Nauka

Uniwersytet Morski – uczelnia z tradycjami i potencjałem

prof. dr hab. inż. kpt. ż. w. Adam Weintrit – rektor Uniwersytetu Morskiego w Gdyni (fot. materiały prasowe Uniwersytetu Morskiego w Gdyni)

prof. dr hab. inż. kpt. ż. w. Adam Weintrit – rektor Uniwersytetu Morskiego w Gdyni (fot. materiały prasowe Uniwersytetu Morskiego w Gdyni)

Uniwersytet Morski to najstarsza państwowa uczelnia morska w Polsce. Od ponad stu lat kształci kadry dla polskiej i międzynarodowej floty handlowej oraz lądowego zaplecza gospodarki morskiej. A przy tym cały czas stawia na rozwój oferty dydaktycznej oraz infrastruktury. O kierunkach przyszłości, współpracy zagranicznej i Gdyni jako idealnej lokalizacji dla uczelni morskiej opowiedział w rozmowie z nami prof. dr hab. inż. kpt. ż. w. Adam Weintrit – rektor Uniwersytetu Morskiego.

 
 
Uniwersytet Morski to 4 wydziały, 10 kierunków i 49 specjalności. Obecnie studiuje tu kilka tysięcy osób. Są to przyszli oficerowie floty handlowej oraz inżynierowie i managerowie sektora gospodarki morskiej. Uczelnia oferuje studia licencjackie, magisterskie, doktoranckie, a także szeroką gamę studiów podyplomowych. Absolwenci mogą pracować zarówno na morzu, jak i lądzie.
 
W ostatnich latach uczelnia stawia na kierunki związane z technologiami offshore, w tym morską energetyką wiatrową. I to na każdym z wydziałów. Na wydziale nawigacyjnym można wybrać specjalność związaną z serwisem statków, które będą wykorzystywane przy obsłudze platform i farm. Na wydziale mechanicznym to turbiny, na wydziale elektrycznym – energetyka, a na wydziale zarządzania i nauk o jakości – management. Uniwersytet Morski jest liderem na polskim rynku offshore. Znajdujący się w jego strukturach Instytut Morski współpracuje w tym zakresie z firmami, takimi jak PGE czy Orlen.
 
– Jesteśmy znaczącym graczem, bo na jedenaście lokalizacji dotychczasowych farm wiatrowych pracowaliśmy przy jedenastu. Także to nie jest tak, że my chcemy, tylko my już w tym jesteśmy. I to spowodowało również, że podjąłem decyzję o budowie Centrum Offshore – mówi prof. dr hab. inż. kpt. ż. w. Adam Weintrit, rektor Uniwersytetu Morskiego w Gdyni.
 
Centrum Offshore otwarto 29 lutego. To siedziba Instytutu MorskiegoCentrum Morskiej Energetyki Wiatrowej UMG. Znajdują się tam nowoczesne laboratoria geotechniczne, ekologiczne i elektroniczne. Ośrodek stanie się zapleczem badawczo-edukacyjnym dla rozwoju energetyki wiatrowej na morzu. Więcej na jego temat można przeczytać w osobnym artykule na gdynia.pl.



Offshore to zdecydowanie branża przyszłości. Morska energetyka wiatrowa w polskiej strefie ekonomicznej będzie rosnąć w siłę. A tym samym potrzebnych będzie kilkadziesiąt tysięcy inżynierów i techników do obsługi platform i statków serwisowych.
 
– Platformy będą wymagały serwisów. Kilkadziesiąt statków będzie obsługiwać kilkaset wiatraków. W planach jest zainstalowanie 1000 takich wiatraków wielkości wieży Eiffla. Takiej konstrukcji nie mamy w Trójmieście, nie mamy w Polsce. Wiatraki instalowane na morzu, będą o wiele większe niż te, które możemy obserwować na lądzie. Jedno śmigło ma 200 metrów. 200 metrów to są dwa stadiony piłkarskie. Do tego trzeba przygotować ekspertów. Dowóz czy instalacja przypomina cumowanie statków kosmicznych w Kosmosie. Zanim nasi eksperci trafią na te statki i będą instalowali takie platformy, to muszą zdobyć doświadczenie w symulatorze. I to właśnie robimy w pierwszym etapie – podkreśla Weintrit.
 
Jednak na Uniwersytecie Morskim w obszarze offshore mogą się kształcić także fachowcy. Uruchomiono tam bowiem studia podyplomowe oraz MBA w języku angielskim – executive offshore wind. Obecnie uczestniczy w nich ponad 100 słuchaczy.
 
– Uruchomiliśmy studia MBA w języku angielskim. To są studia przeznaczone głównie dla kierownictwa tych największych firm energetycznych w kraju. Tam następuje wymiana myśli. Zatrudniliśmy wykładowców nie tylko z Polski, ale również z Niemiec czy Danii. Mają oni duże doświadczenie – dodaje rektor.
 

Współpraca międzynarodowa uniwersytetu

 
Uczelnia zapewnia też możliwości rozwoju dzięki współpracy międzynarodowej. Eksperci Uniwersytetu Morskiego uczestniczą w pracach komitetów i grup roboczych Międzynarodowej Organizacji Morskiej (IMO). Analizują sprawy rozpatrywane na sesjach organizacji, a także przygotowują merytoryczne stanowisko strony polskiej i wnioski płynące z uchwał IMO. Uczelnia należy też do The Nautical Institute – organizacji doradczej IMO. Prof. dr hab. inż kpt. ż. w. Adam Weintrit jest przewodniczącym polskiego oddziału instytutu. Rektor Uniwersytetu Morskiego w Gdyni pełni również funkcję przewodniczącego Międzynarodowego Stowarzyszenia Uniwersytetów Morskich IAMU oraz szefa Komitetu ds. Polityki i Planowania. Tam wraz z innymi rektorami uczelni morskich ustala standardy i kierunki zmian w szkolnictwie morskim. Za jeden z takich kierunków uważa statki autonomiczne.
 
