1485 (1185) 2022-02-25 - 2022-03-03

Pies w wielkim lesie

Mieszkańcy Gdyni często zabierają swoje psy na wędrówkę po lesie, gdzie… spuszczają je ze smyczy. Takie zachowanie jest jednak niezgodne z prawem. Puszczony luzem pies może stanowić zagrożenie dla dzikich zwierząt leśnych.


Należy pamiętać, że w lesie jesteśmy gośćmi. Dlatego osoby, które zabierają swoje czworonogi do lasu, muszą przestrzegać konkretnych przepisów. Najważniejszy z nich to prowadzenie psa na smyczy. Puszczone luzem psy potrafią wbiec między drzewa i wiedzione instynktem gonić dziki, sarny oraz inne leśne zwierzęta.
Zdarza się, że psu udaje się dopaść cel, który upatrzył. Czasami już sama pogoń przynosi opłakane skutki. Uciekająca sarna może paść z wycieńczenia lub stresu, a także poronić. Puszczone luzem psy często niepokoją także innych spacerowiczów. Dobrze wytresowany pies powinien wrócić na zawołanie swojego właściciela. Jednak nawet najlepsze szkolenie nie daje gwarancji, że tak będzie, szczególnie, kiedy w grę wchodzi pierwotny instynkt. Zdarza się, że w lesie nawet najbardziej leniwy kanapowiec zmienia się w drapieżcę.
Smycz pozwala zadbać nie tylko o bezpieczeństwo dzikich zwierząt, ale także samego czworonoga. Biegający luzem pies może napotkać różnego rodzaju niebezpieczeństwa. Z kolei w przypadku spotkania z lochą, która prowadzi swoje młode, jest szansa, że uda nam się odwołać psa, ale nie damy rady odwołać lochy. Ponadto pies może zjeść coś, co mu zaszkodzi (np. odchody chorych zwierząt), czy po prostu się zgubić.
Za nieprzestrzeganie przepisów i puszczenie psa luzem w lesie grozi mandat.
Kto w lesie puszcza luzem psa, poza czynnościami związanymi z polowaniem, podlega karze grzywny albo karze nagany – czytamy w art. 166 Kodeksu wykroczeń.
Niestosowanie się do regulacji może nas słono kosztować. Grzywna wynosi od 20 zł do nawet 5000 zł.
Jeśli ktoś zauważy w lesie biegającego luzem psa, może to zgłosić strażnikom miejskim, dzwoniąc pod numer 986.

ikona