Dokładnie 10 lat temu na Pomorzu zabrzmiał „Werbel Demokracji” – pierwsza w Polsce kampania społeczna łamiąca stereotypy, jakie narosły wokół bezdomności, a przede wszystkim wokół jej przyczyn. Zabrzmiał też w Gdyni. Zaangażowane w nią osoby przyznają: dzięki „werblowi” nauczyliśmy się odważniejszego podejścia do tematów społecznych, wykraczania poza schematy. Kilka z tych osób najpierw tworzyło, a teraz pracuje w Laboratorium Innowacji Społecznych - jednostce miasta Gdyni odpowiedzialnej za aktywne odpowiadanie na potrzeby społeczne gdynian i wspieranie zrównoważonego rozwoju miasta. Gdyby zapytać dziesięć losowo wybranych osób o główną przyczynę bezdomności większość powie, że jest nią alkohol. Bo to przecież układa się w logiczną całość: ktoś pije, zaniedbuje rodzinę, pracę, popada w długi, traci dom i kończy na ulicy. Owszem, tak też się zdarza. Ale jak wynika z prowadzonych na przestrzeni lat badań (najświeższe dane pochodzą z lutego br., zebrano je podczas prowadzonego także w Gdyni ogólnopolskiego badania osób bezdomnych), wśród najczęstszych powodów utraty domu są: konflikty rodzinne, uzależnienia (szeroko pojęte) oraz eksmisje/wymeldowania (wynikające m.in. z braku możliwości regularnego opłacania czynszu czy kredytu). - Rozminięcie się rzeczywistości z powszechnym przekonaniem tylko w tym jednym aspekcie jest dla osób doświadczających bezdomności bardzo krzywdzące, wręcz stygmatyzujące - zauważa Aleksandra Markowska, dyrektor Laboratorium Innowacji Społecznych w Gdyni. W pierwszej dekadzie lat 2000 pracowała w Pomorskim Forum na Rzecz Wychodzenia z Bezdomności. To działające w Gdańsku międzysektorowe partnerstwo podmiotów z całego województwa zajmujących się problematyką bezdomności. Forum zwracało uwagę, że dla osób doświadczających bezdomności największą barierą w powrocie do normalnego życia jest stereotyp każący widzieć w bezdomnym odpowiedzialnego za swój los zdegenerowanego mieszkańca kanału, zarabiającego na życie żebrząc lub zbierając puszki, uprzykrzającego otoczeniu życie zapachem i wyglądem. Do tego dochodził przekaz medialny. O osobach bezdomnych dziennikarze informowali w tonie sensacyjnym, sprowadzając bezdomność do ulicy, którą ktoś wybiera jako sposób na wygodne życie poza jakimikolwiek normami. Jeśli mówiło się o bezdomności, to tylko zimą, w kontekście zagrożenia życia. - Rzadko pojawiały się teksty czy audycje o systemie wsparcia dla osób bezdomnych – przypomina Michał Guć, wiceprezydent Gdyni ds. innowacji. - A my już wtedy specjalizowaliśmy gdyńskie placówki, prowadziliśmy indywidualne programy wychodzenia z bezdomności, planowaliśmy reintegrację w mieszkaniach wspieranych. Wiedzieliśmy, że każda osoba bezdomna ma za sobą inną historię i nie możemy z każdą pracować tak samo, bo to się po prostu nie uda. Wokół bezdomności narosły mity i stereotypy wynikające z niewiedzy czy strachu. Krzywdziły osoby zmagające się z bezdomnością, utrudniały pracę „pomagaczom”. „Werbel Demokracji” – zrealizowana przez Pomorskie Forum na Rzecz Wychodzenia z Bezdomności kampania społeczna była pierwszą w Polsce próbą zmiany tej sytuacji. Trwała przez większą część roku 2009, a jej kulminacja przypadła na miesiące letnie. Łukasz Browarczyk i Beata Prusak, zaangażowani w przygotowanie kampanii po stronie Forum, dziś pracownicy Laboratorium Innowacji Społecznych przyznają, że z perspektywy czasu widzą „Werbel Demokracji” jako działanie