Co nowego

Admirał Józef Unrug spoczął ze swoimi żołnierzami

Uroczysty państwowy pogrzeb admirała Józefa Unruga i jego małżonki Zofii // fot. Przemysław Świderski

Uroczysty państwowy pogrzeb admirała Józefa Unruga i jego małżonki Zofii // fot. Przemysław Świderski

Dowodził obroną polskiego Wybrzeża we wrześniu 1939 roku i był jednym z najwybitniejszych polskich wojskowych. Po 45 latach od śmierci i po blisko 80 latach od opuszczenia kraju powrócił do Polski. Szczątki admirała Józefa Unruga i jego małżonki Zofii spoczęły dziś w Kwaterze Pamięci na cmentarzu Marynarki Wojennej na Oksywiu. Tym samym wypełniła się ostatnia wola admirała, który chciał zostać pochowany wraz ze swoimi podkomendnymi. W uroczystościach pogrzebowych wziął udział prezydent RP Andrzej Duda, a także parlamentarzyści, samorządowcy, dyplomaci, przedstawiciele Marynarki Wojennej i mieszkańcy Gdyni.

We wtorek, 2 października, odbył się uroczysty państwowy pogrzeb admirała Józefa Unruga. Był on jednym z pionierów polskiej Marynarki Wojennej i bohaterskim obrońcą Wybrzeża we wrześniu 1939 roku, jeńcem niemieckich oflagów, wielkim patriotą, oficerem morskim i Kawalerem Złotego Krzyża Virtuti Militari. Zmarł w 1973 roku we Francji. Teraz, po 45 latach, wrócił do ojczyzny. Został pochowany, wraz ze swoją małżonką Zofią, w Kwaterze Pamięci na cmentarzu Marynarki Wojennej w Gdyni.

Admirał Józef Unrug wrócił dziś do swojej Gdyni, nad polskie morze. To moment ważny z bardzo wielu perspektyw. Cieszę, że w taki symboliczny sposób admirał spoczął w Kwaterze Pamięci na Oksywiu. W historii niewiele jest takich postaci, które z jednej strony mają niezwykły autorytet, ale też symboliczne znaczenie dla miasta i dla Marynarki Wojennej. To również wielka postać dla całego kraju - przykład oficera, który nie tylko budował Marynarkę Wojenną w latach 20. i 30., ale dowodząc obroną Wybrzeża w 1939 roku zasłynął jako jeden z tych, którzy poddali się najpóźniej. Był dowódcą wielu naszych przodków, również mojego dziadka, który walczył w obronie Helu – mówi Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni.



Uroczystości rozpoczęły się od mszy świętej, która została odprawiona w Kościele Garnizonowym Marynarki Wojennej pw. Matki Boskiej Częstochowskiej na Oksywiu. Następnie sprzed kościoła ruszył kondukt pogrzebowy, który dotarł do cmentarza przy ul. ks. Muchowskiego 18, gdzie odbył się uroczysty pochówek. W ceremonii uczestniczył prezydent RP Andrzej Duda.
 
Dokładnie 79 lat temu, pamiętnego 2 października 1939 roku padł ostatni punkt oporu na Półwyspie Helskim. Jakże to ważne, że w tym symbolicznym dniu ten wielki polski żołnierz wraca do ojczyzny, wraca tutaj, w miejsce, do którego zawsze chciał powrócić. Do Jego Gdyni, nad Jego Wybrzeże, na swoje miejsce. To wielki dzień dla Rzeczypospolitej, dla Marynarki Wojennej i dla nas wszystkich – mówił podczas uroczystości prezydent RP Andrzej Duda.
 
W uroczystościach wzięli także udział przedstawiciele rządu, parlamentarzyści, samorządowcy, dyplomaci, przedstawiciele Marynarki Wojennej i mieszkańcy Gdyni.
 
