Warsztaty, spotkania, dyskusje o premierach na rynku wydawniczym, a przede wszystkim finał konkursu Nagroda Literacka GDYNIA – tak upłynął ostatni tydzień sierpnia w Mieście Słowa. Na festiwal po raz kolejny ściągnęli literaci i czytelnicy z całej Polski, którzy wracali do domów z listą obowiązkowych pozycji do przeczytania. Z kolei z Kostkami Literackim wyjechały z Gdyni cztery kobiety: eseistka Joanna Wilengowska, poetka Anouk Herman, prozaiczka Elżbieta Łapczyńska i tłumaczka Agnieszka Kowaluk. 20. edycja Nagrody Literackiej GDYNIA i tegoroczny festiwal Miasto Słowa przeszły do historii. Program był wypełniony warsztatami, spotkaniami i rozmowami o premierach. Jednym słowem wszystkim tym, co dotyczy wartościowej literatury. Dzięki konkursowi do głosu dochodzą zarówno debiutujący literaci i tłumacze, jak i ci o ugruntowanej renomie. Z kolei w wydarzeniach towarzyszących festiwalowi tradycyjnie mógł wziąć udział każdy zainteresowany. 20 lat minęło Nie mogło zabraknąć też podroży w czasie, ponieważ to już 20. edycji Nagrody Literackiej GDYNIA. Z tej okazji na gali finałowej w Teatrze Muzycznym pokazano jubileuszowy film pełen wspomnień i ludzi, którzy wygrywali Kostki Literackie i tych, którzy je przez lata wręczali. Podczas festiwalu odbyło się też spotkanie wokół twórczości zmarłego w styczniu br. Marcina Wichy. Nominowany do Nagrody Literackiej GDYNIA i dobry duch gdyńskiego festiwalu zostawił po sobie książki, do których chce się wracać. Szczególnie, że ponowne ich odczytania niosą sporo pysznych niespodzianek. Natomiast tegoroczna gala NLG zdecydowanie należała do kobiet. Przypomnijmy, że Literackie Kostki otrzymały: eseistka Joanna Wilengowska, poetka Anouk Herman, prozaiczka Elżbieta Łapczyńska i tłumaczka Agnieszka Kowaluk. Agnieszka Kowaluk, która otrzymała nagrodą w kategorii przekład na język polski, o wyborze książki Elfriede Jelinek „Dane odosobowe” opowiada: To jeden z tych niewielu u mnie przypadków, że to było zlecenie, ale wynikające z faktu, że przetłumaczyłam już wtedy dwie inne powieści tej autorki. To jest autorka, którą trochę wywalczyłam, bardzo chciałam ją tłumaczyć, ale pod koniec lat 90. było dość trudno znaleźć wydawnictwo, które wdałoby się w tę przygodę. Nobel zmienił tutaj trochę sytuację i posypały się zlecenia dla kilkorga tłumaczy. To była bardzo satysfakcjonująca praca, bo uświadomienie sobie, że pisze się coś, za co ktoś inny dostał nagrodę Nobla, z jednej strony jest oczywiście paraliżujące, bo jakżeby się miało sprostać, ale z drugiej strony uszczęśliwiające, ponieważ to autorka pisząca w wielogłosowej manierze, która dopuszcza różne głosy, prawdy – opowiada Kowaluk. Agnieszka Kowaluk, laureatka w kategorii przekład na język polski (fot. Paweł Budziński)Elżbieta Łapczyńska, autorka książki „Mowa chleba” i laureatka w kategorii proza, wybrała temat trudny i nieoczekiwany, co zresztą sama wielokrotnie podkreśla. Mam dość szerokie zainteresowania i czasami mogą one mnie zawieźć w bardzo nieoczekiwane miejsca, jak na przykład do Rumunii lat 80. Interesowałam się kwestią dotyku pod kątem biologicznym, fizjologicznym i poprzez te zainteresowania dowiedziałam się, że istniały takie miejsca, jak sierocińce w Rumunii, które mierzyły się z ogromną ilością sierot na skutek wprowadzonej polityki i w związku z tym nie było tam dostatecznej ilości opieki – mówi Łapczyńska. Elżbieta Łapczyńska nagrodzona w kategorii proza (fot. Anna Rezulak)Tegoroczną laureatką NLG w kategorii esej została Joanna Wilengowska. Jej „Król Warmii i Saturna” to historia o Warmiakach i ich Warmii, o rodzinie i tożsamości. Chciałam tę opowieść o Warmii, krainie być może niektórym znanej, a niektórym zupełnie nie, przedstawić, opowiedzieć, sprostować pewne mity na temat Warmiaków i pokazać, że oni po pierwsze jeszcze istnieją. Książka jest po polsku, natomiast jest tam sporo języka niemieckiego i jest również warmińska godka, czyli gwara warmińska. To jest rzecz oczywista, ponieważ są to języki, którymi posługuje się mój ojciec, więc to są trzy języki obecne w naszym domu – wyjaśnia Wilengowska. Joanna Wilengowska, laureatka w kategorii esej (fot. Anna Rezulak)Na kolejne święto słowa przyjdzie nam poczekać do przyszłego lata, ale póki co więcej szczegółów o tegorocznej edycji znajdziemy na stronie nagrodaliterackagdynia.pl. Opublikowano: 02.09.2025 10:17 Autor: Magdalena Śliżewska (magdalena.slizewska@gdynia.pl) Zmodyfikowano: 02.09.2025 15:52 Zmodyfikował: Magdalena Śliżewska