pionierskie. Beata Prusak: - Wszystko było pierwsze… Namawianie do tego, by wspierać organizacje, a nie osoby, plakaty i billboardy na ulicach, happeningi w ruchliwych miejscach, a przede wszystkim pora roku, w której mówiliśmy o bezdomności, czyli lato. 10 lat temu nikt nie zaprzątał nią sobie głowy w miesiącach innych niż listopad – luty. A tu nagle pojawiamy się my, w samym środku upalnych wakacji. Pytamy „dlaczego jestem bezdomny?” i prosimy: „nie osądzaj”. Łukasz Browarczyk: - To, jak wyglądała kampania, to wynik długich rozmów, dyskusji i głębokiego namysłu nad tym, jakim językiem mówić. Kto powinien pojawić się na plakatach? Czy jeśli będą to osoby bezdomne, to czy nie napiętnujemy ich dodatkowo? A jeśli aktorzy, to czy kampania będzie wiarygodna? Ostatecznie zdecydowaliśmy, że twarzy kampanii użyczą osoby na co dzień pracujące w obszarze wsparcia bezdomnych. Nie chcieliśmy stawiać osób bezdomnych w podwójnie trudnej sytuacji: zmuszać do publicznego przyznania: „tak, nie mam domu” i wyjaśnienia, dlaczego. Nad przygotowaniem kampanii pracowała rada medialna, w której skład weszły osoby bezdomne, ale też m.in. przedstawiciele Forum i zrzeszonych w nim organizacji, dziennikarze trójmiejskich mediów, przedstawiciele ośrodków pomocy społecznej oraz wiceprezydenci Gdańska, Sopotu – wówczas Ewa Kamińska i Paweł Orłowski - oraz Gdyni: Michał Guć. - To doświadczenie jedyne w swoim rodzaju, gdy przez kilka miesięcy, cyklicznie, spotykaliśmy się w gronie nawet kilkunastu osób – w tym trzech wiceprezydentów - które na ten sam temat patrzyły z różnych perspektyw, ale z tą samą wrażliwością społeczną – wspomina wiceprezydent Michał Guć. Jedną z osób, które pojawiły się na plakatach, była Aleksandra Markowska. – Mieliśmy kłopot ze znalezieniem kogoś, kto chciałby pokazać kobietę doświadczającą przemocy, uciekającą przed nią i wpadającą w bezdomność. Zdecydowałam się dać swoją twarz kampanii – wyjaśnia. - Dziś wiem, że tamto doświadczenie dodało mi odwagi w podejściu do tematów społecznych. To, jak podeszliśmy do bezdomności, jak postanowiliśmy o niej mówić, jakie grono do tego zaprosiliśmy – nie waham się powiedzieć, że to wszystko było prawdziwą innowacją społeczną. Na plakatach, oprócz przemocy domowej, jako przyczyny bezdomności pokazano też bezrobocie, niepełnosprawność i zerwane więzi rodzinne. Na ulicach Gdańska, Sopotu, Słupska i Gdyni odbywały się happeningi. W ich trakcie rozdano ponad dwa tysiące kluczy z brelokami, na których widniało hasło „Tak łatwo zgubić klucz do własnego mieszkania”. Klucze w liczbie niemalże odpowiadającej liczbie osób bezdomnych na Pomorzu w roku 2009 przekazali Forum mieszkańcy całego województwa. Co zmienił „Werbel demokracji”? – Myślę, że przełamał swego rodzaju tabu, jakim było mówienie o trudnych tematach społecznych; pokazał, że o skomplikowanej rzeczywistości społecznej należy mówić w sposób wyrazisty, z wykorzystaniem współczesnych środków przekazu – mówi Aleksandra Markowska. – Poza tym, że - mam nadzieję - udało nam się zmienić jednowymiarowe postrzeganie bezdomności, zaczęliśmy zmieniać myślenie o pomaganiu jako takim. „Werbel demokracji” był formą zwrócenia uwagi na szczególny rodzaj dyskryminacji – ze względu na ubóstwo, doświadczenie przemocy domowej czy brak miejsca zamieszkania. Cały czas rozwija się gdyński system wsparcia dla osób bezdomnych. Tym, co go wyróżnia jest nacisk na reintegrację. Od