Społeczeństwo

Mistrzowie są wśród nas

Każdy tytuł ma swoją ikonę: jest na niej postać wykonująca daną czynność i opisujący ją napis

Każdy tytuł ma swoją ikonę: jest na niej postać wykonująca daną czynność i opisujący ją napis

Poprawne wykonanie pięciu kroków potrzebnych do zrealizowania danej czynności daje osobie z niepełnosprawnością intelektualną tytuł mistrza, a trzech – czeladnika. 80 niezwykłych tytułów przyznawanych jest w ramach projektu „Mistrzowie są wśród nas”, rozwijanego w gdyńskim Inkubatorze Innowacji Społecznych. 

Projekty jak ten nie rodzą się przy biurkach, ale w głowach i nagle, bo wynikają z doświadczenia. Danuta Kłopocka jest mamą 28-letniego mężczyzny z Autyzmem, prezesuje gdyńskiej Fundacji Adapa prowadzącej aktywizację społeczną i zawodową dla osób z Autyzmem i innymi zaburzeniami rozwoju, w tym z niepełnosprawnością intelektualną. 

- Gdy jeszcze chodził do szkoły, Krzysztof dostał czwórkę z matematyki. Wiedziałam, że na czwórkę matematyki nie umie, bo nie jest w stanie się jej nauczyć. Zapytałam nauczycielkę, dlaczego tak oceniła mojego syna i usłyszałam że dlatego, że się stara. A przecież oceny powinny być przyznawane za wiedzę… Jakiś czas później czekałam na syna w szkole i zaczęłam myśleć o tej sytuacji raz jeszcze. Działałam w ruchu harcerskim, przypomniał mi się system sprawności w ujęciu Baden Powell’owskim. I pomyślałam: dlaczego nie spróbować przenieść tego do pracy z osobami z niepełnosprawnością intelektualną? – tak Danuta Kłopocka wspomina początki projektu „Mistrzowie są wśród nas”, który ma już za sobą etap testowania w gdyńskim Inkubatorze Innowacji Społecznych. 

Oparty na systemie zdobywania sprawności harcerskich projekt jest jasny, przejrzysty i zrozumiały. Dotyczy czynności wykonywanych każdego dnia, których można nauczyć się w domu, szkole czy Warsztacie Terapii Zajęciowej. By zdobyć tytuł mistrza danej umiejętności, należy poprawnie wykonać pięć kroków, dokładnie opisanych i wyjaśnionych kandydatowi. Wykonanie trzech daje tytuł czeladnika.

Pierwszy był „Mistrz parzenia herbaty”. – Rozpisałam go właśnie wtedy, gdy na szkolnym korytarzu czekałam na syna i rozmyślałam. Pięć czynności, które trzeba wykonać, krok po kroku, by zaparzyć herbatę – mówi pani Danuta. – Następnego dnia w pracy zaproponowałam: spróbujmy!

Pojawiły się kolejne tytuły, spisano zasady. I tak, zdobywanie tytułu mistrza odbywa się podczas prawdziwego egzaminu. Przystąpienie do niego jest dobrowolne. Wychowawcy podczas egzaminu nie pomagają, bo mimo że chodzi o pozytywną motywację, nie można całkowicie eliminować stresu. Bez niego nie ma ani działania, ani sukcesu.

- Osoby z niepełnosprawnościami powinny mieć możliwość doświadczania takich samych emocji, jak osoby bez niepełnosprawności – zauważa Danuta Kłopocka. – Te same doświadczenia dają te same szanse na rozwój. 

System nie dość, że od samego początku działał, to szybko się rozwijał. Gdy pojawiła się możliwość zgłoszenia go do Inkubatora Innowacji Społecznych – dopełniono formalności. System został zgłoszony jako projekt wypracowany przez Warsztat Terapii Zajęciowej Fundacji Adapa. Opracowania pod kątem wymagań Inkubatora podjęło się troje specjalistów: Danuta Kłopocka, Agnieszka Wróblewska, Lukasz Kamiński.  Dziś projekt „Mistrzowie są wśród nas” jest już po etapie testowania, trwa jego ewaluacja. Opinie trafiają do Adapy dzięki ankietom, które rozesłano do ośrodków wraz z podręcznikiem.

Opinie trafią do Adapy dzięki ankietom, które rozesłano do ośrodków wraz z podręcznikiem. Opisano w nim sposoby przeprowadzenia egzaminu na każdy z 80 tytułów (20 społecznych, 20 praktycznych, 20 zawodowych i 20 edukacyjnych).

