W dniu 16 października 2015 r., krótko po południu strażnicy z ekopatrolu interweniowali w niecodziennej sytuacji. Robotnicy wykonujący prace budowlane na Wzgórzu św. Maksymiliana zostali zaskoczeni widokiem węża, który nagle wypełzł z ziemnego wykopu.Kiedy na miejsce przybyli strażnicy, wąż leżał pod wiadrem, dodatkowo obciążonym przez robotników chodnikową płytą. Jak się okazało, nie było powodów do niepokoju, bo wyglądający groźnie gad okazał się wężem zbożowym. Jako że węże to stworzenia zmiennocieplne, był już bardzo wychłodzony i dlatego mało aktywny.Mimo, że niegroźny, wąż zbożowy wzbudza strach i zagrożenie, bo potrafi zachowywać się jak drapieżnik, zdenerwowany reaguje jak grzechotnik, wyginając się i potrząsając ogonem, co powoduje uzasadnione obawy i lęk ze strony osób, które znalazły się w pobliżu.Wąż zbożowy jest bardzo popularny i często hodowany, ponieważ to stworzenie mało wymagające, dlatego osoby, które dopiero zaczynają przygodę z terrarystyką, zwykle ten gatunek gada kupują.Prawdopodobnie uciekł z terrarium, lub został porzucony przez właściciela. Wąż po konsultacji z weterynarzem znalazł tymczasową opiekę w terrarium strażnika z ekopatrolu, który pasjonuje się zwierzętami, ma profesjonalną hodowlę gekonów i znalazł miejsce oraz dodatkowe terrarium dla wychłodzonego gada, który czeka na właściciela.W każdej sytuacji, gdy mamy do czynienia ze zwierzęciem, które może okazać się niebezpieczne, agresywne, chore, natychmiast w trosce o własne bezpieczeństwo zgłaszajmy ten fakt profesjonalnym służbom. Nie ryzykujmy samodzielnych działań, bo może to oznaczać potencjalne zagrożenie dla nas samych. fot. Straż Miejska Opublikowano: 16.10.2015 00:00 Autor: Michał Szymura (m.szymura@gdynia.pl)