1310 (1110) 2018-02-16 - 2018-02-22

Już wkrótce więcej czujników jakości powietrza

Od niedawna użytkownicy smartfonów mogą samodzielnie sprawdzać jakość powietrza za pomocą różnych aplikacji, pokazujących jego stan w Gdyni i w każdym innym miejscu w Polsce. Czym więc różnią się te aplikacje i jakie plany ma Gdynia, jeśli chodzi o monitoring powietrza? Wg danych Polskiego Alarmu Smogowego Gdynia znalazła się na samej górze tabeli, zestawiającej miasta o najniższej zawartości pyłu PM10 w powietrzu.
W Gdyni działają obecnie trzy stacje Państwowego Monitoringu Środowiska – na ulicy T. Wendy, Szafranowej i Porębskiego. Są one zarządzane przez Fundację ARMAAG, założoną w 1993 roku przez trójmiejskie samorządy.
– Stacje pomiarowe, aby stać się częścią takiego systemu, muszą spełnić i spełniają szereg rygorystycznych warunków. Całkowity koszt każdej z tych stacji wynosi około 800.000 zł – mówi Bartosz Frankowski, naczelnik Wydziału Środowiska UM Gdyni.
Oprócz danych ze stacji pomiarowych ARMAAG użytkownicy smartfonów mogą pozyskiwać dane z czujników niskobudżetowych działających w ramach różnych sieci, np. Airly czy LookO2. Wyniki otrzymywane z czujników niskobudżetowych (koszt jednego nie przekracza 700 zł) nie są jednak równie miarodajne jak te uzyskiwane z systemu ARMAAG.
Popularna aplikacja „Kanarek” w Gdyni pokazuje wyniki pomiaru powietrza pochodzące z sześciu stacji: trzech z sieci Państwowego Monitoringu Środowiska (a więc z sieci ARMAAG) i trzech bazujących na tzw. czujnikach niskokosztowych. Użytkownik traktuje te wyniki w sposób jednakowy. Okazuje się, że nie powinien.
Wyniki zaburza przede wszystkim wilgotność powietrza, wpływająca na masę pyłu – zwiększa jego objętość, gdyż każda cząsteczka pary wodnej jest traktowana jak cząsteczka pyłu. W profesjonalnych czujnikach wilgoć jest usuwana. Jeśli chodzi o objętość przepływu, te czujniki nie posiadają jego miernika i bazują na układzie wentylatora lub układu termicznego. Z czasem zanieczyszczeniu ulega także układ optyczny. Ponieważ takie czujniki nie są konserwowane, elementy mechaniczne ulegają szybkiemu zużyciu i wskazania są obarczone coraz większym błędem. Ich żywotność zazwyczaj nie przekracza jednego roku – mówi dr inż. Krzysztof Klejnowski, szef Zakładu Ochrony Powietrza w Instytucie Podstaw Inżynierii Środowiska Polskiej Akademii Nauk w Zabrzu.
Obecnie dostępne na rynku czujniki niskokosztowe nie odpowiadają standardom zapisanym w prawie środowiskowym. Tymczasem wyniki pomiarów dokonywanych na stacjach ARMAAG są gwarantowane certyfikatem potwierdzającym ich zgodność z metodą referencyjną. Mierzą na bieżąco stężenia pyłu, co umożliwia pokazywanie wyników tych pomiarów w trybie „on-line”, między innymi w aplikacji GIOŚ „Jakość powietrza w Polsce”.
Nad takim czujnikiem – niskokosztowym miernikiem pyłu zawieszonego odpowiadającym standardom – pracuje firma Excento z Centrum Transferu Wiedzy i Technologii Politechniki Gdańskiej. Mierniki stworzone przez firmę są testowane we współpracy z Fundacją ARMAAG.
Po zakończeniu testów gdyński samorząd chce zakupić takie urządzenia i zainstalować na terenie miasta. To znakomite uzupełnienie dla obecnie funkcjonującej sieci stacji pomiarowych ARMAAG. W przyszłości w Gdyni będzie więcej stacji pomiarowych, na których będzie można polegać w stu procentach. Operatorem tych czujników będzie Fundacja ARMAAG, tak by analizy i ich wyniki miały jednego gospodarza i były udostępniane w sposób czytelny dla mieszkańców – mówi Michał Guć, wiceprezydent Gdyni. – Mamy najczystsze powietrze w Polsce. Od ponad 18 lat udzielamy dotacji na wymianę pieców, dofinansowujemy odnawialne źródła energii, przeprowadzamy termomodernizację budynków. Dokładamy wszelkich starań, byśmy mogli oddychać w Gdyni pełną piersią – dodaje wiceprezydent.

ikona