Tylko w jednej szkole w całej Gdyni istnieje sala sportowa, która wyposażona jest w specjalną podłogę chroniącą przed kontuzją przyszłe olimpijki w gimnastyce artystycznej. Niestety, ze względu na brak uczniów, szkoła stanęła przed wizją wygaszenia. Radni Miasta Gdyni podjęli uchwałę, która ma pomóc uratować placówkę. Podczas ostatniej sesji Rady Miasta Gdynia głosowano nad intencyjną uchwałą, dotyczącą zamiaru przekształcenia Sportowej Szkoły Podstawowej nr 14 im. Józefa Wybickiego w Szkołę Podstawową nr 14 im. Józefa Wybickiego. Placówka wchodzi w skład Zespołu Sportowych Szkół Ogólnokształcących, razem z Liceum nr VII. Teraz ma zostać szkołą rejonową z klasami sportowymi i mistrzostwa sportowego. Dzięki tej zmianie mogłyby do niej uczęszczać dzieci także z okolicy, a gimnastyczki mogłyby mieć nawet 16 godzin treningu w tygodniu. Radni żywo dyskutowali podczas obrad o przyszłości tej podstawówki. - Proponowano również zdjęcie uchwały z porządku obrad, tutaj rada podjęła decyzję, aby jednak głosować nad nią. Pomysłów na szkołę padło sporo – chociażby proponowano tam stworzenie Szkoły Mistrzostwa Sportowego, ale to znów wykluczałoby dzieci z okolicy, które do tej szkoły mają najbliżej. Pojawiły się argumenty dotyczące nawet zieleni wokół szkoły. Nawiązywano do spraw zupełnie nie związanych z tą sytuacją. Myślę, że najrozsądniej podsumował to radny Jarosław Kłodziński, Przewodniczący Komisji Sportu – „Emocje są złymi doradcami”. Z drugiej strony ta dyskusja najwyraźniej spowodowała też rozwianie wątpliwości – mówi Joanna Zielińska, Przewodnicząca Rady Miasta Gdyni. Wyjaśnijmy, że „Czternastka” posiada salę gimnastyczną, która jako jedyna przystosowana jest do trenowania gimnastyki artystycznej. Obecnie w szkole są tylko klasy IV do VIII. Uchwałę intencyjną przyjęto. - Polski Ład znacznie zmniejsza budżet Miasta, stąd do każdej ze zmian musimy podchodzić bardzo ostrożnie, by nie generowała dodatkowych kosztów. Bez tych proponowanych w uchwale intencyjnej zmian musiałoby dojść do wygaszania tej szkoły. Każda taka decyzja będzie powodowała spore dyskusje, ale chciałbym, żebyśmy rozmawiali przede wszystkim o faktach – wyjaśnia Bartosz Bartoszewicz, wiceprezydent Gdyni ds. jakości życia - W tej chwili wszystkie uzyskane przez nas opinie dotyczące tej zmiany są pozytywne. Argumenty rodziców, klubów wskazują, że pozwoli to szlifować poziom sportowy, zwiększy komfort oraz pozwoli na harmonijny rozwój dziewcząt zainteresowanych gimnastyką. To wielki krok w rozwoju gimnastyki artystycznej w naszym mieście. Dla uczniów z okolicy i ich rodziców będzie też niewątpliwie dużym plusem bliskość szkoły. Całemu spotkaniu on-line przyglądały się także same zainteresowane czyli zawodniczki uprawiające gimnastykę artystyczną i ich rodzice. Szkoła współpracuje z gdyńskimi klubami Asseco Arka Gdynia, Arka Gdynia, SGA Gdynia i UKS Jantar Gdynia. Gdyńskie zawodniczki uprawiające gimnastykę artystyczną od lat odnoszą sukcesy na tym polu. Zdobywają czołowe miejsca na zawodach ogólnopolskich oraz reprezentują Gdynię oraz Polskę na arenie międzynarodowej. Co ważne, zajęcia w tej dyscyplinie zaczyna się bardzo wcześnie, nawet w wieku 4-5 lat. Obecnie dziewczęta 7-9-letnie nie mają możliwości jednoczesnej edukacji i treningów w tej szkole. Dowożone są na zajęcia z całego miasta. A nie sposób ukrywać, że ten rodzaj aktywności fizycznej coraz bardziej interesuje dziewczęta. Taniec z elementami gimnastyki artystycznej, sama gimnastyka artystyczna pojawiają się w całej Polsce na zajęciach dodatkowych w szkołach. - To piękna ale i wymagająca poświęceń dyscyplina. Moja córka trenowała w tej szkole. Niestety musiałyśmy zrezygnować. Dojeżdżałyśmy z drugiego końca miasta. Czekałam na dziecko po pięć godzin na korytarzu, bo jeżdżenie w tą i z powrotem było po prostu nieopłacalne. W domu czekały starsze dzieci. A po treningu musiałyśmy jeszcze do niego wrócić. W pierwszych klasach podstawówki córka zrezygnowała. Gdyby mogła w tamtym czasie pobierać również naukę w szkole... To niestety nie było możliwe, bo tam zaczyna się edukację dopiero od klasy IV – opowiada pani Julia, jedna z gdyńskich mam. Pani Julia zaznacza, że obie szkoły mają poziom nauki pozwalający absolwentom realizowanie się nie tylko na płaszczyźnie sportowej – Przecież córka nie musiałaby być od razu mistrzem tej dyscypliny, ale to była jej pasja, z której musiała zrezygnować z powodu tak naprawdę błahej sprawy. Zmiany w placówce mają też umożliwić dziewczynkom z klas I-III realizowanie się w tej dziedzinie. Pierwsze klasy miałyby zagościć w szkole we wrześniu 2022 roku. Zanim jednak do tego dojdzie przed miastem jeszcze długa procedura i co najważniejsze – remonty.Uchwała intencyjna, to uchwała potrzebna do uzyskania np. opinii kuratora oświaty czy związków zawodowych. Dopiero po uzyskaniu niezbędnych dokumentów, będzie można podjąć kolejne decyzje w tej sprawie. To początek procedury, która wymaga jeszcze kolejnych uchwał rady i daje czas na niezbędne zmiany w samej szkole i jej otoczeniu. Jak wyjaśniał podczas spotkania rady wiceprezydent, powodem podjęcia tej decyzji teraz, jest przyszłoroczna rekrutacja. Potrzebny jest odpowiedni czas, aby dać rodzicom przyszłorocznych pierwszoklasistów możliwość wzięcia pod uwagę oferty tej szkoły podczas dokonywania wyboru placówki, do której będą uczęszczać ich dzieci. - Ciężko już mówić o tym co zmieni się w naszej szkole. To dopiero początek drogi, która z pewnością otworzy nam dodatkowe możliwości rozwoju. Poszerzenie grona uczniów, które będą uczęszczać do naszej szkoły, remonty, dodatkowe możliwości dla podstawówki to wielka wartość dodana. Radni podejmą decyzję, natomiast my będziemy ją realizować tak, aby skupić się najważniejszym – dzieciach, które uczęszczają do naszych szkół – mówi Marek Prusak, dyrektor Zespołu Sportowych Szkół Ogólnokształcących w Gdyni, w którego skład wchodzi SSP nr 14. Opublikowano: 26.11.2021 08:00 Autor: Zuzanna Kasprzyk (z.kasprzyk@gdynia.pl) Zmodyfikowano: 26.11.2021 08:12 Zmodyfikował: Agnieszka Janowicz