Uwięziona w trolejbusie pszczoła znalazła swojego wybawcę – pana Mikołaja Janczaka, który pomógł wydostać jej się z pojazdu. O tym drobnym, symbolicznym geście napisała w internecie jedna ze współpasażerek, apelując przy tym o przyznanie panu Mikołajowi „nagrody Gucia”. Tę wręczyć zdecydował się Michał Guć – wiceprezydent Gdyni. Pszczelego ratownika postanowił zaprosić do miejskiej pasieki na dachu Urzędu Miasta Gdyni. Pszczoła, osa lub inny owad uwięziony w pojeździe komunikacji miejskiej to wiosną i latem częsty widok. Pasażerowie w takiej sytuacji przyjmują różne postawy. Niektórzy odpędzają się od owada lub robią uniki, gdy podleci on zbyt blisko ich twarzy. Inni próbują otwierać okna i zachęcić stworzenie do opuszczenia pojazdu. Są niestety też tacy, którzy z miejsca sięgają po gazetę i zwijając ją w rulon, tworzą śmiercionośną dla owada broń. Do tych niosących pomoc zalicza się z pewnością pan Mikołaj, który na początku maja uratował pszczołę uwięzioną w trolejbusie linii 26.Jedna ze współpasażerek, zachwycona postawą pana Mikołaja, postanowiła opowiedzieć historię w internecie. Na jednej z facebookowych grup poświęconych życiu w Gdyni pojawił się post chwalący postawę pana Mikołaja. Autorka zaapelowała w nim o przyznanie symbolicznej „nagrody Gucia” dla gdynianina, który uratował pszczołę. Post szybko zyskał na popularności – był pozytywnie komentowany i udostępniany przez osoby, które chciały ten pozytywny przekaz nieść dalej. Pod postem komentarz zostawił również wiceprezydent Gdyni Michał Guć, który odniósł się do pomysłu nagrodzenia pana Mikołaja. - Jak ma być nagroda Gucia, to Gucio chętnie przekaże wybawcy pszczoły duży słoik miodu z gdyńskiej pasieki na dachu UM – czytamy w komentarzu wiceprezydenta Michała Gucia. Jak powiedział – tak zrobił. Poprzez Facebooka skontaktował się z pszczelim ratownikiem i zaprosił go do odwiedzin w Urzędzie Miasta Gdyni. Spotkanie odbyło się we wtorek, 10 maja. Pan Mikołaj Janczak oraz Weronika Kuźma, która razem z nim podróżowała tamtego dnia trolejbusem linii 26 otrzymali po słoiku gdyńskiego miodu. Mieli także okazję zobaczyć miejsce, w którym jest on produkowany, a więc pasiekę na dachu Urzędu Miasta. Być może wśród obecnych tam pszczół była właśnie ta, którą pan Mikołaj uratował z jadącego pojazdu. Opublikowano: 11.05.2022 10:27 Autor: Paweł Kukla (p.kukla@gdynia.pl) Zmodyfikowano: 11.05.2022 10:51 Zmodyfikował: Agnieszka Janowicz