Społeczeństwo

W drodze do życia na własną rękę. O usamodzielnianiu w MOPS

Buty męskie w ruchu

Usamodzielnianie to m.in. pomoc w odnalezieniu lokum oraz nadzór opiekuna usamodzielnienia// fot. Pixabay.com

Usamodzielnienie to szansa między innymi dla młodych ludzi, którzy dopiero wejdą w okres dorosłości. Dzięki wsparciu Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej mogą otrzymać niezbędną pomoc w różnych życiowych sprawach, uzyskaniu miejsca do zamieszkania i nie tylko. Dzięki temu osoby objęte programem mają szansę poprawić swoją sytuację i skupić się na tym, aby zaplanować i wypracować jak najlepszą przyszłość.

- Wiemy, jak ważne jest to, aby osoby korzystające ze wsparcia miejskich instytucji społecznych miały poczucie sprawczości, budowania swojej przyszłości przy własnym zaangażowaniu – mówi Michał Guć, wiceprezydent Gdyni ds. innowacji. – Program usamodzielniania realizowany przez gdyński MOPS jest doskonałym przykładem działania, które łączy w sobie dostosowaną do potrzeb poszczególnych osób pomoc z ich własnym zaangażowaniem, a opiekunowie są wsparciem, które zastępuje nieobecnych rodziców. To właśnie wspólna praca instytucji i odbiorcy daje rezultaty, z których możemy być dumni.  

Jedną z osób, która realizuje obecnie program usamodzielnienia jest Samer. Do 18. roku życia przebywał w placówce opiekuńczo-wychowawczej, a gdy zbliżał się moment jej opuszczenia zgłosił się do MOPS, aby rozpocząć usamodzielnianie. Obecnie przebywa w mieszkaniu wspieranym.

- Mieszkam z dwoma znajomymi, którzy także byli w placówce. Mamy wsparcie opiekunów oraz pracowników MOPS – mówi. – Pracowałem, do momentu, gdy doznałem kontuzji, wrócę jednak do niej, gdy wyzdrowieję.

Samer
pochodzi z Odessy, w Polsce mieszka natomiast od 15 lat. Jest uzdolniony sportowo i muzycznie – jeździ na deskorolce, trenuje koszykówkę, a także gra na akordeonie. Ukończył Technikum Mechaniczne w Gdyni w kierunku Mechanik Pojazdów Samochodowych. Dotychczas pracował m.in. przy realizacji oświetlenia scenicznego podczas koncertów, co jest związane z jego pasją. Samer uczestniczy także w programie Pomorskie Dzieciom w ramach którego będzie realizował kurs na wózki widłowe.

Aby uczestniczyć i pozostać w programie usamodzielniania trzeba spełniać określone warunki, w tym właśnie uczyć się lub pracować. Samer spełnia te kryteria, a sam program ocenia pozytywnie.

Zdjęcie portretowe młodego mężczyzny
Samer mieszka w Polsce od 15 lat// fot. Archiwum prywatne

- Usamodzielnianie to pomoc, której człowiek wychodzący na przykład z placówki bardzo potrzebuje. Obecnie trudno jest znaleźć dobre mieszkanie, niewiele osób w tym wieku faktycznie się usamodzielnia czy znajduje się w takiej sytuacji, że musi sobie radzić samemu, pracować. W tym wszystkim pomógł nam MOPS. Nie musimy płacić, więc kiedy żyjemy w mieszkaniu wspieranym skupiamy się na rozwoju osobistym, pracy i zbieraniu pieniędzy, żeby później sobie poradzić, wyjść z mieszkania wspieranego i zacząć żyć samodzielnie. To jest przedsmak tego wszystkiego – tłumaczy Samer.

Samer
jest także absolwentem prowadzonego w MOPS Gdyńskiego Klubu Mentoringu dla usamodzielnianych wychowanków. Podczas spotkań uczestnikom przedstawiane były m.in. zasady programu usamodzielniania, jego przebieg, to, czego mogą spodziewać się biorący w nim udział, a także przybliżane były przysługujące formy pomocy, w tym w zakresie mieszkalnictwa.

- Część naszych wychowanków jest na tyle samodzielna, żeby wynająć sobie mieszkanie, ale mamy także takich, którzy potrzebują więcej wsparcia, pomocy, podpowiedzi przy podejmowaniu życiowych decyzji – mówi Katarzyna Michalska, koordynator ds. usamodzielnień MOPS w Gdyni. - Samer jest jednym z naszych wychowanków, którzy zamieszkują w mieszkaniu wspieranym. Został objęty wsparciem zawodowego opiekuna usamodzielnienia. Docelowo stara się o przyznanie mieszkania z zasobów miasta.

Wsparcie opiekuna usamodzielnienia
polega m.in. na możliwości skontaktowania się z nim w przypadku wystąpienia różnych problemów i, w miarę możliwości, otrzymania pomocy. Opiekun monitoruje także sytuację w mieszkaniu, w którym przebywają wychowankowie, czy nie dzieje się nic złego.
- Opiekun, pani Ania, bardzo dobrze zna sytuację Samera. W momencie, gdy przychodzi do ważnych, mających wpływ na życie wyborów, w tym właśnie usamodzielnienia po opuszaniu placówki, opiekun przez cały czas towarzyszy wychowankowi i może na niego liczyć – objaśnia Katarzyna Michalska. – Opiekun usamodzielnienia jest wybierany przez wychowanka, dlatego ważne jest to, aby wzajemnie się lubili i mogli wzajemnie na siebie liczyć. Gdy dzieje się coś ważnego, pojawiają się sukcesy, pani Ania także bardzo się cieszy i kibicuje mu, aby poradził sobie w dorosłym życiu. Dla nas najważniejsze są osiągnięcia naszych podopiecznych i ich przyszłość.

Młoda kobieta siedzi przy biurku
Katarzyna Michalska, koordynator ds. usamodzielnień MOPS w Gdyni// fot. Archiwum MOPS

- W codziennej pracy nieustannie staramy się odpowiadać na potrzeby mieszkańców. Wdrożone do tej pory i kolejne, podejmowane działania pozwalają nam na niesienie kompleksowej pomocy, zaspokajającej potrzeby na wielu płaszczyznach – mówi Franciszek Bronk, zastępca dyrektora Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Gdyni. - Program usamodzielniania to jedynie jeden z wielu przykładów działań, poprzez które zapewniamy wsparcie w kierunku poprawy sytuacji życiowej młodych ludzi. Wierzymy, że każdy wysiłek w tej materii może przynieść oczekiwane rezultaty.

ikona