Gdynia Innowacyjna

Obliczamy i obniżamy ślad węglowy – pierwsi w Polsce

Konferencja prezydenta Gdyni Wojciecha Szczurka i wiceprezydenta Gdyni ds. innowacji Michała Gucia. Fot. Kamil Złoch

Konferencja prezydenta Gdyni Wojciecha Szczurka i wiceprezydenta Gdyni ds. innowacji Michała Gucia. Fot. Kamil Złoch

Gdynia, jako pierwsze miasto w Polsce, obliczyła swój ślad węglowy w oparciu o wytyczne zawarte w „Global Protocol for Community-Scale Greenhouse Gas Emission Inventories”. To dokument opracowany przez World Resources Institute, C40 Cities oraz ICLEI. W piątek, 4 listopada w Urzędzie Miasta Gdyni odbyła się konferencja prasowa na ten temat. Podczas spotkania prezydent Wojciech Szczurek zadeklarował obniżenie do 2030 roku emisji CO2 w Gdyni o 43% w stosunku do roku 2020.


Choć pojęcie śladu węglowego odmieniane jest w ostatnich czasach przez wszystkie przypadki, nie wszyscy do końca wiedzą, w którym to kościele dzwonią. W oczywisty sposób może się ślad węglowy kojarzyć z osadzaniem się sadzy na oknach, parapetach bądź śniegu wokół domów opalanych węglem. Mylony bywa również z informującym o poziomie zanieczyszczenia powietrza wskaźnikiem smogu. No to kawa na ławę.

Ślad węglowy to całkowita suma emisji gazów cieplarnianych, wywołanych przez daną osobę, organizację, wydarzenie lub produkt. Obejmuje on emisje dwutlenku węgla, metanu, podtlenku azotu i innych gazów cieplarnianych wyrażone w ekwiwalencie CO2. Gaz cieplarniany przyczynia się do globalnego ocieplenia, czyli do podnoszenia się średniej temperatury atmosfery przy powierzchni ziemi i oceanów.

O zgubnym dla klimatu wpływie gazów cieplarnianych wspomniał na dzisiejszej konferencji prasowej prezydent Wojciech Szczurek. Najnowsze tragiczne przykłady z pierwszych stron gazet: tegoroczna susza w Europie Środkowej, powodująca częściowe wyschnięcie rzek we Francji, w Niemczech i Austrii; oderwanie się części lodowca Marmolada we Włoszech, skutkujące ofiarami śmiertelnymi; wysychające studnie w centralnej Polsce i apele tamtejszych władz o oszczędzanie wody.

Za skutkujące tak boleśnie zmiany klimatu odpowiada człowiek, spalając węgiel i gaz na potrzeby wytwarzania energii cieplnej czy elektrycznej oraz ropę i benzynę w samochodach. I nie jest to czcza gadanina. Potwierdzają to raporty IPCC (Międzynarodowego Zespołu ds. Zmian Klimatu) oraz np. ostatni raport UNESCO informujący o tym, że lodowce w Dolomitach, Kilimandżaro czy Parku Yosemite oraz wiele innych na całym świecie zniknie z powodu zmian klimatycznych i to w ciągu najbliższych 30 lat.


Gdynia jako pierwsze miasto w Polsce oblicza swój ślad węglowy


Pojedyncze ślady węglowe wyliczane są bez problemu, np. samolotów – linie lotnicze oferują nawet podróżnym opcje droższych biletów, do których dopłata ma rekompensować wytworzony przez pasażera ślad węglowy poprzez np. sadzenie drzew. Portal swiatoze.pl podaje, że wyliczono także średni roczny ślad węglowy prywatnych lotów przeciętnego celebryty, który wynosi 3256,36 ton CO2.

Ale pytanie ile emituje CO2 polskie miasto do dziś pozostawało bez odpowiedzi. Teraz już wiemy. Gdynia jako pierwsze miasto w Polsce obliczyła w oparciu o wytyczne zawarte w „Global Protocol for Community-Scale Greenhouse Gas Emission Inventories” opracowane przez World Resources Institute, C40 Cities oraz ICLEI. Publikując informację o śladzie węglowym Gdynia dołącza do setek miast na świecie, które w świadomy sposób inwentaryzują źródła emisji CO2 i stopniowo ograniczają te emisje.

Obliczenia dla 2020 roku zostały zrealizowane przez 4-osobowy zespół złożony z pracowników Referatu Adaptacji do Zmian Klimatu Urzędu Miasta Gdyni oraz zewnętrznego konsultanta klimatycznego i obejmują emisje głównych gazów cieplarnianych: dwutlenku węgla, metanu i podtlenku azotu, a ich prawidłowość potwierdził prof. nadzw. dr hab. inż. Adam Cenian z Zakładu Fizycznych Aspektów Ekoenergii Polskiej Akademii Nauk.

