1334 (1034) 2018-09-07 - 2018-09-13

Mrowcewicz, Bielicki, Sołtys i Lisiecka z kostkami

Tegoroczni laureaci i nominowani do Nagrody Literackiej Gdynia wraz z prezydentem Wojciechem Szczurkiem, fot. Karol Stańczak

Tegoroczni laureaci i nominowani do Nagrody Literackiej Gdynia wraz z prezydentem Wojciechem Szczurkiem, fot. Karol Stańczak

Za nami uroczysta gala Nagrody Literackiej Gdynia, w Muzeum Emigracji poznaliśmy komplet czterech tegorocznych laureatów. Krzysztof Mrowcewicz, Dominik Bielicki, Paweł Sołtys i tłumaczka Sława Lisiecka otrzymali kostki literackie odpowiednio w kategoriach esej, poezja, proza i przekład na język polski. To już trzynasta edycja gdyńskiej nagrody dla utalentowanych literatów!



Kolejni twórcy wyjeżdżają z Gdyni z Nagrodą Literacką i dużym uznaniem w środowisku. Podczas piątkowej gali decyzją kapituły Nagroda Literacka GDYNIA 2018 trafiła w ręce czworga spośród dwudziestu nominowanych. W kategorii eseistyka otrzymał ją Krzysztof Mrowcewicz za esej „Rękopis znaleziony na ścianie” (Instytut Badań Literackich PAN, Warszawa). W kategorii poezja uhonorowano Dominika Bielickiego za tom poetycki „Pawilony” (Fundacja na Rzecz Kultury i Edukacji im. Tymoteusza Karpowicza, Wrocław). W kategorii proza nagrodę wręczono Pawłowi Sołtysowi za zbiór opowiadań „Mikrotyki” (Wydawnictwo Czarne, Wołowiec). W kategorii przekład na język polski Nagroda przypadła Sławie Lisieckiej za tłumaczenie „Chodzenia. Amras” Thomasa Bernharda (Wydawnictwo Od Do, Łódź).


Otwórz transkrypcję tekstową do materiału wideo Nagroda Literacka Gdynia 2018

- Z każdym rokiem wybór jest trudniejszy, bo książek jest po prostu coraz więcej. Pojawiło się młode pokolenie pisarzy, poetów, prozaików, eseistów, którzy piszą coraz lepiej. W związku z tym, żeby wyłonić tę dwudziestkę nominowanych utworów, musimy się bardzo mocno napracować. Paweł Sołtys znany jest już powszechnie jako Pablopavo, teraz zadebiutował w prozie. Zadebiutował bardzo udanie i myślę, że już teraz będzie traktować się go już jako porządnego literata, którym zresztą zawsze był. Tak samo w kategorii poezji Dominik Bielicki jest debiutantem, jak właśnie dzisiaj mówił, właściwie pisanie pierwszego tomiku zajęło mu prawie osiem lat. W eseju mamy do czynienia z bardzo dojrzałym myślicielem, naukowcem i uczonym, który napisał swoją kolejną książkę. No i oczywiście przekład, tu nie ma mowy o przypadku. Pani Sława Lisiecka powinna być nagrodzona, co do tego nie było żadnych wątpliwości od samego początku - mówiła Agata Bielik-Robson, przewodnicząca kapituły Nagrody Literackiej Gdynia.

Tegoroczni laureaci swoje nagrody, charakterystyczne kostki literackie odbierali z rąk prezydenta Gdyni podczas uroczystej gali w Muzeum Emigracji. Sama nagroda cieszy się już kilkunastoletnią tradycją.
- Bez wątpienia te trzynaście lat to prestiż jednej z najlepszych, żeby nie powiedzieć: najlepszej nagrody literackiej w Polsce. Znakomita kapituła, która poprzez swój autorytet i rozstrzygnięcia, które zawsze intrygują i pobudzają wyobraźnię sprawia, że te znakomite książki trafiają do czytelników. To wielka wartość Nagrody Literackiej, to promocja dobrej literatury, swego rodzaju drogowskaz, po jaką książkę warto sięgać. Cieszę się także, że z coraz większym gronem czytelników spotykamy się w Gdyni podczas festiwalu Miasto Słowa. To immanentna część tej nagrody, spotkania z twórcami i autorami, emocje, które się budują i wielkie przeżycie dla wszystkich, którzy biorą udział w tych spotkaniach – mówił Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni.
Przypomnijmy, że w ramach tegorocznej Nagrody Literackiej Gdynia nominowanych do nagród w czterech kategoriach (esej, proza, poezja, przekład) zostało łącznie dwudziestu polskich twórców. Selekcja kapituły to wybór najlepszej, najbardziej wyróżniającej się twórczości ostatnich kilkunastu miesięcy.

Laureaci otrzymali pamiątkowe statuetki, czyli tzw. kostki literackie oraz nagrody finansowe w wysokości 50 tys. złotych. Kapituła miała sporo pracy, bo wstępnie do konkursu zgłoszono 426 tytuły.

