Co nowego

Dobre rady, jak palić w piecu

Strażnicy miejscy pokazują i tłumaczą, jak prawidłowo i ekonomicznie palić w piecu // fot. Magdalena Czernek

Strażnicy miejscy pokazują i tłumaczą, jak prawidłowo i ekonomicznie palić w piecu // fot. Magdalena Czernek

Najpierw do pieca włożyć węgiel czy rozpałkę? Wszelkie wątpliwości rozwiewa gdyńska Straż Miejska. Funkcjonariusze Ekopatrolu prowadzą pokazy odgórnej metody rozpalania w piecu. Jeden z nich odbył się w sobotę na Oksywiu. W ten sposób strażnicy uczą mieszkańców, jak bezpiecznie i ekologicznie korzystać z domowych palenisk. Kolejne warsztaty 3 lutego na Grabówku, a 7 lutego w Gdańsku.

W sobotę, 27 stycznia, strażnicy miejscy z Ekopatrolu pokazywali mieszkańcom, jak prawidłowo palić w domowych paleniskach. Warsztaty z odgórnej metody rozpalania w piecu odbyły się na Oksywiu na placu przy skrzyżowaniu ul. Dickmana i Bosmańskiej. 

– Zainteresowanie mieszkańców jest spore. Przed rozpaleniem pieca trochę nas krytykują. Mówią, że to niemożliwe, że taka metoda się nie sprawdza. Od 40 lat palą klasycznie i jest dobrze. Wtedy zawsze mówię: "Proszę poczekać, zapraszamy na pokaz, zaraz udowodnię, że jest inaczej". I faktycznie już po rozpaleniu, kiedy widać różnicę w zadymieniu, wszyscy przyznają rację i mówią, że muszą tego spróbować u siebie w piecu – opowiada Leonard Wawrzyniak ze Straży Miejskiej w Gdyni.



Takie praktyczne pokazy chwalą sami mieszkańcy. Przyznają, że warto przyjść i spojrzeć, jak to działa.

Wiedza jest potrzebna. Można zobaczyć, że jest z tego oszczędność. Gdyby tak tutaj postać trzy godziny, to nagle widać, że w jednym piecyku praktycznie już ognia nie ma, a w drugim cały czas się pali – mówi pan Dariusz, uczestnik pokazu.

Inny mieszkaniec dodaje:

Trzeba zobaczyć proporcje. W ulotce ich nie ma, a tutaj można spojrzeć, ile węgla wsypać, a ile rozpałki i to wszystko wyjaśnia – mówi pan Robert, uczestnik pokazu.

Kolejne pokazy zaplanowano 3 lutego na Grabówku. Pierwszy rozpocznie się o godz. 10.00 przy skrzyżowaniu ul. Marii Curie-Skłodowskiej i Mrongowiusza. Drugi – o godz. 12.00 przy skrzyżowaniu ul. Sambora i Łyskowskiego. Oba pokazy są organizowane we współpracy z dr Jarosławem Kłodzińskim, radnym Gdyni. Natomiast 7 lutego gdyńscy strażnicy miejscy pojadą na specjalny pokaz do Gdańska. Zostali zaproszeni na konferencję Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, która odbywa się pod hasłem „Ograniczenie niskiej emisji na Pomorzu”. Mają tam pokazać, jak można takie warsztaty przeprowadzać i dać przykład innym miastom, że to pomysł warty naśladowania.

Strażnicy podczas pokazów korzystają z dwóch pieców typu koza. W jednym prezentują prawidłową metodę palenia, a w drugim niewłaściwą. W taki sposób uczestnicy mogą zobaczyć na własne oczy różnicę w spalaniu. Statystyki pokazują, że taka wiedza jest potrzebna.
 
W zeszłym roku Straż Miejska w Gdyni miała 1700 interwencji dotyczących niewłaściwego użytkowania pieców. Najczęściej zgłaszano, że sąsiad spala odpady, bo wydobywa się gęsty, ciemny dym. Na miejscu często okazywało się jednak, że tak wcale nie jest. Ludzie po prostu źle palili w piecach i w tym tkwił problem. Często wynikało to ze złej jakości paliwa, czy złego stanu instalacji. I dlatego, jako Straż Miejska, chcemy edukować mieszkańców, w jaki sposób palić, aby nie było to uciążliwe dla sąsiadów i nie zanieczyszczało atmosfery – mówi Leonard Wawrzyniak ze Straży Miejskiej w Gdyni.



Bezpieczne i prawidłowe korzystanie z pieca, nie jest skomplikowane. To prosta metoda.
 
Polega ona na tym, że najpierw do pieca trafia paliwo, czyli węgiel, a potem na to kładzie się rozpałkę, czyli drewno. Rozpałka powoli spala paliwo, a dzięki temu proces palenia jest dłuższy, a mieszkaniec na tym oszczędza – tłumaczy Leonard Wawrzyniak ze Straży Miejskiej w Gdyni.
 
Na ogół palimy odwrotnie, najpierw kładzie się podpałkę, a potem paliwo. Taki sposób jest nieekonomiczny. Powoduje dymienie, czym zanieczyszcza powietrze, a dodatkowo węgiel szybciej się wtedy wypala.
 
Przy metodzie palenia od góry, czyli gdy węgiel jest na dole, a rozpałka kładziona na niego, to spalanie jest czystsze, a przy okazji udaje się w ten sposób zaoszczędzić około 30 procent paliwa. Emisja spalin jest tu też mniejsza i to widać gołym okiem. Przy tej metodzie prawie nie widać, że coś z tego komina się wydobywa. Czyli i użytkownik pieca jest zadowolony, bo zużyje mniej węgla, ale też inni mieszkańcy na tym korzystają, bo mogą oddychać czystszym powietrzem – podkreśla Hanna Górecka-Banasik z samodzielnego Referatu ds. Energetyki.
 
Poprawne palenie w piecu jest też ważne z innego powodu. Nieprawidłowe użytkowanie może prowadzić do wydzielania się śmiertelnie niebezpiecznego tlenku węgla. W poprzednim sezonie grzewczym strażacy mieli kilkadziesiąt interwencji związanych z czadem. Na szczęście nie było ofiar śmiertelnych, ale 16 osób zostało poszkodowanych.

Galeria zdjęć

ikona Pobierz galerię
  • ikonaOpublikowano: 28.01.2018 10:00
  • ikona

    Autor: Magdalena Czernek (m.czernek@gdynia.pl)

  • ikonaZmodyfikowano: 09.02.2018 09:31
  • ikonaZmodyfikował: Magdalena Czernek
ikona

Najnowsze