Przez dwa tygodnie brał udział w jednych z najtrudniejszych ćwiczeń morskich TG-18. Zadaniem załogi było m.in.: poszukiwanie okrętów podwodnych, obserwacja przestrzeni powietrznej i nawodnej czy szkolenie grup przeciwdywersyjnych. A wszystko w trudnych, arktycznych warunkach w okolicach koła podbiegunowego i norweskich fiordów na Morzu Północnym. Teraz jest już w macierzystym porcie. ORP „Gen. K. Pułaski” wrócił 26 lutego do portu wojennego w Gdyni. Okręt przypłynął z zakończonych, na Morzu Północnym, arktycznych manewrów TG-18. Ćwiczenia trwały dwa tygodnie. Polska załoga liczyła prawie 200 osób. Podczas manewrów polska fregata i marynarze realizowali określone zadania.– Było to głównie poszukiwanie i zwalczanie okrętów podwodnych, a także przeciwdziałanie siłom napadu powietrznego i okrętów nawodnych – mówi kmdr ppor. Radosław Pioch, rzecznik prasowy 3. Flotylli Okrętów.ORP „Gen. K. Pułaski” wypłynął na manewry 8 lutego. Podczas ćwiczeń morskich zawitał do portu w Bergen. Tam, 17 lutego, na jego pokładzie odbyły się oficjalne uroczystości nadania polskiej szkole w Bergen prowadzonej przez Stowarzyszenie „Razem w Bergen” imienia Marynarki Wojennej RP. Opublikowano: 01.03.2018 14:14 Autor: Karolina Szypelt (k.szypelt@gdynia.pl)