1050 (650) 2012-05-11 - 2012-05-17

Trzeźwo myśląc

Zapraszamy do lektury kolejnego odcinek „Trzeźwo myśląc". Tym razem o nawrotach.

Pacjenci decydujący się na leczenie w zakresie swojego uzależnienia, zazwyczaj rozpoczynają terapię od określenia celów, które będą realizować w czasie jej trwania. Mogą to być m.in. praca nad polepszeniem relacji z rodziną, nabycie umiejętności zachowania w sposób asertywny, wzrost poczucia własnej wartości. Poza osobistymi celami realizowanymi podczas indywidualnych spotkań z terapeutą pacjenci zdobywają też wiedzę na temat uzależnienia jako choroby, jego mechanizmów, charakterystycznych objawów czy sposobów radzenia sobie w trudnych sytuacjach bez sięgania po alkohol czy narkotyki. Jednym z najtrudniejszych i zarazem najważniejszych tematów poruszanych w terapii, któremu poświęca się bardzo dużo czasu i uwagi jest nawrót choroby, po czym go rozpoznać i jak sobie radzić, gdy się już pojawi.
Nawrót pojawia się zazwyczaj po kilku miesiącach od momentu podjęcia leczenia i jest powrotem do starego - czyli tego sprzed podjęcia terapii - sposobu myślenia, odczuwania i zachowywania się. Zdarzają się też sytuacje łamania abstynencji. Nawrót niekoniecznie musi zakończyć się powrotem do picia czy brania. Jest to proces, który rozwija się tygodniami i wcześnie zdiagnozowany może zostać zatrzymany, nim sytuacja wymknie się spod kontroli. Zjawisko nawrotu - mimo że wpisane w wychodzenie z uzależnienia - wzbudza wielki niepokój zarówno w osobie podejmującej leczenie, jak i w członkach jej rodziny. Podstawową obawą jest to, że osoba uzależniona sobie nie poradzi i znów wróci do zachowań nałogowych, co dla rodziny wiąże się z utratą - często kolejny raz - nadziei na lepsza przyszłość i poprawę swojego losu. Wzmaga poczucie bezradności, zawodu, rozpaczy. Natomiast dla samej osoby uzależnionej silny strach przed nawrotem i wizja powrotu do nałogu wiąże się ze wstydem, poczuciem bezsilności i słabości oraz gorzkim smakiem porażki.
Kiedy w rodzinie osoby podejmującej leczenie opadną pierwsze emocje, związane z rozpoczęciem przez nią terapii, wejściem w tryby „normalnego życia", utrzymywaniem abstynencji, coraz częściej pojawia się lęk. Ludzie boja się tym bardziej, im więcej mają do stracenia. Im więcej widzą pozytywnych skutków leczenia, tym mocniej boją się powrotu do nałogu (ten lęk słabnie z czasem, kiedy zmiany się utrwalają, a osoba uzależniona trzeźwieje- czyli wraca do życia bez substancji). Jest to paradoksalna sytuacja, gdyż z boku wszystko układa się według planu i jest tak, jak miało być. Natomiast między członkami rodziny atmosfera gęstnieje. Bliscy osoby uzależnionej wzmacniają nad nią kontrolę, mówią o braku zaufania co do jej zapewnień o trzeźwości, na co dana osoba reaguje złością, wycofaniem lub próbami udowodnienia swoim najbliższym za wszelką cenę, że dla niej nałóg nie jest już żadnym zagrożeniem.
Sygnałów zwiastujących nawrót jest wiele. Oto niektóre z nich:
powtarzające się stany napięcia;
łatwe wpadanie w złość, kłótnie o cokolwiek, „czepianie się";
zwiększanie ilości wypalanych papierosów, wypijanej kawy;
zniechęcenie do działania, negatywne myślenie na temat różnych spraw;
długie godziny spędzane bez podejmowania żadnych konkretnych działań;
stan określany przez bliskich osoby uzależnionej zdaniem: „nosi go", osoba ma trudność ze znalezieniem sobie miejsca;
dopytywanie się o znajomych, z którymi osoba uzależniona wcześniej piła alkohol lub brała narkotyki;
pozytywne wspominanie „starych,dobrych czasów", przypominanie wesołych historii z okresu picia alkoholu czy brania narkotyków;
nieuzasadniona złość na pijących, atakowanie ich, podkreślanie swojej wyższości;
umawianie się na spotkanie w miejscach, w których podawany jest alkohol lub które kojarzą się z „dawnym życiem";
odwiedzanie „starych znajomych", odnawianie relacji z nimi;
odpuszczanie sobie działań służących trzeźwieniu (odwoływanie sesji z terapeutą, udziału w mitingach).
To, o czym należy pamiętać to fakt, że praktycznie każda osoba podejmująca leczenie przechodzi nawrót i nawet jeśli towarzyszy mu złamanie abstynencji i czasowy powrót do zachowań nałogowych, nie musi to wcale oznaczać totalnej porażki. Wiele osób po takich doświadczeniach wraca na drogę trzeźwienia i podejmuje dalszą pracę nad zmianą swojego życia.
W Gdyni leczeniem uzależnienia od alkoholu zajmuje się Przychodnia Terapii Uzależnienia od Alkoholu i Współuzależnienia przy ul. Reja 2A, tel. 58 621 61 35. Natomiast leczeniem uzależnień od narkotyków, hazardu i komputera Przychodnia Terapii Uzależnień przy ul. Chrzanowskiego 3/5, tel. 58 620 88 88. Placówki pomoc oferują w ramach kontraktu z NFZ. 

ikona