Don Kichot z La Manchy i jego wierny giermek Sancho Pansa ruszają w swoją podróż w czasie i przestrzeni – tak rozpoczyna się film animowany oparty na powieści Miguela De Cervantesa, który właśnie powstaje w gdyńskim KAZstudio. To ogromne przedsięwzięcie, na którego efekt końcowy będziemy musieli jeszcze trochę poczekać. Tę powieść Miguela De Cervantesa i postaci w niej występujące zna chyba każdy. Teraz Don Kichot, nazywany także rycerzem smętnego oblicza, został bohaterem powstającej w Gdyni animacji poklatkowej. Fabuła jest oparta na motywach książki Miguela De Cervantesa, ale z pewnością nieraz zaskoczy widzów. Od pomysłu do realizacji Pomysłodawcą filmu, jego reżyserem i zarazem autorem scenariusza jest Marek Skrobecki. Jak sam mówi, powieść Miguela De Cervantesa jest tak znana i wspaniała, że od dawna myślał o tym, żeby na jej motywach stworzyć animację. Wideo i montaż: Michał Sałata Chciałem tylko go [Don Kichota – przyp. red] odświeżyć i podłożyć pod niego jakieś współczesne problemy, które teraz występują i dotyczą ludzi żyjących. I tak powstał właśnie pomysł. Ale od pomysłu do finału bardzo długa droga – opowiada Marek Skrobecki. „Don Kichot” powstający w KAZstudio przy ul. Gołębiej jest animacją poklatkową (stop motion). Na planie animuje się żywe, trójwymiarowe przedmioty – w tym wypadku specjalnie przygotowane laleczki. Dużo rzeczy w fabule opiera się na książce De Cervantesa, w tym cała rama historii, choć to nie będzie stricte wierna kopia powieści. Kiedyś powiedziałoby się, że to film autorski i nadal można tak mówić, kiedy się robi film samemu, ale przy tym pracuje gromada ludzi i to jest dzieło zbiorowe. Tak że nie ma tutaj mowy o dziele autonomicznym. Jestem autorem, ale inni bardzo wiele mi podpowiadają i z tego korzystam. W takiej dobrze dobranej grupie świetnie się pracuje – dodaje Skrobecki. Koproducenci i sponsorzy poszukiwani Zanim ta historia ujrzy światło dzienne, musi minąć jeszcze trochę czasu. Póki co, zespół twórców kończy pracę nad scenografią, która praktycznie jest już gotowa w 80-90 procentach. Kończymy pracę koncepcyjną, jeżeli chodzi o storyboard i to, jak byśmy chcieli, żeby ta historia wyglądała i jak była opowiadana. Jesteśmy praktycznie po 2,5 roku prac koncepcyjnych i prac nad scenografią, która jest imponująca. To jest bardzo duże przedsięwzięcie filmowe. Chcielibyśmy jak najszybciej wchodzić w zdjęcia, ale potrzebujemy koproducentów i partnerów do tego projektu. Myślę, że to jest ważny film i bardzo chcemy go zrobić – informuje Anna Dobrowodzka, druga reżyserka i montażystka „Don Kichota”. Co jest największym wyzwaniem przy produkcji animacji poklatkowej? Na pewno dużym wyzwaniem jest etap zdjęć, kiedy trzeba się w sobie zebrać, żeby wszystko szło tak, jak chcemy. To jest duże przedsięwzięcie logistyczne, bo planujemy pracę na dwóch planach i z dwoma animatorami. Jedno ujęcie może trwać nawet kilka tygodni – dodaje Dobrowodzka. Od projektu do lalki Na zdjęciu: Martyna Paprocka, twórczyni lalek do animacji „Don Kichot” (fot. Magda Śliżewska)Głównymi bohaterami w animacji poklatkowej są lalki. Precyzyjnie zaprojektowane i wykonane. Tutaj każdy szczegół jest bardzo ważny. Lalki zaczynają się od projektu. Wykonuje go zazwyczaj reżyser, a my w pracowni musimy zrobić wszystko, żeby ten projekt zrealizować – mówi Martyna Paprocka, twórczyni lalek do animacji „Don Kichot”. Wykonanie takich lalek wymaga dużej precyzji, ponieważ bohaterowie na ekranie muszą wykonywać ruchy podobne do żywych ludzi i stworzeń. Lalka ma w środku na przegubach metalową konstrukcję i porusza paluszkami, wszystkimi stawami – jak człowiek. Większość z nich jest wykonana z silikonu, ale dozwolone są wszystkie materiały, które nam się spodobają i będą jak najlepiej odwzorowywały projekt – wyjaśnia Paprocka. Która postać z „Don Kichota” była dla artystki najbardziej wymagająca i wymagała więcej pracy? Dla mnie wyjątkowy jest koń, ale też bardzo pracochłonny. Robiłam go parę miesięcy, więc jestem do niego bardzo przywiązana – dodaje artystka. Animacja „Don Kichot. Droga” Na zdjęciu: Marek Skrobecki, reżyser i Michał Bystry, kierownik produkcji (fot. Magda Śliżewski)Powstająca w gdyńskim KAZstudio animacja to historia inspirowana XVII-wieczną powieścią Miguela De Cervantesa. Śledzimy losy dwóch bohaterów: błędnego rycerza Don Kichota na koniu Rosynancie i jego giermka Sancho Pansy, który podróżuje na osiołku. W wersji reżysera Marka Skrobeckiego bohaterowie swoją podróż odbywają w czasie i przestrzeni. Wyruszają z XVI-wiecznej Hiszpanii, aby dotrzeć na odludne tereny XX-wiecznego Teksasu i do postapokaliptycznej wersji współczesnego Paryża. Wędrując, mierzą się z przeciwnościami losu i problemami współczesnego świata. Z jakimi „wiatrakami” przyjdzie im się zmierzyć w czasie wędrówki? Na tę odpowiedź musimy niestety jeszcze trochę poczekać. Galeria zdjęć Pobierz galerię Fragment scenografii z animacji „Don Kichot” (fot. Magda Śliżewska) Pobierz zdjęcie Szkice reżysera Marka Skrobeckiego (fot. Magda Śliżewska) Pobierz zdjęcie Reżyser Marek Skrobecki (fot. Magda Śliżewska) Pobierz zdjęcie Lalki testowe z animacji „Don Kichot” (fot. Magda Śliżewska) Pobierz zdjęcie Maurowie z animacji „Don Kichot” (fot. Magda Śliżewska) Pobierz zdjęcie Różne oblicza Sancho Pansy (fot. Magda Śliżewska) Pobierz zdjęcie Warunki pobierania Wszelkie prawa do zdjęć lub grafik prezentowanych w ramach portalu, należą do Prowadzącego portal lub do podmiotów z nim współpracujących i podlegają ochronie prawnej. Prowadzący portal zezwala na kopiowanie i przedstawianie utworów jedynie w celach niekomercyjnych oraz pod warunkiem zachowania go w oryginalnej postaci i zachowaniem kontekstu tematu, do którego zostało wykorzystaneprzez redakcję gdynia.pl. Opublikowane materiały powinny zawsze zawierać źródło, czyli adres strony www.gdynia.pl. Na publikowanie utworów w innych celach wymagana jest zgoda właściciela strony czyli Prowadzącego portal. Opublikowano: 13.11.2025 13:06 Autor: Magdalena Śliżewska (magdalena.slizewska@gdynia.pl) Zmodyfikowano: 13.11.2025 15:40 Zmodyfikował: Jakub Winiewski