Ile zatem wypuściliśmy wspólnie gazów cieplarnianych do atmosfery? Całkowita ich ilość wyemitowana z terenu Gdyni w 2020 roku to 1 201 tys. ton ekwiwalentu dwutlenku węgla (tCO2e - obliczone emisje poszczególnych gazów przelicza się na oddziaływanie klimatyczne CO2). Oznacza to 4,9 tCO2e na statystycznego gdynianina.

Wiedza wiedzą, ale jeszcze trzeba wiedzieć, co z nią zrobić.

- Wraz z wiedzą o ilości wyemitowanego CO2, wiemy także ile maksymalnie możemy – zgodnie z wytycznymi Fit for 55 – wyemitować CO2 w roku 2030. Dlatego w dniu dzisiejszym publicznie składam deklarację obniżenia do 2030 roku emisji CO2 w Gdyni o 43% w stosunku do emisji w 2020 roku. Tak, to dużo, ale jako że zidentyfikowaliśmy źródła tych emisji, wiemy jak te emisje zredukować. To bardzo ambitny program, ale wierzę w to, że w tak nowoczesnym mieście, zawsze otwartym na działania sprzyjające klimatowi będzie to możliwe – mówi Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni.

Przykręcamy kurek


Do cieplarnianego gdyńskiego worka najbardziej dołożyły się: zużycie ciepła sieciowego i piece indywidualne na paliwo stałe; transport drogowy oraz zużycie prądu.



Planowane sposoby ambitnego ograniczenia w ciągu 8 lat emisji CO2 o 43% przedstawił na konferencji wiceprezydent Gdyni ds. innowacji Michał Guć. Miasto chce osiągnąć zamierzony cel poprzez:


  • dekarbonizację ciepłownictwa: OPEC Gdynia Sp. z o.o. zastąpi eksploatowany kocioł węglowy w Wejherowie nowoczesnym kotłem gazowym, podobnie kotły gazowe zastąpią kotły węglowe w Elektrociepłowni Gdyńskiej (inwestor: PGE SA),
  • zwiększanie efektywności energetycznej budynków poprzez ich głęboką termomodernizację skutkującą zmniejszeniem zużycia energii i tym samym emisyjności; kwalifikacja do termomodernizacji odbywać się będzie na podstawie wykonanej w 2021 roku lotniczej mapie strat ciepła,
  • zakup przez miasto energii elektrycznej z certyfikatem wytworzenia z odnawialnych źródeł energii,
  • priorytet dla transportu publicznego, rowerowego oraz urządzeń transportu osobistego, budowę i łączenie buspasów oraz budowę spójnej i bezpiecznej infrastruktury rowerowej (dróg rowerowych oraz miejsc przechowywania rowerów i urządzeń transportu osobistego na osiedlach),
  • dekarbonizację transportu publicznego przez elektryfikację floty (zasilanej energią elektryczną z certyfikatem pochodzenia z OZE); gdy pojawią się możliwości techniczne zakup autobusów zasilanych wodorem,
  • ograniczenie emisji CO2 z Portu Gdynia m. in. poprzez zasilanie zacumowanych statków z wewnętrznych przyłączy elektrycznych zasilanych energią z OZE (inwestor: ZMPG S.A.),
  • modernizację Oczyszczalni Ścieków „Dębogórze” w celu ograniczenia emisji z osadników wstępnych i końcowych.

- Wyszliśmy z założenia, że jeżeli chcemy mówić o współodpowiedzialności za przeciwdziałanie zmianom klimatu, o obniżaniu emisji gazów cieplarnianych, to musimy wiedzieć, jaka jest skala tej emisji w przypadku naszej wspólnoty samorządowej. Ślad węglowy miasta będzie liczony i publikowany rokrocznie, co pozwoli na ocenę skuteczności podejmowanych działań. Działania wymienione wyżej to nie wszystko, co zamierzamy zrobić. Aktualnie przygotowujemy aktualizację Miejskiego Planu Adaptacji i jego istotne rozszerzenie o działania mitygacyjne, czyli właśnie te ograniczające emisje CO2 do atmosfery. Działania, które będziemy podejmowali, jeśli chodzi o redukcję CO2, są  działaniami zarówno władz samorządowych, ale również spółek samorządowych i podmiotów prywatnych i mieszkańców. Nie da się ograniczać emisji CO2 tylko metodami administracyjnymi – mówi Michał Guć.

Ze szczegółami obliczenia śladu węglowego można zapoznać się na stronie www.gdynia.pl/klimat.

  • ikonaOpublikowano: 04.11.2022 11:25
  • ikona

    Autor: Przemysław Kozłowski (p.kozlowski@gdynia.pl)

  • ikonaZmodyfikowano: 04.11.2022 17:06
  • ikonaZmodyfikował: Redakcja portalu Gdynia.pl
ikona