
Wiosna to czas migracji żab z miejsc zimowania do miejsc rozrodu. Na przełomie marca i kwietnia, głównie na peryferiach naszego miasta, setki płazów wędrują do zbiorników wodnych, aby odbyć w nich gody. Wiąże się to często z przekraczaniem przez zwierzęta ruchliwych ulic i ryzykiem rozjechania ich przez samochody.
Biolodzy alarmują, że populacja płazów w Polsce z roku na rok maleje i grozi im wyginięcie. Tego stanu rzeczy nie wolno bagatelizować. Niebezpieczne dla płazów sytuacje należy zgłaszać pod numerem telefonu: 58 660 11 83 lub 661 600 571.
Od kilku dni gdyńska Straż Miejska otrzymuje sygnały od mieszkańców o rozjechanych przez kierowców żabach. Widzą to również nasze patrole, szczególnie w rejonach, gdzie znajduje się woda - podmokłych i bagnistych - komentuje Danuta Wołk-Karaczewska, rzecznik prasowy gdyńskiej Straży Miejskiej.
Strażnicy z ekopatrolu reagują na każdy sygnał w tej sprawie. Oprócz przenoszenia wędrujących zwierząt w bezpieczne miejsca, w rejonach o największym zagrożeniu umieszczają informacje o migracjach żab, aby zwrócić uwagę kierowców na ten problem.

W zeszłym tygodniu, podczas patrolu Obłuża, strażnicy natrafili na kolumnę przechodzących ulicą żab, które przenieśli na drugą stronę jezdni. W rejonie Demptowa pojawiły się migrujące żaby trawne, ropuchy szare i traszki zwyczajne, którym ekopatrol pomógł przejść przez drogę w kierunku zbiornika wodnego – przytacza tylko niektóre z interwencji Danuta Wołk-Karaczewska.
Pamiętajmy, że wszystkie polskie płazy bez wyjątku (a jest ich 18 gatunków) są objęte ścisłą ochroną. W Trójmieście, jak mówią eksperci, przeważają głównie ropuchy szare i żaby trawne.
fot. Straż Miejska
Opublikowano: 14.04.2016 00:00
Autor: Karolina Szypelt (k.szypelt@gdynia.pl)