Co nowego

Władze miasta w kontakcie z kierowcami komunikacyjnych spółek

W piątek z przedstawicielami związków zawodowych miejskich spółek komunikacyjnych spotkali się prezydent Gdyni Aleksandra Kosiorek (przy stole prezydialnym, z prawej), wiceprezydent Rafał Geremek (przy stole prezydialnym, drugi z prawej) i Jerzy Cieśliński (przy stole prezydialnym, drugi z lewej) - naczelnik Wydziału Nadzoru Właścicielskiego w Urzędzie Miasta Gdyni (fot. Kamil Złoch)

W piątek z przedstawicielami związków zawodowych miejskich spółek komunikacyjnych spotkali się prezydent Gdyni Aleksandra Kosiorek (przy stole prezydialnym, z prawej), wiceprezydent Rafał Geremek (przy stole prezydialnym, drugi z prawej) i Jerzy Cieśliński (przy stole prezydialnym, drugi z lewej) - naczelnik Wydziału Nadzoru Właścicielskiego w Urzędzie Miasta Gdyni (fot. Kamil Złoch)

Interesy kierowców gdyńskich autobusów i trolejbusów, pracujących obecnie dla trzech miejskich podmiotów, nie ucierpią w przypadku ewentualnego połączenia spółek – takie zapewnienie otrzymali związkowcy z PKA, PKM oraz PKT. Reprezentanci pracowników komunikacji miejskiej w Gdyni spotkali się w piątkowe popołudnie z władzami miasta. Będą oni na bieżąco informowani o postępach w procesie przekształceń, który ma uprościć strukturę transportu zbiorowego w Gdyni.


Dokładnie przeanalizowanie sytuacji finansowej trzech miejskich spółek komunikacji publicznej: Przedsiębiorstwa Komunikacji Autobusowej, Przedsiębiorstwa Komunikacji Trolejbusowej i Przedsiębiorstwa Komunikacji Miejskiej oraz ich ewentualne przekształcenie w jeden podmiot jest jednym z priorytetów nowych władz Gdyni na tę kadencję samorządu. Oczekują tego także mieszkańcy, którzy wielokrotnie wskazywali na możliwe oszczędności wynikające ze scalenia spółek i uproszczenia całej struktury.

Pierwszym krokiem będą właśnie analizy ekonomiczne, które mają dać odpowiedź na pytanie, jaka forma zmian będzie najbardziej opłacalna. Trwa także poszukiwanie nowych osób zarządzających, które będą mogły wkrótce przeprowadzić firmy należące do miasta przez cały proces – stąd konkursy do zarządów.



Pracownicy spółek oczekiwali rozmów


Sytuacja i zapowiedź zmian w ostatnich tygodniach budziły niedopowiedzenia i domysły ze strony kierowców zatrudnionych w spółkach. Sprawiło to, że związki zawodowe zaangażowały się w temat ewentualnego połączenia spółek, oczekując dialogu z władzami miasta.

Przypomnijmy: kierowcy 28 maja pojawili się w Urzędzie Miasta Gdyni, domagając się informacji na temat ewentualnych zmian u ich pracodawców. Wśród spraw, które wówczas zgłaszali przedstawiciele komunikacyjnych związków, znalazły się między innymi:

  • zmiana sposobu wyboru rad nadzorczych miejskich spółek komunikacyjnych (pojawił się postulat wybierania jednego ich członka przez związki zawodowe);
  • większa kontrola przedstawicieli pracowników nad wyborem zarządów spółek;
  • potrzeba debaty na temat połączenia spółek przez miasto i jego ewentualnych skutków.



Kilkudziesięciu kierowców wysłuchało władz


Sala obrad rady miasta, gdy stole Rafał Geremek i Aleksandra Kosiorek - prezydent przemawia przez mikrofon
Prezydent Gdyni Aleksandra Kosiorek (z prawej) i wiceprezydent Gdyni Rafał Geremek (w środku) odpowiadali na pytania pracowników komunikacji miejskiej (fot. Kamil Złoch)

Zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią prezydent Gdyni Aleksandry Kosiorek, w piątek, 6 czerwca pracownicy otrzymali szansę otwartej rozmowy o swoich obawach. W sali, w której na co dzień obraduje Rada Miasta Gdyni, pojawiło się kilkudziesięciu przedstawicieli trzech miejskich spółek komunikacyjnych.