Laureaci 13. Nagrody Literackiej GDYNIA


Okładki nagrodzonych książek: "Mikrotyki" (Paweł Sołtys), "Pawilony" (Dominik Bielecki), Chodzenie. Amras (Sława Lisiecka / Thomas Bernhard), "Rękopis znaleziony na ścianie" (Krzysztof Mrowcewicz).

ESEISTYKA

Krzysztof Mrowcewicz „Rękopis znaleziony na ścianie”, Instytut Badań Literackich PAN, Warszawa


O autorze:

Krzysztof Mrowcewicz – profesor w Instytucie Badań Literackich PAN i warszawskiej Akademii Teatralnej, gdzie uczy literatury od Homera do Houellebecqa. Autor wielu książek i artykułów, poświęconych przede wszystkim epokom dawnym. Nominowany do Nagrody Literackiej Gdynia za książkę „Małe folio“ (2012). Laureat nagrody „Literatury na Świecie” im. Andrzeja Siemka (2012). Miłośnik dziwnej manierystycznej poezji i nie mniej dziwnej prozy XX wieku (ze szczególnym uwzględnieniem szaleństw postmodernizmu). Wielbiciel Sępa-Szarzyńskiego, Johna Donne’a, Naborowskiego i Gombrowicza. Namiętny czytelnik Prousta, Rilkego, Borgesa, Calvino, Queneau i Pereca. Czytelnik literatury. Historyk literatury.


O książce:

Trzy eseje o smutku, poczuciu klęski i straty, ale także o cudownej mocy literatury, która porywa, pociesza, wspomaga. Opowieść o ruinach wielkich idei, o obłokach przesłaniających prawdę, o książce, która zabija, ogrodzie ze słów i cierpieniach wybranych. Co łączyło Jana Potockiego z Szecherezadą, najbogatszym synem Anglii – Williamem Beckfordem , Goyą i Piranesim? Jakie są związki między ars topiaria - sztuką strzyżenia drzew i krzewów, a sztuką składania wierszy? Czy mitów trzeba się bać i kogo dotknęła Czarna Muza? Co krzyczy Marsjasz Tycjana i czy Antenor zdradził? Książka o ciemności i świetle, o rozumie i szaleństwie, pokusie sprawiedliwości i zdradzie. Książka o książkach, czyli książka o życiu.

Agata Bielik-Robson, Małgorzata Łukasiewicz oraz Krzysztof Mrowcewicz po odebraniu nagrody, stojący na scenie w Muzeum Emigracji (fot. Karol Stańczak)

- Z punktu widzenia prestiżowego to chyba najważniejsza nagroda w Polsce. Nagroda Literacka Gdynia ma swoją renomę, ma stabilną kapitułę i jest bardzo ceniona w środowisku. Dla mnie to niesłychanie ważna rzecz, że ktoś zauważył moje pisanie. Tym jeszcze cenniejsza, że to pisanie trwa od bardzo już wielu lat, ale poszło w kierunku literatury nie tak dawno, to kwestia dziesięciu, dwunastu lat i dosyć szybko zostałem doceniony – komentował tuż po gali Krzysztof Mrowcewicz.

POEZJA

Dominik Bielicki „Pawilony”, Fundacja na Rzecz Kultury i Edukacji im. Tymoteusza Karpowicza, Wrocław


O autorze:

Dominik Bielicki – mieszka w Warszawie, debiutował w „Filipince”, publikował w „Kresach”, „Czasie Kultury”, „Odrze” i „Wakacie”. Wydał książki z wierszami „Gruba tańczy“ (2008) i właśnie „Pawilony“ (2017).


O książce:

Gdyby chcieć podsumować tę książkę w jednym zdaniu, można by to zrobić przy pomocy stwierdzenia: nie było końca historii i wiemy to przede wszystkim dlatego, że wszyscy byliśmy dziećmi, ale już nimi nie jesteśmy. Pawilony to 43 wiersze. Większość z nich dotyczy jasno określonej sytuacji lub osoby: sprzedawcy zapiekanek, kolejki na poczcie, pracownika na papierosie przed biurem, robotników drogowych jedzących w przerwie hot dogi, korporacyjnego CEO oglądającego telewizję kablową, studentki odbierającej w barze naleśniki na wynos. To nie są sytuacje, które trafiały na pierwsze strony gazet, ale pomagały zrozumień kierunki społecznych zmian.

Dominik Bielicki przemawiający na scenie po odebraniu nagrody. (fot. Karol Stańczak)

- To moja druga książka, ale kariera się rozwlekła, bo pierwsza książka była dziesięć lat temu. To wszystko trwa i jestem już takim starszym poetą. Na pewno gdy dostaje się nagrody, to przybywa wiary w siebie, ale niestety nie jest tak, że wiara w siebie zawsze działa pozytywnie i zawsze dzięki temu pisze się lepiej, bo może w ogóle być na odwrót. To nie jest tak, że wolałbym być w cieniu i nie dostać nagrody, fajnie jest je dostawać. Trzeba tylko jakoś tak zarządzać sukcesem, żeby można było coś napisać dalej – podsumowywał laureat Nagrody Literackiej Gdynia, Dominik Bielicki.

