„Gdyńscy GenTELLmani” opanują miasto

To spektakl o Gdyni, dla gdynian i z aktorską obsadą rodem z miasta z morza i marzeń. Losy bohaterów splatają się z dziejami tego miejsca. To opowieść oparta na prawdziwych wydarzeniach i historiach ludzi związanych z naszym miastem. Spektakl o wspomnieniach zbieranych przez lata. Powstał w ramach projektu „Z morza i marzeń – nasze historie”. A wszystko z myślą o mężczyznach – ich doświadczeniach i emocjach. 13 czerwca w Teatrze Gdynia Główna odbędzie się premiera nowego przedstawienia – „Gdyńscy GenTELLmani”. Autorem scenariusza i reżyserem spektaklu jest Marek Sadowski.

„Z morza i marzeń – nasze historie” – projekt powstał po części w związku z obchodami stulecia miasta, a po części właśnie z chęci dotarcia do historii miasta. Składają się na niego dwa elementy. Gdyńska Kapsuła Czasu, to znaczy szukamy historii z miasta, które mieszkańcy chcą nam opowiedzieć, i albo sami filmujemy, albo prosimy o wysłanie nam historii. Druga to „Gdyńscy GenTELLmani”. Powstał spektakl, który po części również sięga po te historie, które zebraliśmy. Postawiliśmy sobie wyzwanie, aby dotrzeć do mężczyzn tego miasta i spróbować zachęcić ich do tego zupełnie innego, nowego sposobu na spędzenie czasu. W ten sposób dotarliśmy w sumie do trzynastu panów. Podczas warsztatów wybranych zostało sześciu tych, których już widzowie będą mogli zobaczyć na scenie – mówi Marzena Chojnowska, koordynatorka projektu „Z morza i marzeń – nasze historie”.

Wszystko bazuje na mieszkańcach Gdyni, na naszych wyjątkowych panach, ponieważ zauważyliśmy taką zależność, że do działań społecznych najciężej jest zaangażować mężczyzn. I tutaj chcemy ciutkę zdjąć to odium z tego typu działalności i mamy nadzieję, że nam się udało. Chodziło o to, żeby cała opowieść wychodziła z miasta, od mieszkańców – nie od zawodowców, tylko od ludzi, którzy przełamią swoje lęki i staną na scenie. Na szczęście im się udało. I co więcej, chyba są zadowoleni z tego powodu. Będzie dużo opowieści z dziejów Gdyni, a także osobistych naszych wykonawców i myślę, że każdy w tych opowieściach odnajdzie kawałek siebie i kawałek tego miasta – podkreśla Marek Sadowski, reżyser i scenarzysta spektaklu.

Czuję się wspaniale. Jestem bardzo podekscytowany i ciekawy efektu naszej pracy, ciężkiej pracy, bo wszyscy jesteśmy absolutnie amatorami. Prawdę mówiąc, nie wyobrażam sobie, co my będziemy robili, jak już skończymy tutaj udaną współpracę. Przygotowania wyzwoliły takie jakieś pokłady emocji. Absolutnie się tego nie spodziewałem. Musieliśmy odgrywać rozmaite scenki ad hoc, wymyślać je. W życiu nie myślałem, że jestem do tego zdolny. Człowiek ma takie wewnętrzne hamulce. To jest wspaniała podróż w czasie, sentymentalna, szczególnie dla gdynian, którzy znają historię miasta, bo przelecimy przez właściwie wszystkie najważniejsze jej elementy – od czasów przedwojennych, od pierwszych rybaków po smutne lata okupacji i stan wojenny, a potem czasy komunistyczne. Będzie trochę humoru, będzie trochę piosenek. Myślę, że każdy będzie zadowolony. A w ogóle to taka metafizyka jest bardzo. Poruszamy się w obrębie wspomnień, które, muszę powiedzieć, lęgną się w mojej głowie w tym spektaklu – mówi Dariusz Łączyński, aktor amator.

Zaczęliśmy od warsztatu wspólnego, więc też miałem okazję się z panami zapoznać. Zobaczyłem, jakie są ich możliwości ruchowe, rytmiczne. To też był czas taki, żeby po prostu się poznać i okazało się, że panowie są bardzo profesjonalni. Też ja mogę się od nich wiele nauczyć. Do tego projektu też przyciągnęło mnie to, że Marek Sadowski jest reżyserem, więc wiedziałem, że to może być ciekawe zestawienie – zaznacza Filip Wójcik, aktor Teatru Gdynia Główna.

Czasem żałuję – i ten spektakl mi to pokazuje – że czasem być może moich dziadków nie dopytałem o szczegóły z ich życia, o ciekawe anegdoty, które na pewno chętnie by mi opowiedzieli. Oczywiście też zdążyłem spytać o wiele rzeczy i jestem z tego szczęśliwy i w ramach tej współpracy mogłem się też tym podzielić. Z tych naszych historii powstają monologi. Mam nadzieję, że państwu się spodobają. Oprócz tego warto właśnie zobaczyć mi się wydaje tę machinę teatralną, która spotyka się ze zwykłym człowiekiem, ze zwykłą opowieścią. Staje się to ciekawym projektem między dokumentem a teatrem – dodaje Wójcik.

• 16 czerwca o godz. 18:30 w Przystani Śmidowicza 49 na Oksywiu,
• 17 czerwca o godz. 18:30 w Przystani Widna 2a na Witominie,
• 18 czerwca o godz. 18:30 w Przystani Opata Hackiego 33 w Chyloni.

Galeria zdjęć

Pobierz galerię

Zdjęcie z próby spektaklu „Gdyńscy GenTELLmani”. Gdynianie – aktorzy amatorzy i Filip Wójcik – aktor Teatru Gdynia Główna (fot. Magdalena Czernek)

Pobierz zdjęcie

Zdjęcie z próby spektaklu „Gdyńscy GenTELLmani”. Gdynianie – aktorzy amatorzy w scenie zbiorowej (fot. Magdalena Czernek)

Pobierz zdjęcie

Zdjęcie z próby spektaklu „Gdyńscy GenTELLmani”. Gdynianie – aktorzy amatorzy i Filip Wójcik – aktor Teatru Gdynia Główna (fot. Magdalena Czernek)

Pobierz zdjęcie

Zdjęcie z próby spektaklu „Gdyńscy GenTELLmani”. Gdynianie – aktorzy amatorzy w scenie zbiorowej (fot. Magdalena Czernek)

Pobierz zdjęcie

• Opublikowano: 13.06.2025 14:59
• 

  Autor: Magdalena Czernek (magdalena.czernek@gdynia.pl)

• Zmodyfikowano: 13.06.2025 15:52
• Zmodyfikował: Karolina Szypelt