kilku lat w mieście realizowany jest projekt „Utrecht”, oparty o metodę „najpierw mieszkanie”. Każda osoba deklarująca chęć powrotu do życia w warunkach domowych, które z jakiegoś powodu utraciła, może liczyć na odpowiednie do jej potrzeb wsparcie. Na wynajęcie pokoju i podjęcie próby dalszego samodzielnego życia przy doraźnym wsparciu MOPS zdecydowało się ponad 180 osób bezdomnych. Blisko 60 z nich usamodzielniło się i dziś nie korzysta już z żadnej formy wsparcia. W roku 2017, dzięki wsparciu ze środków unijnych, działalność w Gdyni rozpoczęło Centrum Integracji Społecznej. Wiceprezydent Michał Guć: - Czasami, by wyjść z życiowego kryzysu, potrzebne jest też zrozumienie i akceptacja ze strony otoczenia. Mam tu na myśli np. sąsiadów osób wychodzących z bezdomności, które zdecydowały się spróbować sił w mieszkaniach wspieranych. Oczywiście, trwała zmiana społeczna nie dokona się ani w miesiąc, ani w rok. To proces rozpisany na lata. Dziesięć lat po przeprowadzeniu kampanii mogę śmiało powiedzieć, że zdobyte w trakcie jej tworzenia doświadczenia wykorzystujemy w zdecydowany i pełen podmiotowości sposób mówiąc w Gdyni o problemach i wyzwaniach społecznych. Nie są one tematem wstydliwym czy tabu, ale wręcz przeciwnie – mają pierwszeństwo w poszukiwaniu przez gdyński samorząd nowatorskich rozwiązań. Galeria zdjęć Pobierz galerię Twarzy kampanii użyczyły osoby na co dzień pracujące w obszarze wsparcia bezdomnych Pobierz zdjęcie Twarzy kampanii użyczyły osoby na co dzień pracujące w obszarze wsparcia bezdomnych Pobierz zdjęcie Twarzy kampanii użyczyły osoby na co dzień pracujące w obszarze wsparcia bezdomnych Pobierz zdjęcie Jedną z osób, które pojawiły się na plakatach kampanii "Werbel Demokracji", była Aleksandra Markowska - wówczas pracująca w Pomorskim Forum na Rzecz Wychodzenia z Bezdomności, dziś dyrektor Laboratorium Innowacji Społecznych w Gdyni Pobierz zdjęcie Nad przygotowaniem kampanii pracowała rada medialna Pobierz zdjęcie Mieszkańcy Pomorza przekazali Forum ponad 2000 kluczy. Rozdawano je na happeningach. Nz. od lewej: Beata Prusak, Piotr Olech, Aleksandra Markowska podczas liczenia kluczy Pobierz zdjęcie Kampanię patronatem objął Jan Kozłowski, ówczesny marszałek województwa pomorskiego Pobierz zdjęcie Gdynia włącza się w badania socjodemograficzne prowadzone wśród osób bezdomnych. Ostatnie odbyło się na początku roku. Pobierz zdjęcie W badaniach, podczas których liczone są osoby bezdomne bierze udział Michał Guć, wiceprezydent Gdyni ds. innowacji. Pobierz zdjęcie W Gdyni liczba osób bezdomnych sukcesywnie spada, mniej jest też miejsc w placówkach. Pobierz zdjęcie Warunki pobierania Wszelkie prawa do zdjęć lub grafik prezentowanych w ramach portalu, należą do Prowadzącego portal lub do podmiotów z nim współpracujących i podlegają ochronie prawnej. Prowadzący portal zezwala na kopiowanie i przedstawianie utworów jedynie w celach niekomercyjnych oraz pod warunkiem zachowania go w oryginalnej postaci i zachowaniem kontekstu tematu, do którego zostało wykorzystaneprzez redakcję gdynia.pl. Opublikowane materiały powinny zawsze zawierać źródło, czyli adres strony www.gdynia.pl. Na publikowanie utworów w innych celach wymagana jest zgoda właściciela strony czyli Prowadzącego portal. Opublikowano: 02.08.2019 13:00 Autor: Aleksandra Dylejko (a.dylejko@lis.gdynia.pl) Zmodyfikowano: 02.08.2019 13:05 Zmodyfikował: Małgorzata Omachel - Kwidzińska