Za nami jeden z poważniejszych alertów pogodowych w ostatnim czasie – w Gdyni weekendowa wichura nie spowodowała poważnych awarii, nie było też ofiar. Jednak strażacy mają za sobą czas wzmożonej pracy. Niestety to nie koniec, bo alerty pogodowe są nadal aktualne, a dodatkowo poziom wód podnosi się do niebezpiecznego poziomu. Eunice – destrukcyjny niż przemieszczający się w ostatnich dniach nad naszą częścią Europy – był dla Gdyni stosunkowo łaskawy. Gdy w weekend orkan nabierał rozpędu i krajowe media donosiły o ofiarach śmiertelnych, awariach prądu czy rekordowej ilości zgłoszeń do służb ratunkowych i zablokowaniu numeru alarmowego, nad morzem na szczęście obyło się bez spektakularnych strat. Choć bywało naprawdę groźnie.Przypomnijmy, że pod koniec minionego tygodnia w naszym województwie ogłoszono alert RCB trzeciego stopnia. Zapowiadano porywy wiatru sięgające nawet 120 kilometrów na godzinę! Strażacy w pogotowiu Na brak pracy w ostatnich dniach na pewno nie mogli narzekać strażacy, którzy interweniowali wszędzie tam, gdzie wiatr wyrządził szkody.W naszym mieście najwięcej interwencji związanych z silnym wiatrem odnotowano w sobotę. Wtedy funkcjonariusze z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Gdyni wyjeżdżali do akcji 20 razy. Z kolei 3 interwencje miały miejsce w piątek, a tylko jedna w niedzielę, gdy wiatr już wyraźnie zelżał. – Interwencje dotyczyły usuwania skutków wichury, jaka przeszła przez miasto – mówi kapitan Piotr Kołodziejczyk, oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Gdyni. Oprócz działań strażaków z PSP należy też pamiętać o lokalnych ochotnikach. Regularnie pomagają oni przy interwencjach dotyczących zagrożeń pogodowych. Działają zawsze tam, gdzie mogą pojawić się szybciej od kolegów po fachu z PSP. W ten sposób działają m.in. strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej Gdynia-Wiczlino, którzy na Facebooku podzielili się zdjęciami z weekendowych interwencji. Pomagali odpompować wodę z podtopionej ul. Ketlinga i zabezpieczyć uszkodzony dach przy ul. Wiczlińskiej na Chwarznie-Wiczlinie czy usunąć powalone drzewo przy ul. Rdestowej na Dąbrowie, które utrudniało przejazd. To nie koniec pogodowych zagrożeń Niestety, wszystko wskazuje na to, że niekorzystna aura pozostanie z nami także w najbliższych dniach. Gdynia i okolice nadal są objęte pogodowym alertem Rządowego Centrum Bezpieczeństwa ze względu na wiatr. Jednak dziś (21 lutego) jest to ostrzeżenie drugiego stopnia („Prognozuje się wystąpienie silnego wiatru o średniej prędkości od 50 km/h do 65 km/h, w porywach do 100 km/h, z południowego zachodu i zachodu. Możliwe burze”).Mapa alertów pogodowych na dziś nadal wskazuje, że powinniśmy mieć się na baczności i uważać na wiatr. W Gdyni obowiązuje w tej chwili alert drugiego stopnia, fot. zrzut ekranu z www.meteo.imgw.plDodatkowych zmartwień przysparza też sytuacja na morzu, a konkretniej na Zatoce Gdańskiej. W Gdyni dość wyraźnie podniósł się poziom wód, który według pomiaru dokonanego dziś rano (21 lutego, godz. 10:00) sięgał nawet 568 centymetrów. A zatem przekorczył tzw. stan ostrzegawczy (550 cm) i zbliżył się do stanu alarmowego (570 cm).Wydano wcześniej ostrzeżenie hydrologiczne, które – zgodnie z informacją Biura Prognoz Hydrologicznych w Gdyni – jest ważne jeszcze do wtorku, 22 lutego do godz. 15.00. Wszystko ze względu na wody opadowe, które od niedzieli spływają do zatoki. Alert dotyczy nie tylko wód brzegowych, ale i wewnętrznych.Ze względów bezpieczeństwa zalecamy śledzenie alertów ostrzegawczych i stosowanie się do zaleceń. Spacery, aktywności nad wodą czy podróże, które nie są konieczne, przełóżmy na inny termin. Warto pamiętać, iż alerty pogodowe wysokiego stopnia ostrzegają przed zagrożeniem. Silny wiatr może nie tylko uszkodzić czyjeś mienie, ale i być groźny dla ludzkiego życia czy zdrowia. Opublikowano: 20.02.2022 12:45 Autor: Kamil Złoch (kamil.zloch@gdynia.pl) Zmodyfikowano: 06.03.2022 13:59 Zmodyfikował: Redakcja portalu Gdynia.pl