PROZA

Paweł Sołtys „Mikrotyki”, Wydawnictwo Czarne, Wołowiec


O autorze:

Paweł Sołtys – muzyk, autor piosenek. Jako Pablopavo wydał kilkanaście płyt, zagrał około tysiąca koncertów. Studiował rusycystykę, ale studiów nie ukończył. Jego opowiadania ukazywały się w „Lampie”, „Ricie Baum”, „Studium”. Jego prozatorski debiut „Mikrotyki” otrzymał nominację do Paszportów Polityki (2017).


O książce:

Opowiadania Pawła Sołtysa „Mikrotyki” są raczej krótsze niż dłuższe, w większości realistyczne, sensacji w nich niewiele, trupów kilka, scen erotycznych nie ma prawie wcale. Są jak piosenki z naszej młodości – nie można ich zapomnieć. W pewnym mieście po prawej stronie rzeki wciąż stoi bar Stokrotka, w którym profesor Kruk opowiada, jak nokautować tomem Iwaszkiewicza. Anka, uczennica szkoły fryzjerskiej, wciąż żartuje, starając się nie myśleć o swej twarzy. Nieopodal niedbale oparty o huśtawkę stoi wielki jak hala Marian, co bije swoje kobiety, ma nóż i kij bejsbolowy w bagażniku i wszyscy wiedzą, że lepiej go omijać. W tym mieście wciąż grają Modern Talking, Limahl, Shakin Stevens, Lionel Richie i cała reszta, a chłopaki ćmią sobieki.

Paweł Sołtys po odebraniu nagrody, fot. Karol Stańczak

- Czuję wiele różnych rzeczy naraz. Nie spodziewałem się zupełnie, że zostanę nagrodzony, więc trochę mam mętlik w głowie. Nie wiem, czy to co robię można nazwać karierą literacką, napisałem jedną książkę, więc tak naprawdę jestem na początku tej drogi. Tym bardziej jestem zdziwiony, że książka została uhonorowana, ale oczywiście bardzo się cieszę i mam taki moment satysfakcji – komentował po gali Paweł Sołtys, laureat w kategorii proza.

PRZEKŁAD NA JĘZYK POLSKI

Sława Lisiecka / Thomas Bernhard „Chodzenie. Amras”, Wydawnictwo Od Do, Łódź


O autorce przekładu:

Sława Lisiecka – ukończyła w roku 1970 germanistykę na Uniwersytecie Łódzkim. W latach siedemdziesiątych związana z opozycją demokratyczną. Usunięta z pracy na UŁ, od roku 1978 tłumaczy literaturę niemieckojęzyczną. Wdowa po Zdzisławie Jaskule, dwie córki, dwoje wnucząt. W roku 2007 odznaczona przez prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski za zasługi dla niepodległości Polski (1975-1989), za działalność kulturalną i opozycyjną na rzecz przemian demokratycznych oraz za osiągnięcia w pracy zawodowej. W 2011 r. otrzymała Nagrodę Miasta Łodzi za dotychczasową działalność translatorską i społeczną. W 2013 roku została odznaczona przez ministra kultury i dziedzictwa narodowego medalem „Gloria Artis” za zasługi dla polskiej kultury. W dorobku posiada prawie 100 pozycji książkowych z zakresu literatury pięknej. Stypendystka wielu niemieckich i austriackich instytucji kulturalnych. Laureatka licznych nagród translatorskich.


O książce:

„Chodzenie” (1971) – arcymistrzowskie pod względem językowym i stylistycznym opowiadanie, w którym narrator i niejaki Oehler podczas spaceru rozmawiają o naturze myślenia, rozumie i istnieniu jako takim. Rozpatrują też zależności między „okolicznościami i stanami” świata, jak również związki pomiędzy chodzeniem a myśleniem, ruchem a bezruchem.
„Amras” (1964) – wskutek zbiorowego samobójstwa giną rodzice dwóch bohaterów. Bracia, zainteresowany naukami przyrodniczymi K. i jego uzdolniony muzycznie młodszy brat Walter, zostają odratowani i umieszczeni w Amras, w należącej do ich wuja wieży, która stanowi schronienie przed oszczerstwami ze strony społeczeństwa, ale i więzienie.

Sława Lisiecka odbiera nagrodę z rąk Wojciecha Szczurka, prezydenta Gdyni, fot. Karol Stańczak

Przypomnijmy, że tegorocznej Nagrodzie Literackiej Gdynia towarzyszy także kolejna edycja festiwalu Miasto Słowa, który potrwa do niedzieli, 2 września. Zdobywcy Kostek Literackich spotkają się z czytelnikami właśnie w niedzielę, w Konsulacie Kultury w Gdyni. Rozmowę poprowadzi Michał Nogaś. To wyjątkowa okazja do zapoznania się z nagrodzonymi twórcami i ich dziełami.

Galeria zdjęć

ikona Pobierz galerię
  • ikonaOpublikowano: 06.09.2018 15:23
  • ikona

    Autor: Kamil Złoch (k.zloch@gdynia.pl)

  • ikonaZmodyfikowano: 24.09.2020 09:42
  • ikonaZmodyfikował: Paweł Jałoszewski
ikona

Zobacz także