789 (398) 2007-01-26 - 2007-02-01

Pożegnianie Kmdr Edwarda Obertyńskiego

Z wielkim smutkiem pożegnaliśmy, zmarłego 17 stycznia 2007 r.

w wieku 93 lat

ś.p.

Kmdr Edwarda Obertyńskiego

Kawalera Orderu Wojennego Virtuti Militari za męstwo w obronie Gdyni we wrześniu 1939 roku,

współtwórcę Towarzystwa Miłośników Gdyni i Koła Starych Gdynian, autora wielu książek, audycji, filmów, prelekcji - popularyzujących fenomen Gdyni, człowieka zdawałoby się niespożytej energii i fantazji – postaci malowniczej – wyjątkowej.

Pozostanie w pamięci gdynian, którzy Go znali

i na kartach historii naszego Miasta.

Prezydent Gdyni - Wojciech Szczurek
Przewodniczący Rady Miasta - Stanisław Szwabski

Uroczystości pogrzebowe odbyły się 24 stycznia 2007 r.: msza św. żałobna - w kościele o.o. Franciszkanów przy ul. Ujejskiego, pogrzeb - na Cmentarzu Witomińskim.

 

Edward Obertyński
1913 - 2007

Był jedną z najbardziej malowniczych postaci Gdyni. Erudyta, poliglota, żołnierz, marynarz, podróżnik, tłumacz, pisarz, facecjonista, wielki miłośnik i popularyzator historii naszego Miasta.
Edward Obertyński – bo o nim mowa – zmarł 17 stycznia w wieku 93 lat. Jego długie życie było wypełnione aktywnością, która mogłoby się podzielić  przynajmniej kilku energicznych ludzi. Temperament objawiał zarówno w słowach jak i w czynach imponując jednym, irytując innych, zwłaszcza tych, których dopingował do działania.
Jego życiorys jest kwintesencją losów Polaków z pokolenia „Kolumbów”.
Urodził się w 1913 r we Lwowie. Tam chodził do szkół i tam ukończył studia w Wyższej Szkole Handlu Zagranicznego, a potem podchorążówkę we Włodzimierzu Wołyńskim.
Po raz pierwszy zobaczył Gdynię w 1932 r. Zrobiła na nim tak silne wrażenie, że zaraz po studiach, w 1935 r. zjechał tu na stałe. Można powiedzieć – na zawsze.
Rozpoczął w Gdyni pracę jako robotnik portowy. Początkowo i na szczęście na krótko „zamieszkał”  w…metalowej rurze, na terenie budowy, co zniósł zapewne tylko dzięki filozoficznemu stosunkowi do życia.
Szczęśliwy przypadek (a w jego życiu zdarzyło się bardzo wiele niezwykłych przypadków) i znajomość języka angielskiego,  sprawiły, że podjął pracę w Polskiej Agencji Morskiej, co stało się początkiem jego kariery w żegludze. Zaczął od stanowiska gońca, a w 1936 r  był już kierownikiem linii żeglugowej do Zatoki Meksykańskiej i Ameryki Południowej, obsługiwanej przez statki GAL.
Wielokrotnie pomagała mu w życiu doskonała znajomość kilku języków obcych.

A kiedy wybuchła wojna, natychmiast zgłosił się do wojska. Jako oficer 1 Morskiego Pułku Strzelców  walczył w obronie Oksywia, za co po latach został odznaczony  orderem Krzyża Virtuti Militari. Po kapitulacji cztery lata spędził w obozach jenieckich. W styczniu 1945 r po wyzwoleniu z obozu wstąpił do I Armii Wojska Polskiego, w szeregach której znów walczył m.in. o  Gdynię.
Po zakończeniu służył w Marynarce Wojennej. Dzięki znajomości języka angielskiego trafił do misji polskiej w Londynie. A podczas pobytu generała Eisenhowera w Polsce – był jego tłumaczem.
Od 1948 r był już cywilem. Makler, dyspozytor portu, ochmistrz,  oficer rozrywkowy na m/s BATORY, kierownik działu pasażerskiego PLO, to nie wszystkie jeszcze zajęcia, w których realizował swoją wielką aktywność.  Rozliczne doświadczenia, przygody, napotkani ludzie, a także ogromna fantazja  – to wszystko stało się inspiracją jego kilkunastu książek, a także filmów i audycji oraz niezliczonych prelekcji. Oto kilka tytułów publikacji, świadczących o jego szerokich zainteresowaniach: Łowcy wraków, Pirackie przygody, Gawędy o starej Gdyni, wreszcie – Noc komandorów, za którą to książkę uhonorowany został w 1997 r Nagrodą Prezydenta Gdyni.
Miał niespożytą energię i potrzebę działania. Był m.in. członkiem Ligi Morskiej, jednym z założycieli Towarzystwa Przyjaźni Polsko – Brytyjskiej, przez wiele lat - prezesem Koła Starych Gdynian. Jedną z jego ostatnich zasług było współautorstwo listy strat osobowych  Gdyni w II wojnie światowej. To nie jest dzieło skończone, ciągle uzupełniana jest bowiem z kolejnych źródeł lista poległych, zamordowanych i zamęczonych  gdynian. Niestety, w tej ważnej pracy już nie będzie uczestniczył Edward Obertyński…

  • ikonaOpublikowano: 25.01.2007 00:00
  • ikona

    Autor: Aleksandra Krzymińska

ikona