Blisko tonę różnych produktów - żywności, środków czystości i niezbędnych sprzętów zebrali w niespełna dwa tygodnie gdynianie. Zbiórka pomoże dzieciom z polskiego przedszkola w Nowym Jaryczowie na Ukrainie. Już niedługo dary wyruszą w drogę z magazynu w CKZiU nr 2 w Gdyni.Czekolady, płatki śniadaniowe, mydło, makarony, artykuły biurowe, a nawet… biurka – gdynianie nie zawiedli i efekt dwutygodniowej zbiórki przeszedł oczekiwania organizatorów. Jarosław Kłodziński i Janina Wasylka z dumą podkreślają, że udało się zebrać niemal tonę produktów.Wszystko po to, aby wesprzeć ubogie dzieci z polskiego przedszkola na Ukrainie. Efekty zbiórki pojadą dokładnie do Nowego Jaryczowa, niewielkiej miejscowości w pobliżu Lwowa.- Pomysł zbiórki darów przyszedł spontanicznie, po obejrzeniu fotografii z przedszkolnej uroczystości. Po dzieciach była widoczna skala ubóstwa, stąd pomysł by wesprzeć przedszkole koło Lwowa – tłumaczy Jarosław Kłodziński, współorganizator zbiórki.Dary napływały z całej Gdyni: z parafii, ze szkół, od osób prywatnych. Wszystko zmieściło się w 60 kartonach po bananach.- Patrząc na te kartony ujęła mnie jedna paczka – opowiada Kłodziński. - Zwykły worek foliowy, a w nim jeden kilogram cukru przewiązany tasiemką. Taki wdowi grosz o jakim można przeczytać w Piśmie Świętym.Cały transport będzie ważył ok. 1 tony. Większość zawartości – 600 kg - stanowią artykuły spożywcze, w tym 60 kg cukru, 30 litrów oleju, 5 kg musztardy, 10 kg sztucznego miodu, chrupki, setki wafelków i 60 kg wyrobów czekoladowych. Jest też 200 kg artykułów chemicznych. Reszta to materiały biurowe.Zbierano produkty, które najbardziej przydadzą się w codziennym funkcjonowaniu polskiego przedszkola. Pomysłodawcom akcji udało się zorganizować magazyn na dary w Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego nr 2 w Gdyni. To właśnie stamtąd transport wyruszy w kierunku Nowego Jaryczowa.- W przedszkolu któremu pomagamy jest 46 dzieciaczków - podsumowuje Kłodziński. - Ich rodzice i dziadkowie są Polakami. Ta masa towaru, która do nich trafi, zabezpieczy ich na co najmniej pół roku. Jeśli zajdzie potrzeba będziemy akcję powtarzać. Opublikowano: 05.10.2018 17:00 Autor: Izabela Małkowska (i.malkowska@gdynia.pl) Zmodyfikowano: 05.10.2018 17:18 Zmodyfikował: Agnieszka Janowicz