Straż Miejska przypomina! Informujcie o nieprzytomnych, wymagających opieki ludziach, szczególnie teraz, gdy trwają niebezpieczne upały, ratujecie im w ten sposób życie!Dotyczy to również ludzi, którzy pijani śpią na ostrym słońcu, ryzykując nie tylko własnym zdrowiem, ale narażając się również na kradzieże i pobicia. Trwają upały, a w mieście są one szczególnie dokuczliwe.Wysoka temperatura i niefrasobliwe zachowania ludzi, którzy w czasie upałów piją alkohol to wybuchowa mieszanka, która może skończyć się tragicznie, mimo ciągle powtarzających się apeli ludzie ryzykują na różne możliwe sposoby.Tak było w przypadku mężczyzny, który pijany zasnął na ławce w centrum miasta w ostatni weekend i operator miejskiego monitoringu zauważył, że jest okradany z zegarka(foto). Gdyby nie szybka interwencja strażników, straciłby cenny przedmiot. Straż Miejska od 1 sierpnia podjęła 304 interwencje w przypadku osób pijących alkohol, blisko czterdzieści z nich dotyczyło pijanych śpiących na miejskich zieleńcach, przystankach osobowych czy w bramach. Część z tych interwencji zakończyła się wezwaniem karetki pogotowia, innych przewieziono do PIN albo do miejsc zamieszkania. Często bywa tak, że ludzie nie reaguję, bo uważają, że człowiek jest pijany, a okazuje się, że że mamy do czynienia z nieprzytomną, wymagającą natychmiastowej pomocy osobą, tym bardziej, że trwające teraz upały są szczególnie niebezpieczne, zwłaszcza dla starych, schorowanych ludzi czy małych dzieci. Dlatego patrolując gdyńskie ulice strażnicy uważnie obserwują parkingi, czy nie ma w stojących tam samochodach pozostawionych przez dorosłych dzieci czy zwierząt. Zgłoszenia są różne: mieliśmy alarmujący sygnał dotyczący starszej pani, która zasłabła na Placu Górnośląskim, a kiedy odzyskała przytomność, nie potrafiła powiedzieć, kim jest i gdzie mieszka, dlatego sprawę przekazaliśmy policji, aby ustalić okoliczności zaginięcia. Są zgłoszenia dotyczące pijących nastolatków, nietrzeźwych na placach zabaw, śpiących na przystankach autobusowych i miejskich zieleńcach oraz bezdomnych. Zdarza się ,że wymagają oni natychmiastowej pomocy, jak ostatnio mężczyzna z Obłuża, który zasłabł na ławce, okazało się, że był głodny, miał złamaną rękę i nie miał gdzie się podziać. fot. Straż Miejska Opublikowano: 10.08.2015 00:00 Autor: Michał Szymura (m.szymura@gdynia.pl)