Pogrzeb to symboliczny akt powrotu bohaterów – obrońców polskiego Wybrzeża, oficerów i marynarzy nad Bałtyk oraz oddania im hołdu i uczczenia ich pamięci. W ten sposób wypełniła się ostatnia wola Józefa Unruga. Admirał zawsze chciał wrócić do Polski. Postawił jednak warunek. Jego życzeniem było spocząć na Oksywiu, ale dopiero wtedy, gdy godnego pochówku doczekają się jego podkomendni, oficerowie, z którymi walczył na Wybrzeżu podczas kampanii wrześniowej. Chodziło o kontradmirała Stanisława Mieszkowskiego, kontradmirała Jerzego Staniewicza oraz komandora Zbigniewa Przybyszewskiego, którzy a po wojnie zostali niesłusznie oskarżeni i zamordowani przez stalinowski reżim. Ich państwowy pogrzeb odbył się w grudniu 2017 roku w Gdyni. Wtedy spoczęli w tej samej Kwaterze Pamięci na cmentarzu Marynarki Wojennej. Potem, w czerwcu br., w tym samym miejscu pochowano także innych obrońców polskiego Wybrzeża - kontradmirała Adama Mohuczego, komandora pilota Kazimierza Kraszewskiego, komandora Wacława Krzywca, komandora Mariana Wojcieszka, komandora porucznika Roberta Kasperskiego, kapitana marynarki Adama Dedio, kapitana marynarki Zdzisława Ficka, bosmana Edmunda Sternę i starszego marynarza Jerzego Sulatyckiego. Wtedy wraz z nimi, w oksywskiej Kwaterze Pamięci, spoczęły też małżonki trzech z tych oficerów: Michalina Ficek, Janina Kraszewska i Irena Wojcieszek.


 
Uroczystości miały ogromne znaczenie dla rodziny admirała Józefa Unruga. Jego wnuk – Krzysztof Unrug odebrał dziś z rąk prezydenta Andrzeja Dudy akt pośmiertnego mianowania Józefa Unruga na stopień admirała floty.
 
To ważny dzień przede wszystkim dla samego dziadka i dla mojego ojca, który 35 lat pracował nad tym, żeby ciało dziadka wróciło do Polski. Dla nas to wielka radość, bo to do tego miejsca należy Józef Unrug. Oddano mu prawdziwy hołd i honor. Brawo Polska – mówi Krzysztof Unrug, wnuk admirała Józefa Unruga.
 
Uroczysty państwowy pogrzeb zakończył długą drogę admirała Unruga do Polski. Biuro Bezpieczeństwa Narodowego podjęło starania o sprowadzenie prochów admirała i jego małżonki dwa lata temu. Szczątki zostały ekshumowane z cmentarza w Montresor i przewiezione do francuskiego portu wojennego w Breście. Stamtąd, 25 września, trumny ze szczątkami wniesiono na pokład fregaty ORP Kościuszko, która wyruszyła w drogę do Gdyni. W niedzielę, 30 września, podczas pokonywania ostatnich 32 mil morskich okrętowi ORP Kościuszko towarzyszyły okręty bojowe ORP Kaszub i ORP Grom. Miało to wydźwięk szczególny, ponieważ to odległość będąca symbolem trzydziestu dwóch dni obrony lądowej wybrzeża, którą dowodził Józef Unrug. Z Gdyni trumny ze szczątkami admirała przetransportowano na Hel. Tam, 1 października, odbyły się uroczystości poprzedzające pochówek, m.in. msza św. Tego samego dnia okręty wróciły do Gdyni, gdzie z Portu Wojennego ruszył kondukt do Kościoła Garnizonowego Marynarki Wojennej. Tam odbyło się czuwanie przy trumnach admirała Unruga i jego małżonki.
 
Szczegółową informację na temat życia i dokonań admirała Józefa Unruga można przeczytać tutaj.

Galeria zdjęć

ikona Pobierz galerię
  • ikonaOpublikowano: 02.10.2018 17:45
  • ikona

    Autor: Magdalena Czernek (m.czernek@gdynia.pl)

  • ikonaZmodyfikowano: 02.10.2018 18:20
  • ikonaZmodyfikował: Agnieszka Janowicz
ikona

Najnowsze