722 (331) 2005-09-16 - 2005-09-22

SKĄD MIASTO MA PIENIĄDZE I NA CO JE WYDAJE?

Szanowni Państwo!
Przygotowaliśmy dla Państwa Informator, którego celem jest objaśnienie pojęć i mechanizmów dotyczących finansów naszej gminy. Trzymacie go Państwo w ręku.Wprawdzie budżet Gdyni, tak jak wszystkich gmin w Polsce, jest dokumentem jawnym - od chwili projektu aż po jego ostateczny kształt, zatwierdzony przez Radę Miasta - to w istocie zna go i interesuje się nim dość wąska grupa ludzi - profesjonalistów i dociekliwych obywateli. Jest to bowiem lektura szczególna przez wielką mnogość liczb, zapisanych w działach, rozdziałach, paragrafach i tabelach.Nam, samorządowcom zależy jednak na tym, by jak najszerzej upowszechnić znajomość reguł
i praktykę polityki finansowej naszej gminy, bo nie jest to przecież „wiedza tajemna”! Przeciwnie przekonacie się Państwo - interesująca i przy pewnej pomocy zrozumiała nawet dla osób, które nie lubią liczb…
Mam nadzieję, że Informator ten rozwieje ewentualne wątpliwości, a także zachęci do współuczestnictwa przy tworzeniu kolejnych budżetów naszego Miasta!

Dobrej lektury!

Prezydent Gdyni
dr Wojciech Szczurek



Zarządzanie miastem a budżet
Rozmowa ze skarbnikiem Gdyni - Prof. Krzysztofem Szałuckim
-Czy budżet można nazwać „finansowym portretem miasta”? Czy informuje, jak zarządzana jest gmina?
Budżet miasta jest planem działań samorządu, które można wyszacować pieniądzem i zrealizować za pieniądze pochodzące z podatków, dotacji, subwencji, pożyczek i kredytów. Przez budżet przechodzą wszystkie finansowe środki publiczne. Ale zarządzanie miastem, zwłaszcza dobre zarządzanie - to znacznie więcej niż tylko zbieranie podatków i wydawanie pieniędzy w oparciu o formalne wskaźniki. Nie wszystkie inicjatywy samorządu znajdują wymierne, liczbowe odzwierciedlenie w budżecie. Budżet nie informuje, czy miasto jest bogate, czy biedne, czy jest dobrze czy źle zarządzane. Można mieć furę pieniędzy, ale nimi nierozsądnie zadysponować, w konsekwencji czego - jest bieda i bałagan… Można ich mieć w budżecie nie za dużo, a miasto kwitnie…
- Tak jak Gdynia?
Od tego, jaka jest społeczność czy przedsiębiorcza, z dużą energią i ochotą do pokonywania problemów tak jak w Gdyni, czy bierna, niechętna do zakładania własnych firm, podnoszenia kwalifikacji, jak w rejonach dużego bezrobocia - zależy czy miasto jest bogate, czy biedne. Zgodnie z tym kryterium Gdynia jest miastem bogatym - zamożnością swoich mieszkańców. Lepiej kiedy budżet gminy jest mały, a mieszkańcy bogaci, niż odwrotnie, co się, niestety zdarza częściej… Trzeba jednak pamiętać, że nawet w tak przedsiębiorczym mieście jak Gdynia są całe grupy ludzi mniej aktywnych, którym gmina, za pośrednictwem budżetu musi pomóc. Są też takie sfery życia publicznego, które mogą być jedynie finansowane ze środków budżetowych, na przykład bezpieczeństwo, drogi, oświata, profilaktyka zdrowotna, ochrona środowiska... Ale mogą też być zadania, których nie finansuje miasto, ale podmioty prywatne, nie są więc one pozycją wydatków w budżecie, lecz władze samorządowe mają na realizację tych zadań decydujący wpływ. Wytyczają bowiem kierunki, określają standardy. I tak na przykład w Gdyni, nowoczesny, ekologiczny, niskopodłogowy i… kosztowny tabor komunikacji miejskiej kupują prywatne firmy, a Miasto tylko zamawia u nich usługi przewozowe. Ale to władze miasta prowadzą określoną politykę komunikacyjną, organizują i kontrolują, by była ona sprawna, nowoczesna, wygodna, ekologiczna i punktualna. Przewoźnicy zainteresowani kontraktem z Miastem muszą te surowe warunki spełnić. A zakupy taboru nie obciążają podatników…
- Czy tak zarządza się skuteczniej?
W naszym mieście tak zarządzana jest praktycznie cała gospodarka komunalna i w coraz znaczniejszym stopniu sfera socjalna (w której partnerami samorządu są głównie organizacje pozarządowe). Chodzi o to, żeby jak najwięcej usług było niezależnych od administracji, by ich kondycje wyznaczał rynek i konkurencja. Gdyński samorząd od początku, czyli od 1990 r przystąpił do uwłaszczenia społeczności, przez prywatyzację firm dotychczas miejskich. To jest menedżerskie zarządzanie - możliwe dzięki wspomnianemu wcześniej dynamizmowi i przedsiębiorczości gdynian. W rezultacie, w Gdyni lepiej niż w miastach, zarządzanych tradycyjnie, funkcjonuje komunikacja, służby porządkowe, dystrybucja energii cieplnej, wodociągi, kanalizacja czy oczyszczanie ścieków… Budżet pewnych zjawisk nie uwidacznia w pełnej skali choćby skutecznych zabiegów o pieniądze unijne. W budżecie znajdują się tylko kwoty tzw. wkładu własnego miasta, a przecież jest to zaledwie część (25 50 procent) ogólnych kosztów przedsięwzięć wspomaganych funduszami zewnętrznymi. By te kwoty uzyskać należy włożyć wiele intelektualnego wysiłku. I tak jest w Gdyni. Kiedy czyta się budżet bez należytej wiedzy, w jaki sposób zarządzane jest miasto, można wyciągnąć z takiej lektury fałszywe, zgoła niesprawiedliwe wnioski, choćby taki, że gmina przeznaczając mniej pieniędzy niż inne gminy, np. na inwestycje - zaniedbuje tę sferę. A tymczasem mniej pieniędzy w budżecie na inwestycje nie znaczy mniej inwestycji w mieście …
- Kto kontroluje finanse Miasta?
Każda złotówka przechodząca przez budżet jest pod baczną kontrolą. Rada Miasta Gdyni, decydując w uchwale budżetowej o przeznaczeniu śrdodków finansowych, regularnie, co miesiąc otrzymuje informacje o zaawansowaniu realizacji budżetu. Rada wprowadza także konieczne zmiany do budżetu, które musi opiniować formalnie Regionalna Izba Obrachunkowa. RIO opiniuje także projekt budżetu na kolejny rok. Urząd Skarbowy i Urząd Kontroli Skarbowej z kolei kontrolują nasze finanse w zakresie podatków (PIT,CIT,ZUS,VAT), czyli danin na rzecz państwa. No i wszystko i pod każdym względem kontrolować może NIK. Ponadto Urząd Miasta posiada własne służby kontroli wewnętrznej. Z satysfakcją mogę stwierdzić, że w Gdyni nigdy nie stwierdzono ewidentnych nieprawidłowości, które mogłyby mieć negatywny wpływ na Miasto.
- Dziękuję za rozmowę!
Za tydzień... „Co to jest budżet i jak powstaje?”

ikona