Kierowcy gdyńskiej komunikacji miejskiej oczekują znacznych podwyżek, wbrew zawartemu wcześniej porozumieniu, które miało obowiązywać do marca 2023 roku. Postulatów przybywa, propozycje kompromisu są odrzucane, a płacowe wymagania pracowników przewozowych spółek coraz bardziej odbiegają od budżetowych możliwości miasta. Jednocześnie rosną koszty m.in. energii, paliw czy usług , a na horyzoncie pojawia się widmo strajku. Mimo to kierowcy obecnie domagają się podniesienia podstawowej stawki godzinowej już nawet o 5 złotych za każdą godzinę pracy. Trudne do spełnienia w obecnych realiach postulaty podwyżek i nowych dodatkowych składników wynagrodzenia, później - odrzucenie propozycji kompromisu i podniesienia płac w mniejszej skali, a teraz – wygórowana stawka i groźba strajku. W ostatnich tygodniach w Gdyni znów toczą się negocjacje między miastem, a związkami zawodowymi zrzeszającymi kierowców komunikacji miejskiej. Znów, pomimo tego, że ubiegłoroczne porozumienie między obiema stronami obowiązuje jeszcze do marca 2023 roku, a nie dalej jak w lipcu tego roku wynagrodzenia kierowców wzrosły o umówioną wcześniej kwotę. Złamanie wcześniejszych ustaleń. Kierowcy chcą kolejnych podwyżek Przypomnijmy, że w listopadzie zeszłego roku miasto i władze miejskich spółek przewozowych ustaliły z przedstawicielami kierowców gdyńskich autobusów i trolejbusów dwukrotne podniesienie ich stawek godzinowych – w styczniu i w lipcu 2022 roku. Tak też się stało, a na mocy ówczesnego porozumienia związkowcy zaakceptowali ten stan do wspomnianego wyżej końca pierwszego kwartału 2023 roku.Teraz, na fali rosnącej inflacji i medialnych informacji o kolejnych grupach zawodowych negocjujących podwyżki, związki zawodowe kierowców komunalnych spółek stawiają nowe żądania płacowe i systematycznie je podnoszą.W ostatnich tygodniach toczyły się negocjacje między obiema stronami. Zaczęły się od propozycji kierowców, którzy – nie zważając na rosnące koszta funkcjonowania komunikacji miejskiej i dramatyczną sytuację finansową polskich samorządów – domagali się podniesienia stawki godzinowej o 2 złote i wprowadzenia zupełnie nowego, nieistniejącego do tej pory dodatku za prowadzenie pojazdów o standardowej długości w wysokości 1,44 złotego, który trudno uzasadnić. Dodatek tego typu do tej pory przysługiwał bowiem tylko za prowadzenie pojazdu przegubowego, który wymaga odpowiedniego doświadczenia za kierownicą i szczególnej uwagi. Ponadto związki postulowały też o dodatki stażowe, które miałyby być naliczane na podstawie stażu pracy u innych pracodawców. Bez kompromisu i z zaporową propozycją To propozycje, których kosztów po prostu nie da się pokryć w obecnej sytuacji budżetowej miasta, a ich ewentualne wykonanie musiałoby być obarczone np. podwyżką cen biletów czy cięciami w siatce połączeń. Gdy zaproponowano kompromis, czyli podwyżkę stawki godzinowej o 1,50 zł i jednorazowe premie lub kilkukrotne podniesienie wynagrodzenia w przyszłym roku, propozycję odrzucono.Teraz kierowcy stawiają kolejne żądania. 28 października związki zawodowe pracowników Przedsiębiorstwa Komunikacji Miejskiej w Gdyni wystosowały pismo, w którym domagają się podniesienia godzinowego uposażenia jednorazowo aż o 5 złotych. To postulat, który jest nie do zrealizowania w obecnej sytuacji budżetowej, a co gorsza - jego niespełnienie ma prowadzić do rozpoczęcia tzw. sportu zbiorowego. Kierowcy zapowiadają tym samym otwarcie drogi do zorganizowania strajku, nie bacząc przy tym na rosnące ceny energii, paliw i niemal wszystkich usług, które są związane z codziennym funkcjonowaniem samorządu. Opublikowano: 28.10.2022 16:00 Autor: Redakcja portalu Gdynia.pl (wydz.komsp@gdynia.pl) Zmodyfikowano: 28.10.2022 16:29 Zmodyfikował: Redakcja portalu Gdynia.pl