Osamotniony, na wyspie drogowej oddzielającej dwie nitki jednej z głównych arterii, kolibkowski cmentarz pamięta niejedną historię. Jeżeli chcesz dowiedzieć się więcej o tym historycznym miejscu i pomóc w pracach na jego terenie, nie tylko w najbliższy weekend, masz na to szansę. Cmentarz katolicki na Kolibkach powstał w 1902 roku, oficjalne zamknięcie nastąpiło w 1946 roku. W 1939 roku na tym terenie powstały okopy i gniazda strzeleckie Wojska Polskiego (2. Morskiego Pułku Strzelców).W czasie II wojny światowej i okupacji w ramach wprowadzania “wyższej, germańskiej kultury” cmentarz został zbezczeszczony. Z powierzchni zniknął w nie do końca jasnych okolicznościach kościół kolibkowski pw. Świętego Józefa z 1763 roku, dwie kapliczki. Zniszczono ogrodzenie, nagrobki powywracano, porozbijano, zasypano ziemią. O groby dbali krewni pochowanych. Na osamotnienie tego miejsca wpłynęło oddzielenie go od parku kolibkowskiego, drugą nitką Alei Zwycięstwa. Ostatni pochówek – złożenie w grobowcu rodzinnym, miało miejsce na początku lat 50. Od tamtego czasu pochówki znikały. Zapadała się ziemia, spróchniały drewniane elementy, zniknęły tabliczki nagrobne. Większość grobów dziś jest bezimienna. Mieszkańcy Gdyni o cmentarzu i nieistniejącym już kościele zaczęli przypominać pod koniec lat 90. W dbanie o to miejsce zaangażowało się Towarzystwo Przyjaciół Orłowa, zawiązał się komitet społeczny. Powstał obrys fundamentów świątyni. W 2007 roku ustawiono ogrodzenie. W 2008 roku pierwsze prace porządkowe nekropolii przeprowadził Kamil Antoniuk, członek Pomorskiego Forum Eksploracyjnego oraz przewodniczący Sekcji Kolibki – Stowarzyszenia Nasze Orłowo. Wraz z innymi członkami PFE stworzył stałą grupę, która od tego czasu opiekowała się cmentarzem. - Cmentarz jest pełen niezwykłych historii. Postanowiłem się nim zająć w 2008 roku, zebrałem chętnych do pomocy przy jego porządkowaniu – opowiada Kamil Antoniuk, społecznik ze Stowarzyszenia Nowe Orłowo – Przez te lata przeprowadziłem mnóstwo rozmów z członkami rodzin tu pochowanych, zdobyłem unikatowe archiwalne zdjęcia cmentarza z lat 30, ale także nieistniejącego już kościoła. Od 2019 roku oficjalnie opiekę nad cmentarzem przejęło Stowarzyszenie „Nasze Orłowo”, i w porozumieniu z PFE kontynuowane są prace. Przygotowano dokumentację, zaczęto odtwarzać pochówki, sprzątano. Co roku odbywają się akcje porządkowania nekropolii, na wiosnę i w okresie Wszystkich Świętych. 1 listopada o godzinie 12.00, co roku, odprawiane jest też nabożeństwo przez duchownego z orłowskiej parafii. Stowarzyszenie w pomoc zaangażowało uczniów gdyńskich szkół, organizując wolontariat. Chętni uczniowie VIII klas, wraz z rodzicami, mogą pomóc w pracach czy to na Kolibkach, czy na drugim cmentarzu niedaleko Orłowa. To niezwykła możliwość obcowania z historią miasta Gdyni, ale nie tylko. Podczas prac członkowie grupy opiekującej się cmentarzem opowiadają młodzieży niezwykłe historie pochówków i dziejów nekropolii. Przytoczymy tylko trzy, kolejnych warto wysłuchać podczas prac. - Na cmentarzu spoczywa policjant Konstanty Pietrzykowski, pracujący na granicy Polski i Wolnego Miasta Gdańska, która przebiegała nieopodal cmentarza. Pan Pietrzykowski sumiennie wypełniał swoje obowiązki, jeden z przemytników zaczął się więc odgrażać, że się zemści. Został zamordowany przez przemytnika w 1927 roku, w Sopocie. Jego grób licznie odwiedzają jego krewni, ale też gdyńska policja – relacjonuje Kamil Antoniuk – Jest tutaj cała kwatera ofiar marca 1945 roku, które ginęły od odłamków w schronach czy piwnicach. Smutna historia wiąże się z pochówkiem Brygidy Tutkowskiej. Ta 15-letnia dziewczyna zginęła od odłamka, kiedy wyszła po chleb. Większość pochowanych to osoby młode i dzieci. Ciekawostką jest fakt, że leży tu małżeństwo - Jan i Małgorzata Kwiatkowscy. To bardzo zasłużeni działacze Polonii. W Gdańsku prowadzili drukarnię, początkowo przy Podwalu Przedmiejskim, od lat 20 przy trakcie św. Wojciecha. Drukowali polskie gazety, przygotowywali paczki dla Polaków – mieszkańców Kongresówki, zbierali środki na budowę ochronek i kościołów, udzielali się w organizacjach polonijnych. Ich drukarnia stała się swoistą ostoją kultury, ożywiającą ducha narodu w tych okolicach. Pod koniec życia przeprowadzili się do Orłowa, tu zmarła Małgorzata. Jana wysiedlono na początku okupacji, zmarł w Łodzi. Najbliższa akcja sprzątania odbywa się w sobotę, 30 października o godz. 12.00. O szczegółach wolontariatu można poczytać na stronie stowarzyszenia Nasze Orłowo. Znajduje się na niej także historia kościółka i samego terenu. – Serdecznie zapraszam wszystkich. Mile widziani są u nas uczniowie. Warto zabrać ze sobą grabie, szczotki, płyn do czyszczenia nagrobków. Mamy też duże zapotrzebowanie na wodę do mycia nagrobków. Na cmentarzu brakuje też krzyży, każdy się przyda – zaprasza Kamil Antoniuk. Galeria zdjęć Pobierz galerię Sprzątanie cmentarza na Kolibkach trwa od 2008 roku. Pobierz zdjęcie Warunki pobierania Wszelkie prawa do zdjęć lub grafik prezentowanych w ramach portalu, należą do Prowadzącego portal lub do podmiotów z nim współpracujących i podlegają ochronie prawnej. Prowadzący portal zezwala na kopiowanie i przedstawianie utworów jedynie w celach niekomercyjnych oraz pod warunkiem zachowania go w oryginalnej postaci i zachowaniem kontekstu tematu, do którego zostało wykorzystaneprzez redakcję gdynia.pl. Opublikowane materiały powinny zawsze zawierać źródło, czyli adres strony www.gdynia.pl. Na publikowanie utworów w innych celach wymagana jest zgoda właściciela strony czyli Prowadzącego portal. Opublikowano: 29.10.2021 15:17 Autor: Zuzanna Kasprzyk (z.kasprzyk@gdynia.pl) Zmodyfikowano: 29.10.2021 17:22 Zmodyfikował: Agnieszka Janowicz