Gdynianie posprzątali w dzielnicach

Choć Dzień Ziemi obchodziliśmy wczoraj, to aktywności z nim związane trwają przez cały weekend. We wspólne sprzątanie poszczególnych dzielnic ochoczo zaangażowali się ich mieszkańcy. Jedno z nich odbyło się w Wielkim Kacku. Udział w inicjatywie wziął także wiceprezydent Gdyni – Michał Guć.

Wiosenne porządki w Gdyni są niezwykle dokładne. Sprzątanie świata rozłożono bowiem aż na cztery dni – od 21 do 24 kwietnia. Większość dzielnicowych inicjatyw związanych ze sprzątaniem odbyła się w sobotę, 23 kwietnia. Prace trwały m.in. w Orłowie, Wielkim Kacku, Redłowie, Babich Dołach, Małym Kacku czy na Obłużu.

- W Gdyni pojawiło się kilkanaście inicjatyw rozsianych po różnych dzielnicach. Widać, że jest taka potrzeba. Z jednej strony u mieszkańców, którzy chcą, żeby ich otoczenie było czyste, ekologiczne. Z drugiej strony, niestety, potrzeba takiego sprzątania jest, bo nie wszyscy przestrzegają zasad. Te śmieci nie pojawiają się znikąd. Cieszy mnie to, że co roku możemy liczyć na aktywność gdynian i co roku, kiedy już wszystkie worki zostaną zebrane w jedno miejsce, rozchodzimy się z poczuciem, że Gdynia jest czystsza, piękniejsza, bardziej ekologiczna – mówi Michał Guć, wiceprezydent Gdyni ds. innowacji.

W sprzątanie w Wielkim Kacku zaangażował się również Michał Guć - wiceprezydent Gdyni ds. innowacji // fot. Paweł Kukla

W Wielkim Kacku mieszkańcy posprzątali fragment dzielnicy w okolicy Obwodnicy Trójmiasta i ulic Źródło Marii, Siega oraz Szefki. Do worków trafiały rozmaite odpady – od różnego rodzaju plastiki, przez puszki aż po szklane butelki.

Inicjatywy związane ze sprzątaniem świata co roku angażują wielu Gdynian. Warto, aby ich postawę przyjęli wszyscy mieszkańcy naszego miasta, nie tylko w te dni, ale także na co dzień. Możliwości, aby zadbać o naszą planetę, jest bowiem bardzo wiele.

- Począwszy od prawidłowego zagospodarowywania odpadów – czyli wyrzucania ich tam, gdzie należy i segregowania – oszczędzania energii, które dzisiaj też nabrało wymiaru politycznego, bo trzeba się liczyć z tym, że możemy mieć problemy z ogrzewaniem czy energią elektryczną. Ważne są również wątki zagospodarowywania wód deszczowych. Tutaj pomóc mogą przede wszystkim osoby, które mieszkają w zabudowie jednorodzinnej. Postawienie pod rynnę beczki, w której będzie się zbierała deszczówka użyta później do podlewania ogrodu to również działanie proklimatyczne. Możliwości jest cała masa. Wystarczy chcieć otworzyć oczy i z tych możliwości korzystać – dodaje wiceprezydent Michał Guć.