Zapraszamy do lektury kolejnego odcinka „Trzeźwo myśląc". Tym razem piszemy o uzależnieniach. O uzależnieniach mówi się wiele. W mediach znajdziemy sporo historii osób, które walczyły lub walczą ze swoim nałogiem. Są to tzw. zwykli ludzie, jak i osoby publiczne, znane z pierwszych stron gazet. Z długoletnim uzależnieniem zmagali się m.in. Rysiek Rydel (Riedel) - lider zespołu DŻEM, Agnieszka Osiecka, Ernest Hemingway czy zmarła w ostatnim czasie Whitney Houston. Ale też prawdopodobnie większość z nas ma w swoim najbliższym otoczeniu kogoś, kto pije alkohol, bierze narkotyki, uprawia hazard czy podejmuje inne zachowania, które z upływem czasu nabierają cech uzależnienia. Być może jest to członek rodziny, przyjaciel, znajomy, sąsiad... Pojawia się wtedy często pytanie: jak odróżnić chorobę, jaką jest uzależnienie od mieszczącego się w granicach tzw. normy używania? Po czym rozpoznać, że sytuacja danej osoby staje się niepokojąca i że warto podjąć jakąś interwencję, porozmawiać, motywować do konsultacji ze specjalistą?Osoby, które obserwują rozwój uzależnienia swoich bliskich zazwyczaj mają wątpliwości, czy ich odczucia i przemyślenia są prawidłowe i adekwatne. Pojawiają się myśli, że przesadzają, wyolbrzymiają sprawę, że właściwie inni mają podobnie i nic z tym nie robią, więc chyba jest OK. Takie osoby nie chcą wyjść na przewrażliwione czy „nawiedzone". Ta niepewność jest szczególnie silna, gdy w grę wchodzi uzależnienie od alkoholu. W naszym kraju na picie jest przyzwolenie, a w umysłach Polaków funkcjonuje wiele przekonań usprawiedliwiających używanie alkoholu i wręcz je pochwalających (np. „Kto nie pije, ten donosi", „Prawdziwy mężczyzna może dużo wypić", „Bez alkoholu nie ma dobrej zabawy"). W takiej atmosferze trudno o refleksję nad własnym piciem, ale też nad piciem bliskich. Problem dostrzegamy zazwyczaj dopiero wówczas, gdy zaczyna on powodować poważne konsekwencje, choćby takie jak: problemy w pracy, problemy ze zdrowiem, zaniedbywanie innych ważnych dotychczas aktywności czy konflikty z rodziną. Natomiast nadzieją napawa fakt, że powstanie uzależnienia jest procesem, czyli że jego rozwój można zatrzymać na każdym etapie. Poza tym zanim dojdzie do samej choroby, osoba przechodzi przez kolejne fazy sposobu picia: używania (dotyczy większości z nas, okazjonalne picie, zazwyczaj w trakcie imprez, spotkań z rodziną i przyjaciółmi) nadużywania (alkohol pojawia się częściej, w większych ilościach, osoba pijąca odkrywa to, że alkohol poprawia humor, łagodzi przykre stany emocjonalne, wzrasta tolerancja na alkohol) używania szkodliwego (pojawiają się pierwsze negatywne konsekwencje wynikające z picia alkoholu typu: zaniedbywanie obowiązków dzień po imprezie, konflikty z bliskimi, luki w pamięci). Kolejną czwartą fazą jest uzależnienie. Proces rozwoju choroby może trwać od kilku miesięcy do kilku lat. Jest to kwestia bardzo indywidualna, na którą składa się wiele czynników m.in. predyspozycje biologiczne, odporność na stres, struktura osobowości, występowanie uzależnień w rodzinie, wpływ środowiska, trudne doświadczenia życiowe. Głównymi objawami występowania uzależnienia są: - silna, natrętna potrzeba spożywania substancji (głód);- upośledzona zdolność kontrolowania używania substancji (trudności w unikaniu rozpoczęcia, trudności w zakończeniu lub problemy z kontrolowaniem przyjmowania substancji do wcześniej określonego poziomu);- zażywanie substancji w celu złagodzenia lub zapobieżenia zespołowi abstynencyjnemu oraz subiektywne poczucie skuteczności takiego postępowania (tzw. klinowanie);- objawy abstynencyjne (tzw. kac); - zmiana tolerancji na substancję (zazwyczaj podwyższona, ale w dalszym rozwoju choroby tolerancja się obniża; ta sama dawka substancji nie przynosi oczekiwanego efektu, potrzeba spożywania większych dawek);- postępujące zaniedbywanie alternatywnych do używania substancji przyjemności, zachowań, zainteresowań;- przyjmowanie substancji mimo oczywistej wiedzy na temat jej szczególnej szkodliwości dla zdrowia.Aby mówić o uzależnieniu muszą wystąpić przynajmniej trzy z powyższych objawów. Dotyczą one nie tylko uzależnienia od alkoholu, ale również od narkotyków czy leków. Na ich podstawie stworzono również kryteria diagnostyczne dla uzależnień niechemicznych czyli hazardu, uzależnienia od komputera i innych.Każdy, kto podejrzewa u siebie lub u kogoś bliskiego uzależnienie lub postępujący rozwój tej choroby, ma możliwość skonsultować swoje wątpliwości ze specjalistą. W Gdyni leczeniem uzależnienia od alkoholu zajmuje się Przychodnia Terapii Uzależnienia od Alkoholu i Współuzależnienia przy ul. Reja 2A, tel. 58 621 61 35. Natomiast leczeniem uzależnień od narkotyków, hazardu i komputera Przychodnia Terapii Uzależnień przy ul. Chrzanowskiego 3/5, tel. 58 620 88 88. Opublikowano: 01.03.2012 00:00 Autor: Małgorzata Omachel - Kwidzińska (malgorzata.omachel-kwidzinska@gdynia.pl)