Kultura

Depesza literacka – amerykańska

Depesza literacka - amerykańska, fot.Biblioteka Gdynia

Depesza literacka - amerykańska, fot.Biblioteka Gdynia

Ostatnio znów głośno o Ameryce. Kończąca się kadencja prezydenta Donalda Trumpa, kryzys klimatyczny, wydarzenia związane ze śmiercią George’a Floyda, które pokazują, że rasizm w USA nie jest reliktem przeszłości. Żeby lepiej zrozumieć co się dzieje w Stanach Zjednoczonych Biblioteka Gdynia poleca lektury amerykańskich autorek i autorów.

Uzodinma Iweala, „Ani złego słowa”, fot. Biblioteka Gdynia 
Uzodinma Iweala, „Ani złego słowa”, tłum. Piotr Tarczyński.
Powieść amerykańsko-nigeryjskiego pisarza, uważanego za jednego z najlepiej zapowiadających się pisarzy młodego pokolenia, porusza najbardziej aktualne tematy.
Tak pisze o niej wydawca: „»Ani złego słowa« to nagradzana powieść o odmienności, imigracji i brutalności policji, ale także potędze słów i o tym, kto ma prawo mówić otwarcie o sobie i innych ludziach. Syn nigeryjskich imigrantów, Niru, wiedzie z pozoru idealne życie. Chodzi do kościoła, wierzy w Boga, jest wybitnym sportowcem, a jesienią idzie na Harvard. Niru nie jest jednak taki, jak wymarzył sobie jego konserwatywny ojciec. Chłopak skrywa tajemnicę, za sprawą której wyruszy w podróż w poszukiwaniu własnej tożsamości: przez szalone imprezy z zakochaną w nim Meredith i pierwsze inicjacje, po mroczne nowojorskie kluby, aż do dramatycznego finału".
 
Patti Smith, „Rok małpy”, fot. Biblioteka Gdynia
Patti Smith, „Rok małpy”
, tłum. Krzysztof Majer.
Surrealistyczna podróż przez rok życia Patti Smith. Tej książki (jeszcze przez chwilę) nie ma w filiach Biblioteki Gdynia, bo dopiero co miała swoją premierę, ale już dziś polecamy - miejcie ją na oku. Znana przede wszystkim muzycznie amerykańska artystka to także znakomita prozaiczka i poetka. W "Roku małpy" Patti Smith ma siedemdziesiąt lat. Jej perspektywa zmienia się, przyszłość (nie tylko jednostkowa, ale i całej ludzkości) jest mniej kolorowa. Przyczynkiem do opowiadania po raz kolejny staje się śmierć, ale wrażliwość Patti Smith mieści w sobie uchodźców, kryzys klimatyczny, prezydenturę Donalda Trumpa. Odchodzenie, samotność i sztukę, która pozostaje.

Hampton Sides, „Ogar piekielny ściga mnie”, fot. Biblioteka Gdynia 
Hampton Sides, „Ogar piekielny ściga mnie”, tłum. Tomasz Bieroń.
Warto zajrzeć do serii amerykańskiej Czarnego, żeby lepiej rozumieć, co dzieje się w Stanach Zjednoczonych. Hampton Sides to amerykański historyk, pisarz i dziennikarz. W jego „Ogarze” przenosimy się do roku 1968, w którym James Ray kupuje karabin snajperski, oddaje śmiertelny strzał do Martina Luthera Kinga i odjeżdża białym mustangiem. To portret dwóch mężczyzn: charyzmatycznego przywódcy ruchu na rzecz walki z segregacją rasową i zaburzonego samotnika. Ale też pasjonujący thriller non-fiction o największym pościgu w historii Ameryki.

James Baldwin, „Zapiski syna tego kraju”, fot. Biblioteka Gdynia 
James Baldwin, „Zapiski syna tego kraju”, tłum. Mikołaj Denderski.
Naszej lekturze tych esejów przyświecało pytanie: ile razy człowiek jest w stanie usłyszeć „czarnych nie obsługujemy”? Baldwin, którego powieści i manifesty zaliczane są do najważniejszych dzieł literatury afroamerykańskiej, pisze z dużą empatią i mądrością, próbuje zrozumieć swoją złość. „Pisząc o śmierci cierpiącego na demencję ojca, (…) opowiada równocześnie o zamieszkach w Harlemie w 1943 roku, sprawozdanie z pobytu w więzieniu prowadzi go do pytania o francuską kolonizację, kronika podróży grupy muzyków do Atlanty pozwala opisać systemowy rasizm i paternalizm polityków, którzy infantylizują czarną społeczność” - czytamy u wydawcy.

Arlie Russel Hochschild, „Obcy we własnym kraju. Gniew i żal amerykańskiej prawicy”, fot. Biblioteka Gdynia 
Arlie Russel Hochschild, „Obcy we własnym kraju. Gniew i żal amerykańskiej prawicy”, tłum. Hanna Pustuła.
Ta książka to efekt niezwykłej pracy socjolożki z Berkeley, która spędziła 5 lat w Luizjanie, jednym z najbardziej konserwatywnych regionów USA. Hochschild zadaje pytanie, dlaczego jego mieszkańcy głosują na Partię Herbacianą, odbierającą przywileje, których są najważniejszymi beneficjantami? Skąd biorą się takie decyzje, skąd bierze się gniew? Można to streścić przy pomocy metafory. Stojąc w kolejce po amerykański sen biali mężczyźni, widzą tych, którzy wciskają się przed nich, choć nie pracowali równie ciężko - czarnych, kobiety, osoby z niepełnosprawnościami. Autorka ma w sobie niebywałe pokłady empatii i daje odpowiedzi na pytania o kształt współczesnych społeczności. „Oczywiście, jak każda podróż, i ta kończy się wewnętrzną przemianą. Hochschild jedzie na Południe wyposażona w bagaż stereotypów – spodziewa się, że w centrach handlowych zastanie półki pełne libertariańskich powieści Ayn Rand i wszechobecny rasizm. Jej reportaż pokazuje, że rzeczywistość komplikuje te tezy. W Luizjanie spotyka osoby o odrażających poglądach, ale też ciepłych i przyjaznych ludzi wierzących w boga, który już za momencik zabierze ich do nieba” - pisze Krytyka Polityczna. Lektura obowiązkowa.

  • ikonaOpublikowano: 02.07.2020 14:23
  • ikona

    Autor: Przemysław Kozłowski (p.kozlowski@gdynia.pl)

  • ikonaZmodyfikowano: 02.07.2020 15:44
  • ikonaZmodyfikował: Agnieszka Janowicz
ikona