– Oprócz morskiej energetyki wiatrowej sztandarowym hasłem są statki autonomiczne (Maritime Autonomous Surface Ship). Nad tym pracuje Międzynarodowa Organizacja Morska, ale również my – jako uczelnie morskie – musimy się przygotować do tego, że w przyszłości nasi absolwenci zostaną zastąpieni przez komputer, procesor, łącza komunikacyjne. Jednak one też będą wymagały ekspertów, czyli będziemy musieli wykształcić ludzi w zupełnie nowych zawodach związanych z operowaniem statkami autonomicznymi. Będę ubiegał się o ponowną kadencję jako rektor i wówczas będę chciał tworzyć kierunki związane ze statkami autonomicznymi – zaznacza Weintrit.
 



Władze uniwersytetu stawiają również na internacjonalizację, czyli umiędzynarodowienie uczelni. To ze względu na potencjał, ale i niż demograficzny.
 
– Żeby właściwie wykorzystać potencjał, infrastrukturę, symulatory, laboratoria, ośrodki, statki szkolne, chcemy się nastawić również na studentów zagranicznych. Wielu Białorusinów czy Ukraińców już u nas studiuje, ale chcemy się otworzyć na studentów z Dalekiego Wschodu. Chodzi o Filipiny czy Afrykę. Współpracujemy z RPA, Angolą, Senegalem, Algierią. I myślę, że to są miejsca, z których będą się rekrutowali nasi kolejni studenci – przyznaje rektor.
 
Uczelnia od lat współpracuje również w międzynarodowym gronie w kwestii praktyk morskich. Na „Darze Młodzieży” szkolą się nie tylko polscy uczniowie i studenci, ale także Belgowie z Hogere Zeevaartschool w Antwerpii. A wkrótce to grono może się powiększyć.
 
– Zaledwie 20 uczelni na świecie ma statek żaglowy typu „Dar Młodzieży”. Także to jest bardzo elitarne grono. Nasza uczelnia gwarantuje studentom czteromiesięczną praktykę na naszych statkach szkolnych – „Darze Młodzieży” i „Horyzoncie II”, a pozostałe osiem miesięcy na statkach u największych armatorów świata. Armatorzy chętnie zatrudniają naszych studentów na praktykę, a później w dorosłym życiu. Jeśli chodzi o Belgów, to te tradycje są dosyć długie. Musimy tutaj wrócić do lat II wojny światowej. Wtedy narodziła się ta współpraca. 20 lat temu wróciliśmy do niej. Poprzedni rektorzy podpisali umowę z uczelnią z Antwerpii i od tego czasu sezon na „Darze Młodzieży” rozpoczyna się miesięcznym czy dwumiesięcznym rejsem Belgów. To się podobało z stronie francuskiej. W tej chwili rozmawiamy również z Francuzami na temat tego, żeby nasz statek był dla nich dostępny – tłumaczy Weintrit.


Gdynia – lokalizacja idealna

 
Historia uczelni rozpoczęła się w 1920 roku od Państwowej Szkoły Morskiej w Tczewie. Dziesięć lat później przeniesiono ją do Gdyni i tu już została. Uznano, że to nasze miasto będzie lepszą lokalizacją dla uczelni morskiej. Obecne władze uniwersytetu to potwierdzają.
 
– Mamy wydział nawigacyjny przy molo Południowym. I to jest chyba najlepsza lokalizacja, jeśli chodzi o wyższą uczelnię morską w Europie. Mamy dostęp do basenu, gdzie odbywa się normalny ruch statków. I nawet gdybyśmy nie mieli symulatorów, to moglibyśmy na podstawie tego, co wyłapują nasze radary, prowadzić szkolenie w oparciu o ruch na Zatoce Gdańskiej. Tej lokalizacji zazdroszczą nam wszystkie uczelnie w kraju. Ponadto nasz akademik prawie dotyka plaży. Lokalizacja też jest obłędna. A jeśli chodzi o współpracę z miastem, to układa się wręcz wzorowo – mówi rektor Uniwersytetu Morskiego w Gdyni. 

Uniwersytet dba o komfort studentów, rozbudowując infrastrukturę. W obu budynkach – zarówno przy ul. Morskiej, jak i przy al. Jana Pawła II – znajdują się specjalne strefy dla studentów. W budowie jest również hala sportowa, a w planach – kolejny akademik.
 
– Ta hala to nie będzie tylko hala sportowa. Jest tam też garaż. To jest centrum sportu i rekreacji. Będą tam organizowane zawody w różnych dyscyplinach, na szczeblu krajowym. Nie zabraknie też zaplecza hotelowego i w przyszłości, mam nadzieję, że w kolejnej kadencji, uda się zbudować hotel dla studentów, czyli akademik – dodaje Weintrit.

  • ikonaOpublikowano: 08.03.2024 10:30
  • ikona

    Autor: Magdalena Czernek (m.czernek@gdynia.pl)

  • ikonaZmodyfikowano: 12.03.2024 11:59
  • ikonaZmodyfikował: Magdalena Czernek
ikona