez pryzmat odzyskania niepodległości po 123 latach zaborów. Ale dla wielu narodów to data zakończenia I wojny światowej, w wyniku której śmierć poniosło 14 mln ludzi. Z tej okazji odbyła się dziś zorganizowana przez Ambasadę Francji uroczystość na terenie Wojskowego Cmentarza Francuskiego w Gdańsku, w której udział wzięła m.in. wiceprezydent Gdyni Katarzyna Gruszecka-Spychała.


Przycięty równo trawnik, na nim równe rzędy identycznych białych krzyży z nazwiskami, jak Brunet Charles, Deperre Gilbert, Pavot Emile, Touluse Marius… Ale na większości nagrobków tabliczka z napisem „Inconnu” – nieznany. Na lekkim wietrze powiewa „Trójkolorowa” – flaga z pionowymi pasami: niebieskim, białym i czerwonym.

Uroczystość z okazji zakończenia I wojny światowej na Wojskowym Cmentarzu Francuskim w Gdańsku. Fot. Przemysław Kozłowski
Francuska flaga powiewa nad wojskową nekropolią. Fot. Przemysław Kozłowski
To francuska nekropolia wojskowa przy ul. Powstańców Warszawskich w Gdańsku, na której pochowane są ekshumowane szczątki żołnierzy francuskich – jeńców zmarłych w niewoli na terenie całej Polski oraz poległych w czasie wojny francusko-pruskiej 1870-1871, obu wojen światowych, a także podczas napoleońskiego oblężenia Gdańska w 1807 roku. Ten największy francuski cmentarz woskowy poza granicami Francji otwarto w 1967 roku przed wizytą w Polsce prezydenta Francji Charlesa de Gaulle’a. Na powierzchni około 2 hektarów pochowano ponad 1300 osób różnych wyznań, stąd oprócz krzyży są tu i nagrobki w formie muzułmańskich steli. Wszak w armii francuskiej podczas I wojny światowej walczyło 70 tysięcy mieszkańców francuskich kolonii – z Algierii i Afryki Zachodniej.

Muzułmański nagrobek. Fot. Przemysław Kozłowski
Muzułmański nagrobek. Fot. Przemysław Kozłowski
Co roku na cmentarzu odbywa się około 11 listopada uroczystość z okazji zakończenia I wojny światowej. Gdyż tak jak my patrzymy na tę datę przez pryzmat odzyskania po 123 latach zaborów niepodległości, tak dla Francuzów to bardzo ważna data oznaczająca zakończenie największego od czasów napoleońskich konfliktu zbrojnego w Europie, który pochłonął 14 mln ofiar, w tym ponad 1,3 mln Francuzów. 11 listopada 1918 roku marszałek Ferdynand Foch, naczelny wódz wszystkich sił sprzymierzonych na froncie zachodnim, podpisał rozejm w Compiègne, który kończył trwającą od 1914 roku wielką wojnę.

Polska jako państwo nie brała udziału w konflikcie zbrojnym pomiędzy ententą (Wielką Brytanią, Francją, Rosją, Serbią, Japonią, Włochami i Stanami Zjednoczonymi) a państwami centralnymi (Austro-Węgrami i Niemcami wspieranymi przez Imperium Osmańskie i Bułgarię), bo nie było jej na mapie. Ale Polacy w wojnie walczyli i to nie tylko w armiach wszystkich trzech zaborców.

Lucie Stepanyan, Chargé d'affaires a.i. Ambasady Francji składa kwiaty pod pomnikiem trzech krzyży. Fot. Przemysław Kozłowski
Lucie Stepanyan, Chargé d'affaires a.i. Ambasady Francji składa kwiaty pod pomnikiem trzech krzyży. Fot. Przemysław Kozłowski

- Dziś przypada 104. rocznica zawieszenia broni. W poniedziałek 11 listopada 1918 roku o godzinie 11 w całej Francji zabrzmiały hejnały, a we wszystkich kościołach rozdzwoniły się dzwony. Był to koniec czterech długich i strasznych lat śmiertelnych walk – mówiła podczas dzisiejszej uroczystości Lucie Stepanyan, Chargé d'affaires a.i. Ambasady Francji. - 11 listopada obchodzimy również rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości. Tego szczególnego dnia z wdzięcznością i podziwem wspominamy polskich ochotników, którzy już od 1914 roku dołączali do francuskich pułków.

