Co nowego

Z gdyńskiej stoczni do Monako, Norwegii i na Ocean Indyjski

U góry „Marco Polo”, poniżej NB 105 „Zourite” podczas pracy przy budowie autostrady, fot. Bouygues TP / NRL

U góry „Marco Polo”, poniżej NB 105 „Zourite” podczas pracy przy budowie autostrady, fot. Bouygues TP / NRL

Wybudowano je w gdyńskiej stoczni CRIST, a u francuskiego armatora pracowały przy budowie nowej dzielnicy Monako i stawianiu autostrady wokół wyspy na Oceanie Indyjskim! Pływający dok „Marco Polo” i specjalistyczna barka samopodnośna „Zourite” zakończyły swój udział przy spektakularnych inwestycjach. W tym tygodniu stocznię opuścił też kadłub polarnego statku budowany na zlecenie Norwegów.

Patrząc na rozmach i zdjęcia z budowy inwestycji, w których uczestniczyły jednostki z Gdyni, z pewnością dumna może być z nich stocznia CRIST. Pływający dok NB 56 „Marco Polo” i NB 105 „Zourite” kończą prace u francuskiego armatora Bouygues Travaux Publics. To wyjątkowe jednostki, które CRIST realizował „pod klucz”, razem z niezbędnymi testami. Do tego gdyńską stocznię opuścił też innowacyjny, częściowo wyposażony kadłub polarnego statku ekspedycyjnego. National Geographic Endurance o numerze NB 312 trafi do norweskiej stoczni Ulstein, gdzie przejdzie prace wykończeniowe i doposażeniowe.

Powstał w Gdyni, powiększa Monako


Przy niezwykle spektakularnej inwestycji pracował pływający dok „Marco Polo” - chodzi o utworzenie nowej dzielnicy Księstwa Monako, która powiększy jego powierzchnię o około 6 hektarów. Luksusowe apartamenty, promenada i parki, które staną się atrakcjami turystycznymi zostaną zbudowane na na żelbetowych fundamentach, tzw. „kesonach”. Ich umiejscowieniem na dnie morza zajmował się właśnie dok zbudowany w gdyńskiej stoczni.

- Cieszymy się, że jednostka w całości zaprojektowana i wybudowana w stoczni CRIST wzięła udział w tak prestiżowym, międzynarodowym projekcie jak rozbudowa nabrzeża w Monako. „Marco Polo” wykonał swoje zadanie perfekcyjnie, co dowodzi profesjonalizmowi i wysokiej jakości pracy wykonanej przez naszą stocznię – mówi Łukasz Topa, Project Manager ze stoczni CRIST w Gdyni.

„Marco Polo” podczas prac, fot. Bouygues TP

Specjaliści z Gdyni byli odpowiedzialni za opracowanie projektu, budowę, wyposażenie i testy „Marco Polo”. Wykorzystano m.in. innowacyjny system balastowy i pomiarowy, który pomaga w ochronie przed wiatrem i falami.

Autostrada na wodzie


Czy specjalistyczna konstrukcja z Gdyni może budować autostrady na morzu? Oczywiście - udowadnia to „Zourite” (z francuskiego ośmiornica), czyli druga z nietypowych jednostek, które zbudowano na zlecenie francuskiego armatora. To specjalistyczna barka samopodnośna, której wielkość odpowiada czterem kortom tenisowym.

NB 105 „Zourite” podczas budowy autostrady wokół wyspy, fot. mat. prasowe / NRL

Jednostkę wykorzystano do budowy najdłuższego francuskiego wiaduktu morskiego, który prowadzi wokół położonej na Oceanie Indyjskim wyspy La Réunion. To ponad 5 kilometrów trasy, którą umieszczono blisko 30 metrów nad poziomem morza.

– Wokół Reunion, wyspy położonej 700 kilometrów na wschód od Madagaskaru przebiega autostrada łącząca kluczowe punkty infrastrukturalne. Jeden z jej fragmentów często niszczony jest przez spadające ze zbocza kamienie i skały. Zapadła decyzja, aby ten odcinek został wzniesiony nad wodą. Zourite realizowała kluczową część inwestycji, czyli posadowienie elementów autostrady na dnie morza – wyjaśnia Tomasz Wrzask, PR & Marketing Manager stoczni CRIST z Gdyni.

Przy budowie „ośmiornicy” do stawiania autostrady stocznia odpowiadała za pełen proces budowy i wyposażenia. Znalazły się na niej m.in. dwie suwnice bramowe, warto też wymienić osiem nóg typu jack-up. Jednostka powstawała w ciągu blisko 400 dni, a w tym czasie wykorzystano 6800 ton prefabrykowanej stali.

Z Gdyni dla National Geographic


W środę wieczorem stocznię CRIST opuścił też kolejny wyjątkowy projekt - innowacyjny kadłub polarnego statku ekspedycyjnego, który będzie pływał pod prestiżowym szyldem National Geographic Endurance. To zamówienie dla armatora Lindblad Expeditions - w Gdyni przygotowano częściowo wyposażony kadłub o około 125 metrach długości i ponad 20 metrach szerokości. Teraz jednostka jest holowana do norweskiej stoczni Ulstein, gdzie przejdzie prace wykończeniowe i doposażeniowe, a w pierwszym kwartale 2020 roku powinna już trafić do eksploatacji.

Zastosowano m.in. innowacyjny kadłub X-Bow, który zmniejsza uderzenia fal o kadłub, poprawiając komfort i zmniejszając hałas. Statek będzie też posiadał najwyższą klasę lodową, niezbędną do bezpiecznych wypraw w rejony arktyczne.

Pomieści na swoim pokładzie 126 pasażerów w 69 przestronnych kabinach i apartamentach. 75% z nich będzie posiadało własne balkony, udostępnione zostaną również tarasy widokowe i skrzydła obserwacyjne. Do dyspozycji gości będą też m.in. kajaki, narty biegowe, zdalnie sterowany pojazd (ROV), mikroskop i podwodne kamery wideo.

NB 312 opuścił w środę wieczorem stocznię CRIST, fot. GospodarkaMorska.pl
NB 312 opuścił w środę wieczorem stocznię CRIST, fot. GospodarkaMorska.pl
NB 312 opuścił w środę wieczorem stocznię CRIST, fot. GospodarkaMorska.pl
NB 312 opuścił w środę wieczorem stocznię CRIST, fot. GospodarkaMorska.pl

Stocznia CRIST to w tej chwili jedna z największych polskich stoczni. Przez 29 lat działalności zapracowała na markę jednego z czołowych producentów wyspecjalizowanego sprzętu stoczniowego oraz jednostek pływających dla największych światowych odbiorców. Aktualnie stocznia koncentruje się na budowach specjalistycznych statków i konstrukcji dla przemysłu morskiego.

  • ikonaOpublikowano: 18.04.2019 10:18
  • ikona

    Autor: Kamil Złoch (k.zloch@gdynia.pl)

  • ikonaZmodyfikowano: 18.04.2019 12:37
  • ikonaZmodyfikował: Agnieszka Janowicz
ikona

Zobacz także

Najnowsze