Festiwal Polskich Filmów Fabularnych, wielkie święto kina, w tym roku trwał w Gdyni od 22 do 27 września. Do miasta przyjechała plejada gwiazd, które można było spotkać na szlakach między konferencjami prasowymi a seansami czy podczas spotkań z widzami. Można było je wypatrzeć na czerwonym dywanie, na ściankach i na gali finałowej. Oprócz pokazów filmowych na mieszkańców czekało wiele okołofilmowych wydarzeń. Goście festiwalu mieli do wyboru kilka miejsc, w których odbyły się projekcje filmowe. W Gdyńskim Centrum Filmowym i kinie Helios pokazano filmy Konkursu Głównego, Konkursu Perspektywy i Konkursu Filmów Krótkometrażowych. Dodatkowo, na Scenie Riviera w Centrum Riviera czekały spotkania z twórcami i twórczyniami filmów Konkursu Głównego. W kinie Helios i na Scenie Kameralnej Teatru Muzycznego odbyły się spotkania z twórcami z sekcji Filmy z Gdyni, czyli działu poświęconego miastu-gospodarzowi i jego mieszkańcom, filmom zrealizowanym przez lokalnych filmowców czy producentów. Pokazy specjalne i spotkania z filmowcami nie ominęły także Gdyńskiego Centrum Filmowego. Festiwal Polskich Filmów Fabularnych (FPFF) to owszem, pokazy kinowe, ale nie tylko. Mieszkańcy Gdyni mieli okazję wziąć udział również w wydarzeniach towarzyszących. Bardzo zależy nam, aby ugościć ludzi świata filmu, ale również dbamy, żeby przygotować specjalnie na tę okazję atrakcje dla mieszkańców Gdyni. W tym roku przygotowaliśmy różnorodny program. Były to spacery tematyczne poświęcone gdyńskiemu modernizmowi, cykle filmowe, zajęcia dla najmłodszych. Były wystawy, w tym Salonik Leszka Kopcia, wieloletniego dyrektora festiwalu i Gdyńskiego Centrum Filmowego. Odwiedzający, oprócz pamiątek, obejrzeli tu film „Wspomnienie” autorstwa Marcina Borchardta i Jerzego Radosa, tworzący zbiór wspomnień najbliższych współpracowników dyrektora – mówi Mariusz Bzdęga, dyrektor ds. kultury i aktywności mieszkańców. W strefie rekonstrukcji TVP, czyli w miejscu spotkań z filmem, twórcami i specjalistami z Ośrodka Dokumentacji i Zbiorów Programowych TVP, goście mogli z bliska poznać archiwum Telewizji Polskiej i zobaczyć, jak wygląda proces cyfryzacji. Najmłodsi uczestnicy dowiedzieli się, jak przebiega przygotowanie taśmy filmowej do digitalizacji, na czym polega proces rekonstrukcji, czy koloryzacji. W strefie filmowej na widzów czekał przegląd polskich filmów fabularnych i dokumentalnych, które przez lata cieszyły, smuciły i skłaniały refleksji.Strefa Rekonstrukcji Cyfrowej TVP. Spotkanie z uczestnikami (mat. prasowe FPFF)Do Muzeum Miasta Gdyni nadal można się wybrać (do 6.01.2026 r.) na wystawę „Na fali czasu”, prezentującą pięćdziesiąt lat historii FPFF. Można tutaj zobaczyć nigdy wcześniej niepublikowane dokumenty, filmy, pamiątki i zdjęcia, a także statuetki Złotych Lwów, które na przestrzeni lat wielokrotnie zmieniały swoją formę. Kolejną wystawą zaprezentowaną podczas festiwalu była „Malować film”. Trzynaście twórczyń podjęło malarski dialog z polskim okresem filmowym przełomu lat 50. i 60. Do „Kieślowskiego” i „Wajdy” dołączył „Has na nowo”, czyli cykl artystyczny Andrzeja Pągowskiego. W Gdyńskim Centrum Filmowym, na drugim piętrze, powstał kącik Leszka Kopcia, w którym zebrano pamiątki przybliżające postać wieloletniego dyrektora Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych i związanego z Gdynią miłośnika kina.Wystawa „Na Fali czasu" w Muzeum Miasta Gdyni (mat. Prasowe FPFF)Czas festiwalu nie mógł się obejść bez spacerów szlakiem modernizmu, które podczas filmowego święta przyciągnęły sporą publiczność, zafascynowaną historią Gdyni, spacerując po samym jej sercu. Gdynia ma 450 kamienic, w większości modernistycznych, tak ciekawych i różnorodnych, pokazujących prawdziwe oblicze miasta, że byłoby grzechem nie przedstawić ich szerszej publiczności. Zwłaszcza, że wiele gdyńskich budynków „zagrało” już w filmach, a to tylko pokazuje, jak architektura modernistyczna doskonale pracuje z kamerą, z bryłą, ze światłem. No i warto było przypomnieć spacerowiczom, dlaczego Gdyni należy się wpis na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO – mówił pasjonat architektury i przewodnik po modernistycznym Śródmieściu Arek Brzęczek. Spacer szlakiem gdyńskiego modernizmu z Arkiem Brzęczkiem (fot. Klaudia Schmidt)Ponadto na mieszkańców czekały wyjątkowe, pamiątkowe chwile: jubileuszowe zdjęcie filmowców i przyjaciół festiwalu, bezpłatne wybijanie monet przez Mennicę Państwową czy gazety festiwalowe, zawierające archiwalne artykuły o FPFF.Nie można też nie wspomnieć o cyklach: Gdynia Dzieciom i Złote Lwiątka (film dla dzieci i grup zorganizowanych). A spora młodzieżowa widownia filmów Konkursu Głównego dała nadzieję, że zainspirowana pójdzie szlakiem Wajdy, Kieślowskiego czy Holland.Święto polskiego kina jeszcze długo nie da o sobie zapomnieć mieszkańcom, zwłaszcza, że kolejne nagradzane tytuły powoli wchodzą na ekrany kin. Opublikowano: 07.10.2025 11:33 Autor: Dorota Patzer (dorota.patzer@gdynia.pl) Zmodyfikowano: 15.10.2025 19:19 Zmodyfikował: Małgorzata Omachel - Kwidzińska