W konsekwencji przegranej przez państwa centralne wojny oraz napędzonej przez nią rewolucji w Rosji wiele europejskich narodów odzyskało suwerenność, a na mapie pojawiły się nowe państwa – nie tylko Polska, ale i Czechosłowacja, Finlandia, republiki bałtyckie czy Jugosławia.

- Polacy i narody bałtyckie patrzą na 11 listopada przede wszystkim jako szczęśliwy dzień odzyskania upragnionej wolności i niepodległości. Ale dzisiejsza rocznica przypomina zawieszenie broni, do którego doszło w lasku Compiègne, które było zakończeniem wojny, którą historycy nazywają „samobójstwem Europy". Nie bez powodów, bo Europa już nigdy nie odzyskała tej pozycji, jaką miała wcześniej. Zarazem ta straszna wojna, która pochłonęła miliony istnień, która chyba po raz pierwszy pochłonęła nie tylko życie żołnierzy ale także cywilów, doprowadziła do tego, że powstała przestrzeń dla kolejnych strasznych zjawisk. To ta wojna zrodziła kryzys ekonomiczny. To poczucie niesprawiedliwości narodów dało przestrzeń dla nazizmu, faszyzmu, komunizmu i innych nieszczęść, z których efektami borykamy się nawet do dziś. I dziś czcimy tę rocznicę znowu w dobie wojny, więc może warto sobie przypomnieć, że już Cyceron mówił, że historia jest nauczycielką życia. Naukę tę znaleźć i odebrać – mówi Katarzyna Gruszecka-Spychała, wiceprezydent Gdyni ds. gospodarki, która reprezentowała na uroczystości gdyński samorząd.


arzyna Gruszecka-Spychała, wiceprezydent Gdyni ds. gospodarki. Fot. Przemysław Kozłowski
Katarzyna Gruszecka-Spychała, wiceprezydent Gdyni ds. gospodarki. Fot. Przemysław Kozłowski
Dzisiejsza uroczystość na Wojskowym Cmentarzu Francuskim miała specjalną wojskową oprawę z kompanią honorową i Orkiestrą Reprezentacyjną Marynarki Wojennej z Gdyni. Przed wzniesionym na kilkustopniowym podwyższeniu pomnikiem trzech krzyży hołd ofiarom wojen składali żołnierze, zarówno ci z orłem na czapce, jak i ci w charakterystycznych czapkach kepi o kształcie ściętego walca, a także byli polscy żołnierze Legii Cudzoziemskiej.

Żołnierze z Francji i Polski podczas uroczystości zakończenia I wojny światowej. Fot. Przemysław Kozłowski
Żołnierze z Francji i Polski podczas uroczystości zakończenia I wojny światowej. Fot. Przemysław Kozłowski
Republikę Francji reprezentowała nie tylko Chargé d'affaires Ambasady Francji, Lucie Stepanyan, ale też Alain Mompert, zamieszkały w Gdyni konsul honorowy Francji na Pomorzu, który jest pomysłodawcą i dyrektorem gdyńskiego francuskojęzycznego przedszkola i szkoły Ecole Maternelle et Primaire.

- Francja jest nieodłącznie związana z Gdynią od momentu powstania Gdyni, a również dzisiaj nasze kontakty gospodarcze, polityczne są bardzo ożywione, dlatego nie wyobrażam sobie, aby Gdyni tu zabrakło. A szczególnie cieszy mnie obecność młodzieży z II Liceum Ogólnokształcącego, która jest tu co roku. A to właśnie w tym liceum są klasy dwujęzyczne francuskie, które cieszą się patronatem Ambasadora Republiki Francuskiej – mówi wiceprezydent Gdyni Katarzyna Gruszecka-Spychała.


Delegacja II LO z Gdyni. Fot. Przemysław Kozłowski
Delegacja II LO z Gdyni. Fot. Przemysław Kozłowski

Galeria zdjęć

ikona Pobierz galerię
  • ikonaOpublikowano: 10.11.2022 13:26
  • ikona

    Autor: Przemysław Kozłowski (p.kozlowski@gdynia.pl)

  • ikonaZmodyfikowano: 10.11.2022 15:58
  • ikonaZmodyfikował: Agnieszka Janowicz
ikona