Edukacyjnie o podziemnych rurach

Jak dbać o środowisko? Ile kilometrów mają rury kanalizacyjne w Gdyni? Dlaczego przyjazd specjalnego samochodu w przypadku awarii może być bardzo drogi? Na te i inne pytania odpowiadały dzieci z Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 3, dla których bardzo interesujące warsztaty przygotowali specjaliści z Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Gdyni. Pretekstem był obchodzony właśnie Światowy Dzień Toalet.

Jak podkreślają gdyńscy specjaliści z PEWIK, na co dzień nie zawsze zdajemy sobie z tego sprawę, jak dużym komfortem jest własna toaleta. Na dodatek zarówno dzieci jak i dorośli nie zawsze wiedzą jakie są konsekwencję niewłaściwego obchodzenia się z tym urządzeniem. Warsztaty, które dla najmłodszych przygotowali specjaliści od wodociągów, mają to zmienić.

- Na terenie Szkoły Podstawowej nr 47 na Dąbrowie obchodzimy takie święto, które właściwie może przywoływać uśmiech, ponieważ jest to Międzynarodowy Światowy Dzień Toalet – mówi Anna Szpajer, rzecznik prasowy PEWIK Gdynia. - Wielu z nas nie zastanawia się na tym, jakim dobrodziejstwem jest to, że posiadamy kanalizację sanitarną. PEWIK obsługuje około 400 tysięcy mieszkańców. To osiem miast, z których największym jest Gdynia. Chcemy zwrócić uwagę na to, czego i dlaczego nie należy wrzucać do kanalizacji sanitarnej. Wychodzimy z warsztatami edukacyjnymi do dzieci, ponieważ poprzez nich najłatwiej nam też trafić do dorosłych. Chcemy zachęcić do używania środków czystości piorących, mydeł, szamponów czy płynów do mycia naczyń, które ulegają biodegradacji. To bardzo nam w PEWIKu pomaga w oczyszczaniu ścieków. Dzieci zachęcamy też do tego, aby poprzez rysunek próbowały zrozumieć jak wiele tych kanałów jest w naszych domach i ulicach.

Dzieci propozycją PEWIKu były zachwycone, a Światowy Dzień Toalet szybko uznały za ulubione święto.

- Na warsztatach bardzo mi się podobało, to były najlepsze warsztaty w całym moim życiu – zapewnia Julka. - Robiliśmy mydełka, ścigaliśmy się, obrazki tam były przecudowne, a najlepiej to było jak cała klasa się cieszyła.

Podobnego zdania jest jej koleżanka.

- Bardzo mi się spodobały te warsztaty, oprócz robienia mydełek rysowaliśmy takie rury pod ziemią. Były także zajęcia sportowe, wyścigi i było fajnie – cieszy się Ala.

Dzieci mogły nie tylko wziąć udział w zajedziach edukacyjnych, ale także obejrzeć z bliska specjalny samochód, który usuwa zatory.

- Usuwanie takiego zatoru, na przykład w budynku szkoły, to jest koszt rzędu około 3 tysięcy złotych – dodaje Anna Szpajer. - Takie zatory usuwamy na terenie miast. Średni koszt usuwania takiej większej awarii kanalizacyjnej to jest koszt nawet do 15 tysięcy złotych. I staramy się właśnie poprzez takie warsztaty, spotkania edukacyjne, zwrócić uwagę i uczulić, aby nie wrzucać niedozwolonych środków czystości do toalet, takich jak chusteczki nawilżane, jak olej ze smażenia, jak waciki czy środki higieniczne.

Gdyński PEWIK obsługuje około 1400 - 1200 kilometrów kanalizacji sanitarnej.

- Jeżeli zastanowimy się, to można w tej odległości z Gdyni dojechać do Holandii – dodają specjaliści. - Dzieci nie wiedzą o tym ale chętnie się uczą. Są niesamowite, na warsztatach zadają tak trudne pytania, że czasami trudno odpowiedzieć.

Uczestnicy warsztatów obiecują, że będą dbać o środowisko i samochód do usuwania zatorów nie będzie musiał odwiedzać ich szkoły.

- Jesteśmy bardzo zainteresowani tą sytuacją i tym problemem, bo to przekłada się bezpośrednio na pieniądze w kieszeni. W kieszeni miasta, szkoły, prywatnie - jest to bardzo szczytny cel i bardzo ważny. Wszyscy zdajemy sobie z tego sprawę, że nasze środowisko jest niestety coraz bardziej zanieczyszczone – podsumowuje Krzysztof Jankowski, dyrektor Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 3. - Zapchane rury i ewentualne prace, które musimy później wykonać bardzo dużo kosztują. Jest to dzień, w którym w formie warsztatowej i zabawowej, dzieci poznają umiejętności obsługiwania i reagowania na zanieczyszczane środowisko.