Śpiewać zaczął w kościele, ale o karierze scenicznej nie myślał, z powodu nieśmiałości. Jako szesnastolatek Wilson rzucił szkołę, a niedługo potem zaciągnął się do armii. Na jego karierze zaważył rok 1979, gdy... wstąpił do wojska i został wysłany do Niemiec. Po 7-letniej służbie postanowił nie wracać do ojczyzny, zostać w Niemczech i rozpocząć karierę muzyczną. Od tego czasu zjechał z koncertami cały świat, występując w klubach, teatrach, na festiwalach, w radiu i telewizji. W 2013 roku jego album "I'm Your Man" został najlepszym bluesowym albumem w Niemczech, zaś w 2014 roku Big Daddy Wilson został ogłoszony najlepszym bluesowym artystą w tym kraju. Ma na koncie kilkanaście albumów, nagranych w różnych składach i dla różnych wytwórni, ale posiadających jeden wspólny mianownik: przepiękny, głęboki, zapadający w pamięć wokal Wilsona. Opublikowano: 09.01.2019 14:14 Autor: Dorota Nelke (dorota.nelke@gdynia.pl)