13 lipca 2012 zakończyły się regaty LOTTO Cup 49er Grand Prix Gdynia - 3 dni emocjonującego żeglowania i kibicowania z gdyńskiego Bulwaru Nadmorskiego. Żeglarska Formuła 1 w pełnej krasie, dzięki światowej klasy zawodnikom i idealnym warunkom pogodowym. W zawodach wzięli udział między innymi obecni Mistrzowie Polski i 2-krotni olimpijczycy oraz tegoroczni reprezentanci Polski na Londyn. Taktyka i przewidywanie wiatruOstatni dzień regat był pełen emocji. Flota jachtów 49er rywalizowała w 4 wyścigach oraz w Speed Race. Pierwsze 3 wyścigi ustaliły kolejność przed najważniejszym biegiem – Madel Race. Podczas tej gonitwy punkty miały być mnożone przez 2 co powodowało, że istniała szansa na awans w tabeli końcowej. Najważniejszy pojedynek odbył się między załogami Green-up Marcin Czajkowski / Marcin Rymer oraz Lotto Tomasz Januszewski / Jacek Nowak. Podczas czterech okrążeń jachty były w bliskim kontakcie i o sukcesie załogi Januszewski/Nowak zdecydowała lepsza taktyka i przewidywanie wiatru.Niespotykana sytuacja zdarzyła się na mecie Speed Race. Dwie najszybsze załogi Łukasza Przybytka oraz Marcina Czajkowskiego finiszowały niemal jednocześnie. Nieznacznie szybszy okazał się reprezentant Polski podczas Igrzysk Olimpijskich w Londynie Łukasz Przybytek wraz z załogantem. Atrakcje dla plażowiczówNa plaży zawodom przyglądało się wielu amatorów żeglarstwa i turystów. Dzięki różnorakim atrakcjom plażowym w Energa Game Zone można było czynnie spędzać czas pomiędzy wyścigami. Najmłodsi słuchali opowieści bosmana i obserwowali warsztaty ratownictwa wodnego. Szczególnym zainteresowaniem cieszyły się zajęcia Silent Fitness, podczas których uczestnicy słyszeli muzykę tylko przez słuchawki. Bez dźwiękowy taniec wyglądał intrygująco, dzięki czemu przykuwał uwagę plażowiczów.Zawodnicy oceniająPodczas LOTTO Cup 49er Grand Prix Gdynia rozegrano 12 emocjonujących wyścigów. Nie obyło się bez wywrotek i stłuczeń, ale zawodnicy z satysfakcją oceniają zawody. – To było naprawdę dobre ściganie. Organizatorzy chyba zamówili odpowiednią pogodę, bo warunki były bardzo dobre i dość wymagające. Cieszymy się, że impreza staje się cykliczna i wreszcie w Gdyni mamy regaty klasy 49er na światowym poziomie – mówi Marcin Rymer, załogant Marcina Czajkowskiego. fot. Paweł Bielecki Opublikowano: 14.07.2012 00:00 Autor: Michał Kowalski (2011)