- Jestem polonistką i wiem, że nie ma nic bardziej subiektywnego niż ocena wypracowania – zauważa Danuta Kłopocka. – Chcieliśmy tego subiektywizmu uniknąć. Nasze zasady nie mają egzaminu usztywnić, ale uczynić go bezpiecznym. Żadna ze zdających osób nie może być niczym zaskoczona. Każdy, kto się zgłasza do egzaminu, dostaje podręcznik z którego dowiaduje się, co go czeka - i rozpoczyna przygotowania. Może to robić w ośrodku, podczas zajęć, może to robić w domu. Przez trzy tygodnie przed egzaminem jesteśmy do pełnej dyspozycji zdających. W każdej chwili można też z egzaminu zrezygnować, nawet po wejściu do sali. 

Tytuły mają różny poziom trudności – system opracowano tak, by każdy znalazł dostępnego dla siebie mistrza. Można więc zostać mistrzem kanapki, worda, mopa, zgłaszania nieobecności, ksero, nożyczek czy przedstawiania się. Każdy tytuł ma swoją ikonę: jest na niej postać wykonująca daną czynność i opisujący ją napis. Całość w stonowanych barwach, by nie rozpraszać uwagi osób z niepełnosprawnościami. Wszystkie wzory opracował Łukasz Kamiński z Adapy, pod okiem Anny Szczepkowskiej, visual coacha.

Innowacja zakłada dwie sesje egzaminacyjne w ciągu roku. Z czasem konieczne okazało się wprowadzenie… limitów, bo chętni chcieli zdobywać po kilka tytułów jednocześnie. Egzamin trwa do 30 minut. Jeśli w tym czasie nie wykona się danych kompetencji, egzamin jest niezdany. – Analizujemy przyczynę, uczymy pracy nad emocjami, radzenia sobie z porażką – wylicza Danuta Kłopocka. – Ci, którzy zdadzą, dostają specjalny dyplom, przypinkę poświadczająca tytuł mistrzowski w danej dziedzinie i album, do którego wkleja się naklejki – mistrzowskie znaczki. Można się nimi chwalić, ale też sprawdzać, jakie jeszcze są tytuły do zdobycia. Mamy w Adapie tablicę, na którą trafiają zdjęcia naszych mistrzów. Cały ten system stanowi narzędzie do motywowania, bo motywacja jest podstawą nauki i podejmowania działań. 

Danuta Kłopocka zwraca uwagę na ważną rzecz:  - To, że ktoś zdobędzie tytuł w danej dziedzinie nie znaczy, że już zawsze będzie wykonywał tę czynność poprawnie i że kompetencja nie zaniknie. Zaniknie, jeśli nie będzie jej podtrzymywał. Tytuł daje informację, że osoba jest w stanie nauczyć się np. parzenia herbaty i jest w stanie to robić. Na więcej nie mamy wpływu.

Mistrzowie premiowani są finansowo, wspólnie wychodzą na pizzę lub do kina. Wkrótce w sieci pojawi się strona, z której będzie można bezpłatnie pobrać wszystkie materiały niezbędne do realizacji projektu „Mistrzowie są wśród nas”. 

- Gdy przystępowaliśmy do prowadzenia w Gdyni Inkubatora Innowacji Społecznych nie miałem wątpliwości, że zaowocuje niezwykłymi przedsięwzięciami – przyznaje Michał Guć, wiceprezydent Gdyni ds. innowacji. – „Mistrzowie są wśród nas” to projekt bardzo cenny, bo daje osobom z niepełnosprawnościami możliwość sprawdzenia się w wielu sytuacjach i przekonania się, że są sobie w stanie z nimi poradzić. Ten aspekt wyrównywania szans jest nie do przecenienia. Trzymam kciuki za wszystkich, którzy mistrzami już są i tych, którzy dopiero staną do egzaminów.

Innowację „Mistrzowie są wśród nas” testowano w ramach projektu „Innowacje na ludzką miarę – wsparcie rozwoju mikroinnowacji w obszarze usług opiekuńczych dla osób zależnych”, w Programie Operacyjnym  Wiedza Edukacja Rozwój 2014-2020, współfinansowanym z Europejskiego Funduszu Społecznego. Przedsięwzięcie ma pomóc w rozwoju nowatorskich, oddolnych rozwiązań skierowanych do osób wymagających wsparcia ze względu na niepełnosprawność, chorobę lub wiek oraz ich opiekunów.


 

Galeria zdjęć

ikona Pobierz galerię
  • ikonaOpublikowano: 19.03.2018 12:00
  • ikona

    Autor: Aleksandra Dylejko (a.dylejko@lis.gdynia.pl)

  • ikonaZmodyfikowano: 10.12.2018 13:27
  • ikonaZmodyfikował: Aleksandra Dylejko
ikona