Nowa Huta, lata 50. Wydawać by się mogło, że nic dodać, nic ująć, a tu taka niespodzianka. W trakcie lektury tej książki zdaje się, że to proste, że wystarczy tylko trochę inaczej posłuchać, spojrzeć gdzie indziej. Niby tak niewiele, a jednak zmienia się cała ontologia tej małej niby-ojczyzny, a socrealizm staje się co najmniej socsurrealizmem. Elżbieta Łapczyńska jest przedostatnią pisarką nominowaną do tegorocznej Nagrody Literackiej Gdynia w kategorii proza. Jej debiutancka powieść pt. „Bestiariusz nowohucki” odsłania świat dziwności, kopniętej metafizyki, ale i do bólu realnej cielesności oraz brutalności pracy. O autorce Elżbieta Łapczyńska urodziła się w 1987 roku. Mieszka w Krakowie. Z wykształcenia jest filozofką, a z zawodu copywriterką. Dzieło „Bestiariusz nowohucki”, czyli surrealistyczna powieść o Nowej Hucie lat 50., jest jej debiutem książkowym.Autorka miała przygodę z dramatem, reżyserią, literaturą dziecięcą i komiksem. Jest laureatką Nagrody Krakowa Miasta Literatury UNESCO oraz dwóch programów wspierania debiutantów („Debiuty prozą” w ramach Stacji Literatura, Kurs kreatywnego pisania KLMU), półfinalistką konkursu o Gdyńską Nagrodę Dramaturgiczną oraz finalistką konkursu dla młodych reżyserów „Papaya Young Directors”. O książce Nowa Huta, lata 50. Tu powstaje kombinat-kolos i miasto-labirynt. I to tu wykuwa się także nowy człowiek – produkt nieudany i popsuty.Wielowątkowa opowieść Łapczyńskiej jest snuta przez takich właśnie nowych ludzi, np.: proroka czytającego z wielkopiecowych oparów, zjadaczkę arszeniku, sobowtórkę czy człowieka bez twarzy.Kiedy w ich losy wkracza niejaki doktor Szpigiel – wraz z nim pojawia się zamęt. Opublikowano: 18.08.2021 11:34 Autor: Magdalena Śliżewska (magdalena.slizewska@gdynia.pl) Zmodyfikowano: 20.08.2021 11:15 Zmodyfikował: Magdalena Śliżewska