Komunikaty dla mediów

800 km od Helu na Rysy w milczeniu. Niezwykła akcja dla dzieci

Damian Szymański w milczeniu przejdzie pieszo 800 km, by zebrać środki na pomoc podopiecznym Domu Dziecka dla Dzieci Chorych w Łodzi – Juliany i Bartka. Fot. organizatorzy akcji

Damian Szymański w milczeniu przejdzie pieszo 800 km, by zebrać środki na pomoc podopiecznym Domu Dziecka dla Dzieci Chorych w Łodzi – Juliany i Bartka. Fot. organizatorzy akcji

Ile trzeba mieć w sobie pasji, samozaparcia, chęci pomocy, wrażliwości, dobra oraz siły, by ruszyć pieszo przez Polskę, zbierając przy tym środki, które pomogą chorym dzieciom? Wie to Damian Szymański, pracownik Domu Dziecka dla Dzieci Chorych w Łodzi. W sobotę, 3 czerwca ruszył pieszo z Helu na Rysy. W poniedziałek, 5 czerwca wieczorem spotkamy go w Gdyni!


Damian Szymański
nie tylko przejdzie pieszo 800 km, by zebrać środki na pomoc podopiecznym domu. Główny pomysł na jego marsz jest taki, że odbywa się on… w milczeniu! Rok wcześniej przeszedł w milczeniu 500 km przez Główny Szlak Beskidzki, zbierając środki na wdrażanie komunikacji alternatywnej dla dwojga podopiecznych Domu Dziecka dla Dzieci Chorych w Łodzi – Juliany i Bartka.

Damian i Bartuś - chłopiec, który potrzebuje pomocy. Fot. arch. pryw. FB

- Juliana i Bartek nie mówią, komunikują się z nami alternatywnie za pomocą piktogramów, używając mowy ciała i specjalnych gestów, które nauczyła ich dyrektor Domu Dziecka dla Dzieci Chorych, logopedka Anna Karolak. Komunikacja alternatywna to szansa na dostęp do pragnień naszych dzieci, to szansa na ich rozumienie. Dzięki zeszłorocznej akcji zebraliśmy 16 tysięcy złotych, ale roczny koszt terapii to aż 40 tysięcy złotych – informuje Damian. 


By Julianka i Bartuś mogły wyrażać swoje potrzeby i kontaktować się z otoczeniem, od kilku lat objęci  są programem AAC. System obejmuje wykorzystanie wszystkich możliwości będących w zasięgu dziecka: nie tylko zdjęcia i specjalnie przygotowywane piktogramy, ale też gesty, celowe grymasy, mowę ciała. Roczny koszt programu komunikacji alternatywnej dla dwójki dzieci to 40 tysięcy zł, na co składa się nie tylko praca z terapeutami, ale także dodatkowe szkolenia i superwizje ze specjalistami AAC. Niestety, w ubiegłym roku nie udało się zebrać całej kwoty – na zbiórce znalazło się jedynie 16 tysięcy. zł. Stąd też ogromna nadzieja, że tegoroczna wyprawa pomoże sfinansować całość wydatków.
 


To nie pierwsza taka akcja w wykonaniu Damiana. Fot. organizatorzy akcji


Coroczne wyzwanie w milczeniu 

Damian Szymański to pracownik Domu Dziecka dla Dzieci Chorych w Łodzi. Placówka całodobowo zajmuje się dziewiątką dzieci z niepełnosprawnościami. Mężczyzna na co dzień koordynuje  działania wolontariuszy w Fundacji „Dom w Łodzi” i dba o logistykę placówki. Co roku podejmuje odważne wyzwanie, służące zebraniu środków na ważny cel dla podopiecznych Domu. Podobnie jest i tym razem, a kwota do zebrania wynosi 40 tysiecy zł. Damian postanawia milczeć całą drogę komunikując się jedynie alternatywnie: za pomocą przygotowanych wcześniej piktogramów, migowo lub z pomocą aplikacji dostępnych w telefonie.    

- Do zebrania mamy znów tą samą kwotę 40 tysięcy złotych na komunikację alternatywną. Ja po raz kolejny będę wędrował w milczeniu komunikując się tak jak nasze dzieci. W komunikacji posłużą mi wcześniej przygotowane piktogramy i mowa ciała.  Każdy kto mnie spotka będzie mógł zeskanować z mojej koszulki kod QR i wpłacić środki na ten cel – pisze nam Damian z drogi.  


Na trasie jego wędrówki w tym roku są Gdynia, Gdańsk, Sopot, Grudziądz, Włocławek, Łódź, Kraków oraz Zakopane. Przez każde z tych miast przejdzie w milczeniu – jego ustami będą ambasadorzy, piszący i mówiący o tej akcji.  Wszystko po to, by Juliana i Bartek mogli komunikować się alternatywnie. 

Damian Szymański w milczeniu przejdzie pieszo 800 km, by zebrać środki na pomoc podopiecznym Domu Dziecka dla Dzieci Chorych w Łodzi – Juliany i Bartka. Fot. arch. pryw. FB


Gdzie i kiedy spotkacie Damiana w Gdyni? 

 W naszym mieście Damian planuje być po godzinie 22:00 w poniedziałek, 5 czerwca

- Pierwszego dnia udało mi się dojść do Władysławowa i przejść 35 km – poinformował Damian redakcję portalu gdynia.pl za pomocą aplikacji. – Dzisiaj (poniedziałek, 5 czerwca – dop. red.) planuję dotrzeć do Gdyni w późnych godzinach wieczornych. Na pewno będzie można spotkać mnie idącego głównymi ulicami, ale jeszcze nie wiem, gdzie dokładnie skończę. Jeżeli ktoś zobaczy mnie po drodze, to proszę śmiało podchodzić, żeby trochę pomilczeć – dodał. 


Jak pisze, wędrówka nie jest łatwa, ale dopisuje mu pogoda, humor, no i spotyka po drodze dobrych ludzi, którzy go wspierają. 

Dołącz do zbiórki, wesprzyj Damiana i dzieci 

Jak pisze Damian, każda wpłata na zbiórkę to powód do radości i doping na trasie, każda kwota ma znaczenie, nawet ta najmniejsza; za każdą kwotę Damian w imieniu swoim, placówki, a przede wszystkim dzieci serdecznie dziękuje. Dlatego i my zachęcamy, by dołączyć się do tego wyzwania - kliknij link do zbiórki i wspomóc cel, czyli opłacenie zajęć z komunikacji alternatywnej. Dzięki nim dzieci z Domu Dziecka dla Dzieci Chorych w Łodzi będą mogły porozumiewać się ze światem. 
 
 

  • ikonaOpublikowano: 05.06.2023 11:19
  • ikona

    Autor: Zygmunt Gołąb (z.golab@gdynia.pl)

  • ikonaZmodyfikowano: 05.06.2023 15:58
  • ikonaZmodyfikował: Karolina Szypelt
ikona

Zobacz także