Co nowego

Pszczoła w wielkim mieście

Pszczoły na dachu Urzędu Miasta // fot. Paweł Kukla

Pszczoły na dachu Urzędu Miasta // fot. Paweł Kukla

Nie da się ukryć – jesteśmy zależni od zapylaczy. To właśnie one mają kluczowe znaczenie dla zachowania różnorodności biologicznej. Aby zwiększyć świadomość o tym, jak ważne są te stworzenia, z jakimi zagrożeniami się stykają i o ich wkładzie w zrównoważony rozwój, ONZ ogłosiła 20 maja Światowym Dniem Pszczół. Sprawdzamy, jak pszczołom żyje się #wGdyni.


Jak podaje Organizacja Narodów Zjednoczonych, owady zapylają niemal 90% gatunków dziko kwitnących roślin na świecie. Rola zarówno pszczół miodnych, jak i jej dzikich krewniaków jest ogromna. Zapylacze nie tylko bezpośrednio wpływają na bezpieczeństwo żywnościowe, ale mają też kluczowe znaczenie dla zachowania różnorodności biologicznej. 
 
Światowy Dzień Pszczół został ustanowiony przez ONZ w związku z inicjatywą podjętą przez Słowenię. Chciano w ten sposób podkreślić bezcenną rolę pszczół dla prawidłowego funkcjonowania środowiska. Gdynia również doskonale zdaje sobie z tego sprawę.
 

Pszczele rodziny na dachu UM

Na dachu Urzędu Miasta Gdyni pszczoły mieszkają już trzeci rok. Wprowadziły się tu właśnie cztery nowe rodziny z gatunku Buckfast. W gdyńskiej pasiece, w szczycie sezonu, znajduje się od 50 tysięcy do nawet 100 tysięcy pszczół. Opiekuje się nimi Wojciech Albecki, wiceprezes Rejonowego Koła Pszczelarzy w Gdyni.

Pszczoły na dachu urzędu cieszą się bliskością Parku Centralnego i nie brakuje im pokarmu. Poza tym te owady potrafią przebyć nawet 3 kilometry w poszukiwaniu pożywienia, co oznacza, że nasze „skrzydlate urzędniczki” obsługują spory kawałek Gdyni.

Pszczoły na dachu urzędu (al. Marsz. Piłsudskiego 52/54) // fot. Wojciech Albecki
Pszczoły na dachu urzędu (al. Marsz. Piłsudskiego 52/54) // fot. Wojciech Albecki

Jak możesz pomóc zapylaczom?

 
Zapylacze, choć małe i często przez nas niezauważane, spełniają ogromną rolę w naszym ekosystemie. To dzięki nim możemy cieszyć się bogactwem owoców, warzyw, a wiosną i latem podziwiać piękno kwiatów i drzew. Największą grupą dzikich zapylaczy są owady, ale również małe ssaki, które przenoszą pyłek z kwiatka na kwiatek.
 
Ich życie od pewnego czasu jest zagrożone. Ma na to wpływ kilka czynników, m.in. zanieczyszczenie środowiska, degradacja naturalnych siedlisk czy stosowanie szkodliwych oprysków w rolnictwie. Jak zatem możemy im pomóc?
 
Zgrożeniem dla pszczół są monokultury, gdyż owady nie mogą żywić się tylko jednym gatunkiem roślin, np. rzepakiem. Dlatego powinniśmy zadbać o różnorodność gatunkową roślin miododajnych, które zapewniają możliwość zbierania nektaru od wczesnej wiosny do późnej jesieni. Rodzime gatunki roślin pyłko- i miododajnych warto wysiać na balkonie czy w ogródku. Popularne jest także zakładanie kolorowych łąk kwietnych. Mieszanki nasion bez problemu można dostać w sklepach ogrodniczych oraz internecie. Roślinami miododajne to np. dziurawiec zwyczajny, mniszek, koniczyna, lipa drobnolistna, klon czy robinia akacjowa.
 
Większość występujących w Polsce gatunków dzikich pszczół gniazduje w ziemi. Ale gdy widzimy, że w okolicy brakuje naturalnych miejsc gniazdowania, warto zbudować dla nich domek. To często pierwszy krok do stworzenia środowiska przyjaznego zapylaczom. Pamiętajmy jednak, aby domek był wykonany z naturalnych materiałów i znajdował się w pobliżu roślin. Taki hotel dla owadów pojawił się na początku kwietnia na elewacji Domku Żeromskiego.

Hotel dla pszczół na Domku Żeromskiego. // fot. Marcin Mielewski
Hotel dla pszczół na Domku Żeromskiego. // fot. Marcin Mielewski

W każdym działaniu konieczne jest zachowanie równowagi. To samo tyczy się koszenia trawników. Nadmierne - przyczynia się do zanieczyszczania powietrza oraz niszczy przyjazne małym ssakom i owadom zapylającym tereny. Nie powinno się także kosić w okresie suszy oraz w czasie kwitnienia kwiatów. W Gdyni ogranicza się koszenie traw w miejscach, w których nie jest to konieczne. Chodzi przede wszystkim o tereny skarpowe np. przy Estakadzie Kwiatkowskiego. W dzikiej roślinności małe ssaki oraz zapylacze mogą znaleźć schronienie oraz potrzebny pokarm.  
 

Załóż własną pasiekę

Wczesną wiosną 2019 roku Rada Miasta Gdyni podjęła uchwałę, dzięki której mieszkańcy miasta mogą zakładać własne pasieki w ogrodach i na dachach budynków. Ambasadorkami tej inicjatywy stały się cztery pszczele rodziny, które w maju tegoż roku zamieszkały na dachu Urzędu Miasta. Owady dobrze przetrwały zimę. W pierwszym roku od założenia pasiek, podczas trzech miodobrań, zebrano łącznie 25 litrów miodu, który służy miastu do celów promocyjnych.

W myśl przepisów na posesji znajdującej się w granicach miasta można posiadać do 8 rojów pszczół miodnych. Pasieki powinny znajdować się w odpowiedniej odległości od innych zabudowań lub – w przypadku konstrukcji stawianych na dachach – okien znajdujących się na tym samym bądź niższych piętrach. W obu przypadkach należy zachować minimum 15 metrów odstępu.
 
Aby zminimalizować obawy i ryzyko związane z użądleniami przez pszczoły, do hodowli w Gdyni dopuszcza się tylko te linie i gatunki owadów, których utrzymywanie jest dozwolone na terenie województwa pomorskiego.
 
Osoby zainteresowane hodowlą pszczół na własnej posesji powinny kontaktować się z Wydziałem Środowiska UM Gdyni, dzwoniąc pod numer telefonu 58 668 84 80 lub wysyłając e-mail na adres: wydz.srodowiska@gdynia.pl.

  • ikonaOpublikowano: 20.05.2021 14:38
  • ikona

    Autor: Weronika Rozbicka (w.rozbicka@gdynia.pl)

  • ikonaZmodyfikowano: 20.05.2021 20:48
  • ikonaZmodyfikował: Redakcja portalu Gdynia.pl
ikona

Zobacz także

Najnowsze