Społeczeństwo

Katolicy mogą się szczepić

Ksiądz w kościele. fot. Georgia Maciel / pexels.com

Ksiądz w kościele. fot. Georgia Maciel / pexels.com

Wobec pojawiających się wśród niektórych katolików wątpliwości co do moralności szczepień przeciwko COVID-19, głos w tej sprawie zabrali Watykańska Kongregacja Nauki Wiary i papież Franciszek. Wierni mogą szczepić się z czystym sumieniem – „szczepionki są moralnie akceptowalne”.


Owe wątpliwości moralne nie oznaczają, że Kościół jest pod wpływem ruchu antyszczepionkowego. Bynajmniej, choć Kongregacja Nauki Wiary stwierdza, że szczepienie jest dobrowolnym wyborem wiernych, a nie obowiązkiem moralnym, to jednocześnie zaznacza w grudniowej nocie, że dążenie do dobra wspólnego obowiązkiem już jest. A to dobro wspólne „w przypadku braku innych środków powstrzymania lub nawet zapobieżenia epidemii, może zalecać szczepienia, szczególnie w celu ochrony najsłabszych i najbardziej narażonych”.
 
Kontrowersje moralne wśród hierarchów i części wiernych budzi pochodzenie linii komórkowych wykorzystanych do produkcji niektórych szczepionek. Wobec różnych opinii biskupów i członków Kościoła Watykan zajął zdanie mające rozwiać wszelkie wątpliwości w tej kwestii. Notę Kongregacji Nauki Wiary zaakceptował 17 grudnia 2020 roku papież Franciszek. W dokumencie podpisanym przez jej prefekta kard. Luisa Ladarię czytamy, że jest „moralnie dopuszczalne stosowanie szczepionek przeciwko COVID-19”. Oraz, że w przypadku obecnej pandemii „można korzystać ze wszystkich szczepionek uznanych za klinicznie bezpieczne i skuteczne”. Jednocześnie wezwano firmy farmaceutyczne do produkcji preparatów niebudzących żadnych moralnych obiekcji.
 
W grudniu chęć zaszczepienia się ogłosił papież Franciszek. „Uważam, że z etycznego punktu widzenia wszyscy powinni się zaszczepić, to opcja etyczna, bo stawką jest zdrowie, życie, także życie innych” - mówił we włoskich mediach papież. I dodał, że nie wie, dlaczego niektórzy twierdzą, że szczepionka jest niebezpieczna, skoro lekarze przedstawiają ją jako dobrą i niestanowiącą specjalnego zagrożenia.
 
W czwartek, 14 stycznia dyrektor biura prasowego Watykanu, Matteo Bruni, potwierdził, że papież Franciszek oraz jego poprzednik - papież-emeryt Benedykt XVI przyjęli już pierwszą dawkę szczepionki przeciwko COVID-19 w ramach watykańskiego programu szczepień, który rozpoczął się dzień wcześniej.

Koronawirus w polskim Kościele

Pod koniec grudnia stanowisko w sprawie szczepień zajęła też Konferencja Episkopatu Polski. Jej zespół ekspertów ds. bioetycznych rozwiewa jeszcze inną wątpliwość, którą można usłyszeć wśród wiernych: szczepionki przeciwko COVID-19 nie mają wpływu na integralność materiału genetycznego człowieka, co oznacza, że nie ma możliwości, by doszło do ingerencji materiału ze szczepionki w genom i przeniesienia niepożądanych skutków na kolejne pokolenia.
 
Polscy hierarchowie zwracają również uwagę na kwestię dobra wspólnego całego społeczeństwa. Prymas Polski abp Wojciech Polak powiedział, że każdy może podjąć własną decyzję w sposób wolny i odpowiedzialny i zadeklarował, że sam zaszczepi się w trosce o zdrowie własne i innych. Podobny zamiar wyrazili m.in. bp Jacek Grzybowski, kard. Kazimierz Nycz czy abp Stanisław Budzik.
 
W Polsce duchowni z racji swojego stanu nie znajdują się w grupie zero, czyli w pierwszej kolejce do szczepienia, ale księża pełniący posługę duchową u pacjentów już tak. By móc odwiedzać pacjentów w Szpitalu św. Wincentego a Paulo w Gdyni, zaszczepił się już ks. kapelan Jerzy Chaim.
 
Z kolei ksiądz Grzegorz Miloch, dyrektor Hospicjum im. św. Wawrzyńca w Gdyni, z niecierpliwością czeka na dostawę szczepionek do jego placówek, których chorzy onkologicznie podopieczni są szczególnie narażeni na zakażenie i którzy z powodu pandemii zostali pozbawieni bezpośredniego kontaktu z rodzinami.
 
- Zgłosiliśmy w grudniu potrzebę szczepień w hospicjum, niestety jak do tej pory pracowników hospicjum zaszczepiono w szczątkowej tylko grupie. Na pewno trzeba się szczepić, takie jest moje zdanie. Ja się zaszczepię. Sumienie może być spokojne. W nauce, przy produkcji leków i szczepionek, na pewno są wykorzystywane jakieś części człowieka. To tak jak z organami – Kościół zaleca, żeby po śmierci podzielić się zdrowym jeszcze sercem czy innymi organami. Natomiast nie było takiej sytuacji, żeby zabijano specjalnie dzieci, by z ich części zrobić szczepionkę. Gdyby tak było, to byłaby zbrodnia. Ale nie wolno mówić, że te szczepionki powstały z płodów zabijanych dzieci. Nie można mieć obaw, bo sam Watykan rozwiał ten niepokój – mówi ksiądz Grzegorz Miloch.

  • ikonaOpublikowano: 19.01.2021 16:39
  • ikona

    Autor: Przemysław Kozłowski (p.kozlowski@gdynia.pl)

  • ikonaZmodyfikowano: 20.01.2021 11:00
  • ikonaZmodyfikował: Karolina Szypelt
ikona