Sport

Wojenna opowieść o uratowanych okularach

Ekipa z Optometria Orkisz okulary za złotówkę robi od początku wojny // fot. Filip Śmigielski

Ekipa z Optometria Orkisz okulary za złotówkę robi od początku wojny // fot. Filip Śmigielski

Można o nich zapomnieć, gdy trzeba szybko się pakować, bo zaraz zacznie się ostrzał. Potrafią się też zgubić podczas długiej podróży. Bywa też, że uszkadzają się podczas przesiadki w obcym kraju, kiedy panuje tłok i trudno zorientować się dokąd iść. To opowieść o okularach. Specjaliści z Gdyni przygotowują je za złotówkę dla uchodźców z Ukrainy.



Optometria Orkisz to specjaliści, którzy od dwudziestu lat doradzają gdynianom przy wyborze okularów i soczewek. Gdy wybuchła wojna, zgłosili się do pomocy dla uchodźców. Wtedy jeszcze nikt nie wiedział w jakim stanie trafią do nas osoby uciekające przed wojną, i czy okulary faktycznie będą im potrzebne. Szybko się okazało, że często jest to jedna z pierwszych potrzeb zgłaszanych, gdy tylko przybysze poczują się bezpiecznie.

Najczęściej gubią je dzieci, które godzinami maszerują do pociągu i są zbyt zmęczone lub śpiące, by pamiętać o nich w podróży. Zdarza się też, że w tłumie na dworcu ktoś niechcący zdepcze czyjeś okulary. Można też o nich zapomnieć podczas przesiadki. Okulary nie są pierwszą rzeczą, którą się pakuje, gdy czas nagli, a za oknem widać czołgi. Dopiero gdy dotrze się w bezpieczne miejsce, da się odczuć ich brak.

- Gdy zaczęła się wojna nikt z nas nie wiedział w jakim stanie będą do nas docierać osoby, które przed nią uciekają i jak ta pomoc powinna wyglądać – mówi Bartosz Bartoszewicz, wiceprezydent Gdyni ds. jakości życia. - Dziś, po wielu dniach jej trwania jesteśmy bogatsi o trudne doświadczenia, wiemy, że ciepły posiłek i łóżko, to bardzo dużo, ale nie wszystko. Gdynianie często przewidywali to, czego mogą potrzebować nasi goście. Podobnie jak w tym przypadku, kiedy specjaliści z zakresu optometrii jako jedni z pierwszych zgłosili się do pomocy. Bywało, że mieliśmy specjalistyczne oferty zanim jeszcze przyszło nam do głowy, że takiej właśnie pomocy będziemy za chwilę potrzebować. Lekarze, stomatolodzy, harcerze, setki wolontariuszy, od początku wojny każdy pomaga jak tylko może najlepiej. Wszyscy razem po raz kolejny udowadniamy, jak wspaniałym, otwartym miastem jest Gdynia.
Na rzecz uchodźców pracuje dodatkowo cały zespół salonów Optometria Orkisz. Historie osób, które zwracają się po pomoc, często są tragiczne.

- Mamy taką zasadę, że słuchamy, ale nie dopytujemy, staramy się być delikatni – opowiada Małgorzata Orkisz optometrysta i właściciel firmy. - Pewnych historii nie da się jednak zapomnieć: na przykład czternastolatka, który musiał uciekać wiele kilometrów sam na rowerze i w trakcie tej podróży zniszczył okulary. Była też młoda kobieta, która uciekała przed wojną wiele dni, w trudnych warunkach. Ta pani nosiła soczewki, jednak w trakcie tej podróży nie miała możliwości umyć rąk i ich zdjąć. W efekcie, gdy do nas trafiła, jej oczy były już w bardzo złym stanie, nie mogła już nosić soczewek, robiliśmy dla niej okulary. Pomagamy, jak umiemy najlepiej.

Specjaliści z Optometrii Orkisz od początku wojny wykonują dla wszystkich uchodźców z terenu Gdyni, którzy tego potrzebują, okulary za złotówkę. To najniższa zapłata jaką mogą przyjąć zgodnie z przepisami. Ich zakład jest już na wielu listach, którymi posługują się gdyńscy wolontariusze. Po pomoc najczęściej przychodzą osoby, które są w Gdyni od zaledwie kilku dni albo godzin – gdy tylko zorientują się jak trudno żyć bez okularów. Bywa również i tak, że do zakładu potrzebujących przyprowadzają sami Ukraińcy, wśród których głośno już o tej inicjatywie.

- Od początku wojny udało nam się stworzyć specjalną listę, na której są dziesiątki ludzi dobrej woli: lekarzy o różnych specjalnościach, pielęgniarek, stomatologów – mówi Beata Gronowska, zastępca dyrektora Gdyńskiego Centrum Zdrowia. - Oni wszyscy, podobnie jak przedstawiciele Optometrii Orkisz, niosą bezpłatną pomoc tym, którzy najbardziej jej potrzebują. Ta wojna jest straszna, ale udowodniła jak wielkie serca mają mieszkańcy naszego miasta, na których zawsze, w najtrudniejszych sytuacjach z jakimi przyszło nam się mierzyć w ostatnim czasie, możemy liczyć.

Galeria zdjęć

ikona Pobierz galerię
  • ikonaOpublikowano: 21.04.2022 08:35
  • ikona

    Autor: Aneta Marczak (a.marczak@gdynia.pl)

  • ikonaZmodyfikowano: 21.04.2022 16:53
  • ikonaZmodyfikował: Redakcja portalu Gdynia.pl
ikona