7 czerwca 2013 r. (piątek) o godz. 12.00 na Cmentarzu Obrońców Wybrzeża w Gdyni Redłowie (ul. Legionów) odbędzie się uroczystość odsłonięcia tablicy pamiątkowej poświęconej Wacławowi Gierdziejewskiemu - inżynierowi, członkowi Rady Głównej Ligi Morskiej i Kolonialnej, prezesowi Ligi w Gdyni, zamordowanemu w Piaśnicy w 1939 r. Wacław Gierdziejewski (10.10.1980-11.11.1939) urodził się w Kutaisie na Kaukazie. Wychował się w Poti nad Morzem Czarnym. Po ukończeniu szkoły średniej w Tyflisie (Tbilisi) wstąpił na wydział okrętowy Politechniki w Petersburgu, który ukończył już w czasie I wojny światowej, otrzymując dyplom inżyniera budowy maszyn okrętowych. Po wybuchu rewolucji przedostał się na południe Rosji, tam pływał jako mechanik na statkach floty czarnomorskiej. Wypłynął z Rosji na statku należącym do armatora francuskiego, zszedł z niego w Marsylii i drogą lądową przedostał się do Polski. Zgłosił się do dowództwa Marynarki Wojennej i otrzymał przydział do Pucka, gdzie była skromna baza równie skromnych pierwszych polskich okrętów. W latach 1921-1922 pływał jako oficer mechanik na ORP „Kaszub". Po przejściu do rezerwy pracował najpierw w Ostrowcu Świętokrzyskim. W 1933 r. przeniósł się do Gdyni. Prowadził biuro przedstawicielskie Zakładów Ostrowieckich oraz innych fabryk przemysłu ciężkiego. 8 lutego 1932 r. wraz z przyszłymi kolegami z Rotary założył Ligę Morską i Kolonialną w Gdyni. Był m.in. założycielem Jacht Klubu „Gryf", współzałożycielem i zastępcą prezesa Stowarzyszenia Techników Okrętowych Polskich oraz członkiem-założycielem Rotary Club Gdynia w 1934 r. W drugiej połowie sierpnia 1939 r. odwiózł rodzinę do krewnych w Grodnie, a sam po ogłoszeniu mobilizacji wrócił do Gdyni, uważając za swój obowiązek stawienie się do dyspozycji władz, mimo że nie podlegał mobilizacji. Po kapitulacji miasta został aresztowany przez gestapo i zamordowany 11.11.1939 r. w pierwszej masowej egzekucji w Piaśnicy. W 1946 r. jego zwłoki rozpoznały żona Maria Teresa i córka Irena. Kilka dni później, wraz z trzydziestoma innymi gdyńskimi zakładnikami, został uroczyście pochowany na Cmentarzu Żołnierzy Polskich w Redłowie. W 1987 r. jedną z ulic w Gdyni Wiczlinie nazwano jego imieniem. Tablicę ufundował Klub Rotary Gdynia. Opublikowano: 06.06.2013 00:00 Autor: Bartosz _Matejko (2009)