Prezydent Gdyni rozpoczęła od wyjaśnienia aktualnej sytuacji i kolejnych kroków związanych z przygotowaniami do połączenia podmiotów. Przytoczyła także powody, dla których pojawiła się taka potrzeba.

Pierwszy powód jest taki, że jesteśmy w stanie bardziej elastycznie zarządzać chociażby organizacją przewozów w mieście. Dzisiaj widzimy i słyszymy o sporach, które bywają dla nas niezrozumiałe, ale mogą ustąpić wówczas, gdy będziemy mieć jedną, dużą spółkę, która będzie w sposób zorganizowany i jednolity obsługiwać komunikację w naszym mieście. Druga rzecz z natury wybiega w przód, niejako politycznie. W przygotowaniu, od lat, jest ustawa metropolitalna, która po wejściu w życie będzie wymagać od nas jednej spółki komunikacyjnej, więc musimy być do tego przygotowani – wymieniała Aleksandra Kosiorek, wskazując także na opcję utworzenia nowego związku międzygminnego, która wymaga jednolitej struktury.

Jak zaznaczyła prezydent, cały proces przekształceń jest jednak czasochłonny i na wiążące decyzje w tej sprawie będzie trzeba poczekać jeszcze co najmniej pół roku. To, jak jedna spółka mogłaby pozytywnie wpłynąć nie tylko na finanse, ale i na zarządzanie komunikacją miejską w Gdyni, wyjaśniał zebranym także wiceprezydent Gdyni Rafał Geremek.

Dzisiaj każda ze spółek prowadzi swoją własną politykę, również w zakresie taboru czy pozyskiwania środków. Chcemy je skonsolidować po to, żeby stworzyć spójną politykę rozwoju m.in. taboru: ile ma być autobusów, ile trolejbusów. W przypadku trzech spółek będzie z tym problem. To, czy osiągniemy cele w przypadku połączenia trzech spółek w jedną, pokażą nam z kolei wyliczenia – zapowiadał Rafał Geremek, wiceprezydent Gdyni.

To właśnie wspomniane analizy ekonomiczne mają w najbliższych miesiącach dać odpowiedź, jaki wariant przekształcenia gdyńskiej komunikacji miejskiej będzie najbardziej korzystny.



Pytania o zarządy, rady nadzorcze i przyszłość spółek


Wśród pytań, które zgłaszali obecni na spotkaniu pracownicy PKA, PKT i PKM, pojawiały się m.in. sygnalizowane wcześniej kwestie obecności przedstawiciela związków zawodowych w zarządach czy zgłaszanych władzom miasta nieporozumień z poprzednią kadrą zarządzającą w spółkach.

Sala obrad rady miasta, osoby siedzące w ławach
Uczestnicy spotkania z władzami miasta – z okazji do rozmowy skorzystało kilkadziesiąt osób (fot. Kamil Złoch)

Konkursy na stanowiska w zarządach zostały natomiast wcześniej wstrzymane za względu na prośby kierowców. Teraz prezydent Gdyni zapowiedziała ich rozstrzygnięcie. Jedną z przyczyn takich zmian są właśnie napięcia na linii pracownicy – wcześniejsza kadra zarządzająca miejskich spółek.

Nie może być tak, że niepokoje wśród pracowników muszą trafiać przed gabinet prezydenta. Nie jestem w stanie ręcznie sterować problemami, które dzieją się w spółce – bardzo bym chciała, ale jest to niewykonalne. Dlatego musimy mieć prezesów, którzy z jednej strony będą dbać o interes właściciela, czyli miasta, ale z drugiej strony będą też reagować, jeśli kierowcom, dyspozytorom, kierownikom i komukolwiek tam zatrudnionemu będzie działa się ogólnie pojęta krzywda. Pozostaję przy swojej decyzji, że konkursy będą rozstrzygnięte – zadeklarowała podczas spotkania Aleksandra Kosiorek.

Część zapytań dotyczyła też tzw. układów zbiorowych i rozwiązań wypracowanych do tej pory. Nowe regulacje będą jednak zależne od negocjacji prowadzonych przez związki zawodowe, gdy nadejdzie już czas ewentualnego połączenia spółek.

Spotkanie zakończyła deklaracja o powrocie do wspólnych rozmów ze związkowcami w momencie, gdy gotowe będą już analizy finansowe i władze miasta zasiądą do wyboru wariantu przekształcenia gdyńskiej komunikacji miejskiej.

ikona

Najnowsze