Dla biznesu

W blasku lamp gdyńskiej firmy

Lampy firmy Portman Lights na tegorocznym Open'erze / fot. Karol Stańczak

Lampy firmy Portman Lights na tegorocznym Open'erze / fot. Karol Stańczak

Ten charakterystyczny efekt plastra miodu można rozpoznać na pierwszy rzut oka. Mowa o lampach gdyńskiej firmy Portman Lights, która wciąż jest wiodącym dostawcą oświetlenia. Ich produkty wykorzystywane są w wielu programach telewizyjnych, serialach i na scenach muzycznych. Ostatnio lampy Portman Lights gościły także na festiwalu Open’er.


 
Produkty Portman Lights wciąż są wykorzystywane na największych scenach i w studiach telewizyjnych. Oświetlały m.in. galę rozdania nagród Grammy w 2021 roku i towarzyszyły podczas koncertów wielu międzynarodowym artystom. Wśród nich można wymienić takie gwiazdy jak m.in. Sting, Cher, Ed Sheeran i Camila Cabello, Miley Cyrus czy Prodigy.

Gdyńskie oświetlenie pojawiło się też na wielu festiwalach, np. Roskilde, Glastonbury oraz podczas finałów konkursu Eurowizji. Natomiast niedawno mogliśmy cieszyć nim oko podczas Open’er Festival powered by Orange.

Lampy, które widzieliśmy na tegorocznym Open'erze to P1 EVO oraz P2 EVO. Zresztą to nie pierwszy raz, kiedy produkty Portman Lights oświetlały artystów tego festiwalu. Już w 2017 roku na głównej scenie podczas koncertu Royal Blood pojawiły się lampy P2 Hexaline.

Lampy firmy Portman Lights na tegorocznym Open'erze
Lampy firmy Portman Lights na tegorocznym Open'erze, fot. Karol Stańczak

Ale Portman oświetla nie tylko sceny muzyczne. Nie zapominajmy również o hicie Netflixa, czyli serialu „Wednesday”. To na planie tego serialu pojawiły się P1 Retro lampy – pierwszy produkt Dominika Zimakowskiego oraz Łukasza Sztejny, od którego zaczęła się wielka kariera gdyńskiej firmy.

P1 Retro to lampy żarowe umieszczone w siedmiu sześciokątach, rozmieszczonych w eleganckim, czarnym okręgu. Można je łatwo zainstalować na dowolnym statywie lub zacisku.

Ich światło w połączeniu z ażurową, również sześciokątną siatką, daje efekt plastra miodu. Lampa wyposażona jest w ściemniacze światła, ma również wbudowaną elektronikę, co ułatwia jej obsługę i nie wymaga podłączania zewnętrznych urządzeń elektronicznych.

Z kolei w innej produkcji Netflixa – programie „Iron Chief” – zostały wykorzystane lampy P2 Hexline. Ich walorem jest konstrukcja, która powoduje, że poprzez zastosowanie podwójnego zawiasu są niezwykle elastyczne.

Lampy z Gdyni zna cały świat


Firma Portman Lights powstała w Gdyni w 2016 roku. Jest liczącą się na świecie marką w branży dekoracyjnego oświetlenia scenicznego. Portfolio firmy to długa lista spektakularnych koncertów i słynnych programów telewizyjnych, w których korzystano z jej oświetlenia.

W tym roku firma będzie obchodziła 7 urodziny. W tym czasie zbudowała sieć dystrybucyjną w 55 krajach. Ostatnio do tej listy dołączyły: Jamajka, Kolumbia, Meksyk, Emiraty Arabskie i Arabia Saudyjska.
– Po wakacjach spodziewamy się, że będzie to już 60 krajów. Trwają jeszcze rozmowy z Gwatemalą, Hondurasem, Nikaraguą i Salwadorem. Poza tym w tym roku planujemy odwiedzić 13 imprez targowych, w tym m.in. w Las Vegas, Orlando, Tokio, Paryżu, Londynie, Barcelonie i Frankfurcie – informuje Dominik Zimakowski, współzałożyciel Portman Lights.

Niezależnie od modelu, produkty oświetleniowe z Gdyni zapewniają niezwykłą oprawę wszystkim wydarzeniom, na których się pojawiają. Ale firma nie spoczywa na laurach i wciąż powiększa swoją ofertę o nowości i kolejnych klientów. Dlatego spodziewa się, że w tym roku podniesie sprzedaż swoich produktów o minimum 30%.

Galeria zdjęć

ikona Pobierz galerię
  • ikonaOpublikowano: 14.07.2023 14:08
  • ikona

    Autor: Magdalena Śliżewska (m.slizewska@gdynia.pl)

  • ikonaZmodyfikowano: 21.07.2023 09:13
  • ikonaZmodyfikował: Paweł Jałoszewski
ikona

Zobacz także